Gdybym miała użyć tylko jednego słowa by opisać tą książkę, jakie by to było? WYJĄTKOWA! ????
Czytając pierwszy raz historię Klodi i Klaudii poczułam emocje bardzo skrajne, pojawiła się u mnie radość, śmiech, żal, współczucie, a nawet wzruszenie. To co na początku najbardziej mnie urzekło to opisy. To było coś tak fantastycznego, że czytając o krajobrazach, o ulicach czy nawet budynkach, czułam się jakbym sama przemierzała ścieżki Ibizy. I wiecie co? Udało mi się to zrealizować w rzeczywistości, dzięki Kasi, która zabrała mnie do malowniczej Ibizy pokazując mi na żywo miejsca, które były opisane w książce. Za to będę wdzięczna jej do końca życia ????
Kolejną rzeczą, która mnie zainteresowała to opis scen erotycznych, kiedy przeczytałam niektóre fragmenty, w głowie pojawiła mi się myśl "cholera dobre to jest, jeszcze takich opisów nie czytałam". Erotyzm pojawiający się w książce był pełen emocji, zmysłowości, szczegółów, które sprawiały, że momentami robiło mi się ciepło.
Oczywiście najbardziej pogratulowałam Kasi za to, że dałam zrobić się w trąbę z całą akcją książki. Pamiętam to dokładnie, jak dałam się zaskoczyć, a później rozpierała mnie radocha na samą myśl, że cała akcja była rozegrana po mistrzowsku.
Poczucie humoru zawarte w dialogach sprawiały, że momentami śmiałam się w głos, zaś sam żart był niebanalny i inteligentny. Szaleństwo i wariactwo bohaterek dawały mi obraz postaci bardziej realnych niż fikcyjnych.
Obie bohaterki Klodi i Klaudia to osoby biorące życie garściami, pokazują, a nawet wręcz uczą, że istnieje przyjaźń na całe życie, a wiek to tylko liczba. Obie takie podobne, a jednak tak zupełnie różne. Moje serce skradła Klodi swoją wrażliwą duszą, przemyśleniami i zamiłowaniem do literatury i poezji. Dzięki temu stała mi się jeszcze bardziej bliższa ????
Czytając i poznając bohaterki nauczyłam się kilku rzeczy. Klodi wzbudziła we mnie wiarę w to, że możemy być szczęśliwi, że możemy być wolni. Poznając jej historię, wspomnienia, wyciągnęłam swoje myśli i wnioski. Taką kobietą jaką jest Klodi jest każdego dnia każda z nas. Rozterki, bagaż przeszłości, problemy, tylko pytanie jak sobie z tym wszystkim poradzimy? Kiedy zaczniemy patrzeć na siebie i własne szczęście, kiedy w końcu zawalczymy o same siebie.
"Bo czasami przeszłość popycha nas do tego by rozwinąć swoje skrzydła i odlecieć ku własnej wolności?"
Ewolucja jaką przeszła Klodi pokazała mi, że nic nie ma bardziej wartościowego niż zadbanie o swój los, odkrywanie swoich marzeń, pragnień, poznawanie samej siebie i uczuć względem innych.
Ta książka tak bardzo dała mi do zrozumienia, że warto zaryzykować, że w każdej z nas jest ta siła i odwaga by przeciwstawić się innym, i uświadomić sobie, że jesteśmy Panami własnego losu.
Na koniec zostawiłam jednak temat, który jest dla mnie niezwykle ważny. Temat przyjaźni. Przyznam szczerze, że jak pierwszy raz czytałam "Grzeszne Tajemnice Klodi" nie potrafiłam się przełamać i w jakiś sposób darzyć sympatią Klaudii. Często sama zadaje sobie pytanie: Czym dla mnie jest przyjaźń? Kim dla mnie jest przyjaciel?
Prolog, który zawarty jest w książce to idealny przykład przyjaźni.
Bo tak naprawdę czy przyjaźń tak bardzo różni się od miłości? Cytując fragment Pisma Świętego: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje." Czy nie możemy powiedzieć tego samego o przyjaźni?
Czytając po raz kolejny Klodi uświadomiłam sobie, że każdy człowiek popełnia błędy, a prawdziwa przyjaźń potrafi wybaczyć?
M.Martinez_book