Gun Honey Krew za krew

Zabójczo piękna i równie skuteczna Joanna Tan powraca w drugim tomie serii Gun Honey. Wraz z nią czytelnicy ponownie mają okazję zanurzyć się w świecie pełnym przemocy, strzelanin, lejącej się krwi i boskich kobiecych ciał.

Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Joanna udaje się na zasłużony odpoczynek. Ten jednak nie trwa zbyt długo i zostaje dość brutalnie zakończony. Ktoś bowiem wrabia bohaterkę w morderstwo, które zwraca na nią uwagę zarówno stróżów prawa, jak i mafii. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego jak tylko odnaleźć prawdziwego sprawcę i wytłumaczyć mu, że zadzieranie z nią to naprawdę zły pomysł. Zanim jednak do tego dojdzie, posypie się wiele ołowiu i poleje się wiele krwi.

Charles Ardai kolejny raz serwuje nam tu prosty w swoich założeniach, ale bardzo przyjemny w odbiorze thriller akcji, który pod wieloma względami mocno przyciąga uwagę czytelnika (nie chodzi tu tylko o piękno bohaterki). Scenariusz umiejętnie miesza w sobie bowiem elementy widowiskowe (przypominające filmy o Bondzie) z nieźle skrojoną intrygą i odpowiednią dawką mocniejszych scen dla dorosłego czytelnika. Dzięki temu stosunkowo krótki album (112 stron) potrafi zapewnić solidną porcję rozrywki.

Jednak Gun Honey to nie tylko efektowna przemoc. Ardai stara się również zwracać uwagę odbiorcy na mroczne strony ludzkiej natury i świata, w którym przetrwa tylko najsilniejszy. Treści te nigdy jednak nie wybijają się na pierwszy plan (zarezerwowany dla widowiskowej akcji), stanowiąc jedynie ciekawe tło.

Do plusów albumu trzeba również zaliczyć samą główną bohaterkę. Joanna, choć sama ma wiele na sumieniu naprawdę wzbudza ogromną sympatię. To skomplikowana postać, kierująca się własnym kodeksem moralnym, tłumiąca w sobie różne osobiste traumy/problemy. Jedyne, do czego można się tu doczepić to fakt, że lubi ona dość często zrzucać z siebie ubrania, co nie zawsze jest mocniej uzasadnione fabularnie.