Powieść Agnieszki Lis ?Guziki? przeczytałam dzięki osobistej rekomendacji samej pisarki goszczącej ostatnio na spotkaniu autorskim , bardzo miłym i przyjemnym zresztą, w moim mieście.
A sama książka - niezwykle klimatyczna, ciepła, emanująca spokojem i dobrem, nasycona ludzkimi emocjami, przepełniona szumem fal i wiatrem wiejącym znad morza.
Jaromira - wynajmująca letnikom pokoje w swojej chacie w Łazach to kobieta z mądrością życiową właściwą ludziom, którzy wiele w życiu przeżyli i doświadczyli - i dobrego, i złego. Pozornie surowa (jak źródłosłów jej imienia), małomówna, ale silna duchem, pełna wewnętrznego ciepła, dobra i miłości, które otaczają ją niczym aureola i udzielają się jej nieprzypadkowym gościom. To dzięki Jaromirze odnajdują oni ?guziki? odpowiednie do ?zapięcia? swoich problemów. A kłopoty, zmartwienia, małe i większe dramaty, z którymi muszą się zmierzyć bohaterowie, są różnorodne, nie potrafią sobie z nimi poradzić, dopóki nie spotkają Jaromiry i nie posłuchają głosu morza, które jest przecież nie tylko niezwykłym powiernikiem cudzych frasunków, trosk i zmartwień, ale przede wszystkim ma cudowną, terapeutyczną, magiczną moc uzdrawiania duszy.
?Guziki? - dwanaście ujmujących, mądrych historii o ludziach, którzy muszą zmierzyć się z własnymi słabościami, ograniczeniami, uporać się z problemami, pokonać życiowe zakręty, odnaleźć miłość, do której prowadzą czasem trudne ścieżki, by wreszcie osiągnąć spokój i poczucie spełnienia.
Historii niedopowiedzianych do końca, otwartych, których zakończenia możemy sami sobie dopisać.
Historii wzruszających, nostalgicznych, skłaniających do refleksji, przemyśleń.
Historii o tym, że dobro ma ogromną moc: ?Bo dobro jest po wielokroć podzielne i niewyczerpane. Rozmnaża się i wraca. I nawet nie potrzebuje pokarmu. To smutek karmi się łzami. Dobro po prostu jest?.
Zatem sięgnijcie po nową książkę Agnieszki Lis, poznajcie wewnętrzną moc Jaromiry, uzdrawiającą siłę morza i ten uspokajający szum fal.
Opinia bierze udział w konkursie