SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Head Lopper

Rycerze Venory

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Non Stop Comics
Oprawa miękka
Liczba stron 224

Opis produktu:

Norgal i głowa Agathy przybywają do pogrążonego w chaosie miasta Venora. Leżące w obrębie murów miasta wielkie jajo zaczyna pękać. Gobliny zbierają się by powitać wykluwającego się boga śmierci. Zaprzysiężone Miecze Venory ruszają na mury, aby chronić swoje miasto przed inwazją. Wojna jest nieuchronna. Czy wszechogarniające szaleństwo Venory przeniknie do serc naszych bohaterów?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Komiks,  Fantasy
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 170x260
Liczba stron: 224
ISBN: 9788366460454
Wprowadzono: 20.03.2020

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Head Lopper, Rycerze Venory - Andrew Maclean, Jordie Bellaire

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1252

28-04-2020 10:48

Każde nawet najbardziej niszowe dzieło, jeśli tylko reprezentuje wysoką jakość, ma szanse zaistnienia na szerokich wodach popkultury. Najlepszym przykładem owych słów jest seria Head Lopper, której trzeci tom debiutuje właśnie na rodzimym rynku. Dzieło Andrew MacLeana w stosunkowo krótkim czasie, dzięki swojej rozrywkowej formie zjednało sobie spore grono miłośników komiksów. Czy tak też będzie w przypadku najnowszej odsłony?
Norgal nieustannie przemierza niezbyt gościnny świat w poszukiwaniu informacji o swojej przeszłości. Jego wiernym ?towarzyszem? staje się ucięta głowa Błękitnej Wieźmy Agathy która uwielbia narzekać, ale chwilami jest również dosyć pomocna. Los chce, że owa dwójka trafia do miasta Venoria, które szykuje się do krwawego konfliktu z goblinami. Celem stworów jest usytuowane w centrum miasta wielkie jajo, z którego według legendy ma wykluć się prastare bóstwo zagłady. Ostatnią nadzieją mieszkańców są rycerze ?Miecze Venorii?, którzy poprzysięgają bronić murów do ostatniej kropli krwi. Jak łatwo można się domyślić, Dekapitator zostanie wmieszany w dane wydarzenia i po raz kolejny udowodni wszystkim, że lepiej z nim nie zadzierać. Swoje przysłowiowe ?trzy grosze? dorzuci tutaj również bezimienne zło, które cały czas obserwuje poczynania bohatera.

Bryzgająca wszędzie dookoła krew, solidna wartka akcja, dużo widowiskowych walk, królewskie intrygi i zdrady oraz spora porcja specyficznego humoru ? czyli doskonała zabawa w otoczce fantasy. Nie można zapomnieć także o nieodłącznym elemencie całej serii Head Lopper, którym są nawiązania do mitologii nordyckiej. Kolejne strony komiksu przesiąknięte na wskroś wierzeniami ludów północy, tworzą ciekawy klimat, dzięki któremu całość pochłania się z niekłamaną przyjemnością. Autor w procesie twórczym korzysta również z pewnych mniej lub bardziej oczywistych popkulturowych zapożyczeń. Wystarczy przerzucić kilka stron tomiku, aby odnieść wrażenie, że ma się tutaj do czynienia z połączeniem świata Conana i Thorgala z pewnymi schematami twórczości Tolkiena. Nie ma co ukrywać, że dzieło pod wieloma względami nie jest nazbyt odtwórcze, jednak dzięki swojej ?lekkiej? formie przyswaja się je z wielką przyjemnością i zapewnia ono należytą dawkę ?rozrywki?, a przecież to jest najważniejsze.

