SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Hellblazer: Wzlot i upadek (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Egmont
Data wydania 2021
Oprawa twarda
Liczba stron 152
  • Wysyłamy w 2 - 3 dni + czas dostawy
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Gdy pewien nieprzyzwoicie bogaty człowiek spada z nieba, jego niefortunny lot kończy się makabryczną śmiercią na iglicy kościoła. Sprawa jest o tyle dziwna, że mężczyzna ma na plecach... skrzydła. Na domiar złego jest zaledwie pierwszą kroplą istnego deszczu biznesmenów, którzy kończą równie marnie jak on. Zbita z pantałyku detektyw Aisha Bukhari drepcze w miejscu, próbując znaleźć rozwiązanie tej nietypowej zagadki, gdy odwiedza ją przyjaciel z dzieciństwa, fachowiec od wiedzy tajemnej John Constantine, który odkrywa związek pomiędzy upadającą elitą a pewnym wstrząsającym wydarzeniem ze wspólnej przeszłości jego i Aishy. Co takiego zabójstwa grubych ryb mogą mieć wspólnego z pierwszą ofiarą na sumieniu Johna? Jaką rolę w tych wydarzeniach odgrywają niebo i piekło? Jak zachowa się Constantine? Czy niczym mściwy Robin Hood pozwoli bogatym sukinkotom dalej spadać z nieba, mimo że do pewnego stopnia ciąży na nim odpowiedzialność za całą tę sytuację? Okultystyczny kryminał `Hellblazer: Wzlot i upadek` jest dziełem gwiazdorskiego duetu: scenarzysty Toma Taylora (`DCeased`, `Injustice`) i rysownika Daricka Robertsona (`Chłopaki`, `Transmetropolitan`). Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach `Hellblazer: Rise and Fall` #1-3 oraz galerią okładek alternatywnych i szkice Daricka Robertsona.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Egmont
Kategoria: Komiks,  Kryminał
Wydawnictwo: Egmont
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2021
Wymiary: 216x276
Liczba stron: 152
ISBN: 9788328152472
Wprowadzono: 29.10.2021

Tom Taylor, Darick Robertson, Diego Rodriguez - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Lodówka pełna głów (twarda) Książka 56,00 zł
Dodaj do koszyka
Mocny w gębie Książka 53,36 zł
Dodaj do koszyka
Saint-Elme Tom 5 (twarda) Książka 54,61 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Hellblazer: Wzlot i upadek - Tom Taylor, Darick Robertson, Diego Rodriguez

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.3/5 ( 3 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1247

23-11-2021 10:59

Komiksowa miniseria (zawierająca trzy zeszyty oryginalnego wydania) rozpoczyna się od krótkiej retrospekcji przeszłości głównego bohatera. Poznanie wycinka jego niezbyt przyjemnego dzieciństwa jest dobrym wstępem do właściwej treści. Skupia się ona na sprawie ?zbrodni?, z którą musi sobie poradzić detektyw Aisha Bukhari. Nie jest to jednak ?zwykłe? morderstwo, z którymi miała do tej pory do czynienia. Mało kiedy zdarza się, że ofiara spada z nieba i ma na plecach skrzydła. Niespodziewaną pomocą okazuje się John Constantine (jej przyjaciel z dzieciństwa), dla którego tego typu ?szaleństwa? to dzień powszedni. Każdy nowy zbadany ślad odsłania mroczną prawdę, która w jakiś sposób powiązana jest z ich przeszłością. Oczywiście nie obejdzie się tutaj bez kolejnych ?skrzydlatych? nieboszczyków i masy różnorakich niebezpieczeństw.

Okultystyczny kryminał, thriller z elementami nadprzyrodzonymi, mroczna sensacja ? wszystkie te gatunki doskonale pasują do opisania recenzowanego dzieła. Jego twórca pozwala sobie jednak na wiele więcej, wykraczając poza wymienione elementy i tym samym dostarczając odbiorcy naprawdę intrygującą i złożoną historię. Tom Taylor dba tutaj również o to, aby po album mogli sięgnąć zarówno wielcy fani Johna, jak i zupełnie nowi czytelnicy. ?Nowicjusze? zapoznają się z ogólnym zarysem postaci dzięki wspomnianej krótkiej retrospekcji przeszłości. Ukazanie tragedii i przerażenia w życiu młodego Constantine?a doskonale kontynuowane jest również w jego dorosłym życiu. To właśnie ten element komiksu jest tutaj uwypuklony najbardziej, stanowiąc podstawę rozwoju fabuły i dobrze korelując z rozwijającą się zagadką ?zbrodni?. Nie zabrakło tutaj również masy różnorakich emocji, począwszy od mroku, śmierci, strachu i wściekłości, kończąc na charakterystycznym dla serii poczuciu humoru. Warstwa humorystyczna opiera się głównie na przesadnym sarkazmie Constantine?a i jego podejściu do życia i innych ludzi. Żarty momentami są dość ?specyficzne?, ale dobrze mieszają się z horrorową otoczką albumu.

