"Gujcio" Steven Rowley
Do tej pory nic nie było w stanie zakłócić spokojnego, powolnego trybu życia Patricka. Nagle poukładanym, pełnym harmonii życiem wyluzowanego geja i dawnej gwiazdy telenoweli wstrząsa śmierć bratowej. Jakby tego było mało brat pod wpływem impulsu, powierza opiekę nad dziećmi właśnie Patrickowi. Co z tego wyniknie?
"Gujcio" jest pierwszą przetłumaczoną na język polski powieścią amerykańskiego pisarza, który podbił serca czytelników historiami, jakie wychodzą spod jego pióra. Steven Rowley za oceanem słynie ze słodko-gorzkich, komfortowych, czytanych dla dobrej rozrywki i odizolowania się od codzienności książek. I dokładnie taki jest "Gujcio"!
Rowley skonstruował opowieść, jakich zdecydowanie brakuje na polskim rynku wydawniczym. Nader błyskotliwa, pełna humoru i lekkości, ale też taka, w której nie brakuje trudnych tematów. Namacalna niemal jest umiejętność autora do subtelnego łączenia wątków przyjemnych, łagodnych, nieco błogich z aspektami wymagającymi zadumy, refleksji, utrzymania powagi, czym jest w tej opowieści śmierć i żałoba po matce i to, jakie pozostawiła ona zmiany w psychice dzieci. Podejmując się opisywania utraty matki Rowley robi to bez zbędnego patosu, cały czas zachowuje lekkość, melodię, jaka płynie z kart "Gujcia", a tym samym nie traktuje owego wątku prześmiewczo.
Myślę, że warto pochylić się nad tym, że w książce poruszonych zostało wiele ważnych kwestii. Jedną z takowych jest wspomniana wcześniej strata i żałoba, a także to, jak nieocenione jest wsparcie innych osób w takiej sytuacji. W nieco ukryty sposób autor pokazuje, że dzieci powinno oswajać się ze śmiercią, z tym że nic nie jest wieczne, w końcu dobiegnie kres ziemskiej wędrówki każdego z nas.
Steven Rowley, tak na dobrą sprawę, na każdym kroku stara się uświadomić czytelnikowi, że wszyscy niezależnie od tego kim są, w jakim położeniu materialnym się znajdują, potrzebują odrobiny miłości, empatii, ciepła bliskich osób i akceptacji społeczeństwa.
"Gujcio" to jedna z tych książek, które przywracają wiarę w ludzkość i szczęście. Pokazuje, że zawsze warto mieć nadzieję, bo po burzy wychodzi słońce, a los się do nas uśmiecha.
To słodko-gorzka opowieść o stracie, tęsknocie, jak i również radości z życia, miłości do niego, przyjmowaniu z cierpliwością tego, co przynosi nieuchronny, czasami okrutny los. Książka Rowleya jest idealna na poprawę humoru, na gorszy dzień. Jestem niemal pewny, że nastroi pozytywnie niejednego czytelnika.
Mimo że "Gujcio" z pewnością nie pozostanie na dłużej w mojej pamięci, to mogę śmiało go polecić, zwłaszcza osobom młodszym i szukającym wytchnienia po ciężkim dniu. Powieść ta stanowi kwintesencję dobrej zabawy, zarówno dla młodzieży, jak i starszych, jest ona miodem na każde skołatane serce! Polecam.
?6/10
...