Zdecydowanie najbardziej kontrowersyjnym elementem komiksu jest jego oprawa graficzna. Jest ona na tyle ?specyficzna? (najlepiej pasujące określenie), że nie każdemu przypadnie ona go gustu. Podstawą artystyczną jest tutaj prosta cartoonowa kreska, której dopełnieniem jest odpowiednio dobrana paleta barw. Nie brakuje tutaj jednak chwil z bardziej wyrazistymi i brutalnymi pracami, które przykuwają wzrok. Niestety pojawiają się również kadry (szczególnie te z większą ilością akcji), gdzie panuje spory chaos twórczy utrudniający jasny odbiór rysunków. Najistotniejsze jednak jest to, że oprawa graficzna wpasowuje się doskonale w serwowaną treść fabularną, tworząc spójną całość.

Trzecia część serii Head Lopper to nic innego jak bardzo przyjemna i relaksująca pozycja dla miłośników komiksów fantasy. Jeśli więc należysz do tego grona i poszukujesz czegoś zapewniające chwili intensywnej rozrywki, to śmiało możesz sięgnąć po cały cykl. Osoby, które na bieżąco śledzą losy Dekapitatora, raczej nie muszą być przekonywane do nabycia owego albumu (z pewnością już dawno to zrobiły).

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

M

ilość recenzji:1

24-04-2020 07:13

BÓG ŚMIERCI

?Head Lopper? to seria, która debiutowała jako niszowe dzieło wydane własnym sumptem przez Andrew MacLeana, szybko jednak przejęty został przez Image Comics i tak to się zaczęło. O jego sukcesie nie przesadziła ani odkrywczość, bo historia Norgala Dekapitatora to dość typowe fantasy w lekko skandynawskich klimatach, ani nieprzeciętne wykonanie. Co zatem? Trudno do końca orzec, ale to po prostu udana, szalona, bardzo dobrze poprowadzona opowieść, która spodoba się miłośnikom gatunku.

Syn minotaura, egzekutor, dekapitator ? Norgal. Wielki wojownik i posiadacz odciętej, ale gadatliwej (i zrzędliwej!) głowy Agathy Błękitnej Wiedźmy, przybywa do Venorii. Tu bowiem ma się wykluć bóg śmierci goblinów, a te ruszają go powitać. Miasto chce się przed nimi bronić, wojna wisi w powietrzu, a szaleństwo narasta. Czym to się zakończy?

Kiedy sięga się po ten album, pierwsze co rzuca się w oczy to bardzo specyficzna szata graficzna, która ? trzeba to podkreślić ? nie każdego kupi. Kreska jest bardzo prosta, tak samo zresztą jak i kolorystyka, przez co seria kojarzy się m.in. z komiksami Davida B., a jeszcze bardziej z dziełami Mike?a Mignoli. Oczywiście pozostaje bardziej cartoonowa i nieskomplikowana, czasem też i nieco bardziej brudna. Ale nie martwcie się, choć widać tu pewien brak wprawy, a i na dodatek każdy miłośnik opowieści graficznych widział już wiele podobnych ilustracji i, nie ma się co oszukiwać, wiele lepiej wykonanych, ?Head Lopper? zdecydowanie ma swój urok i klimat.

Co jednak najważniejsze, opowieść ta po prostu ma w sobie to tzw. ?coś?. Coś bliżej nieokreślonego, co przyciąga do komiksu, a potem wciąga w historię, którą opowiada nam autor. Fabuła co prawda nie jest w ogóle nowatorska, niemniej MacLean poprowadził ją w sposób sympatyczny, lekki i o dziwo wciągający. Jest konkretna akcja, dużo walk, spora doza humoru, jeszcze więcej krwi i intryg (na nich zresztą opiera się całość), ale w tym wszystkim nie zabrakło także klimatu. Zabawa z ?Head Lopperem? jest więc zadziwiająco dobra, choć nic tak naprawdę, jak sami widzicie, tego nie zapowiadało. Ale na takie ?rozczarowanie? nikt nie będzie narzekał.

Wszystko to wieńczy dobre wydanie. Tradycyjnie mamy papier kredowy, dobrą jakość druku, dodatki, świetny przekład i konkretną liczbę stron za przystępną cenę. Miłośnicy komiksów fantasy będą więc zadowoleni. Nawet bardzo.

Czy recenzja była pomocna?