Na słowa uznania zasługują również stworzone przez autora kreacje postaci. Taylor nie skupia się tu tylko i wyłączenie na Constantine, ale wprowadza do historii ciekawych drugoplanowych bohaterów, którzy stają się ważną częścią snutej przez niego opowieści.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Robert

ilość recenzji:1001

14-11-2021 11:12

Hellblazer, to seria komiksowa ukazująca się od 1988 roku do 2012 ? co czyni ją jedną z najdłuższych serii Vertigo. Łącznie ukazało się 300 numerów komiksu. A kolejna wariacja na temat tego bohatera nosi tytuł ?Hellblazer. Wzlot i upadek?.


O komiksie możemy przeczytać, że:
Gdy pewien nieprzyzwoicie bogaty człowiek spada z nieba, jego niefortunny lot kończy się makabryczną śmiercią na iglicy kościoła. Sprawa jest o tyle dziwna, że mężczyzna ma na plecach... skrzydła. Na domiar złego jest zaledwie pierwszą kroplą istnego deszczu biznesmenów, którzy kończą równie marnie jak on. Zbita z pantałyku detektyw Aisha Bukhari drepcze w miejscu, próbując znaleźć rozwiązanie tej nietypowej zagadki, gdy odwiedza ją przyjaciel z dzieciństwa, fachowiec od wiedzy tajemnej John Constantine, który odkrywa związek pomiędzy upadającą elitą a pewnym wstrząsającym wydarzeniem ze wspólnej przeszłości jego i Aishy. Co takiego zabójstwa grubych ryb mogą mieć wspólnego z pierwszą ofiarą na sumieniu Johna? Jaką rolę w tych wydarzeniach odgrywają niebo i piekło? Jak zachowa się Constantine? Czy niczym mściwy Robin Hood pozwoli bogatym sukinkotom dalej spadać z nieba, mimo że do pewnego stopnia ciąży na nim odpowiedzialność za całą tę sytuację?

Hellblazer powraca w lżejszej formie/. Po mocnych i mrocznych tomach Delano, Ennisa, Azzarello i Ellisa ten komiks, choć też nielekki, stanowi pewną odskocznię i odprężenie. Ale, o dziwo Tylor daje radę zaserwować nam opowieść, która godnie rozwija uniwersum.
Jego Hellblazer to historia, gdzie więcej jest akcji, mniej dialogów i zadumy. Wszystko skupia się tu na zagadce, szybkim tempie i nastroju. Ale jest to uproszczone - także rysunki znakomitego Robertsona. I to właśnie pokazuje z jakim komiksem mamy tu do czynienia. Nadal udanym, ale bardziej rozrywkowym, skierowanym do masowego odbiorcy.

Czy recenzja była pomocna?

mil**********

ilość recenzji:1989

3-11-2021 07:34

NA SKRZYDŁACH ŚMIERCI

Johna Constantie?a na polskim rynku znamy już bardzo dobrze. Dostaliśmy dotąd siedem tomów zbierających regularną serię jego przygód ? może nie chronologicznie, a według dokonań danych twórców, ale jednak ? mamy takie albumy, jak ?Potwór z bagien?, gdzie debiutował, takie, w których pojawia się w mniejszej bądź większej roli (?Sandman?, ?Księgi magii?) i zbiory, gdzie występuje epizodycznie (?Dni pośród nocy?). Teraz nadszedł czas byśmy otrzymali przeznaczoną mu miniserię. I chociaż nie jest to album na miarę tych Gartha Ennisa, Briana Azzarello czy Warrena Ellisa, nadal pozostaje bardzo dobrym albumem wartym poznania.

Kiedy ktoś spada z nieba i ginie, można to uznać za tragiczny wypadek albo zabójstwo. Jakaś katastrofa lotnicza, nieudany skok ze spadochronem, zepchniecie z dachu albo balkonu. Kiedy jednak spada człowiek ze skrzydłami, wszystko zaczyna wyglądać inaczej. A gdy trupów przybywa?
Detektyw Aisha Bukhari nie za bardzo wie, jak ugryźć tę sprawę. Na szczęście jest jeszcze John Constantine, którego z panią detektyw łączy wspólna przeszłość. I właśnie przeszłość może okazać się też wspólnym mianownikiem z tym, co obecnie się dzieje. Pytanie tylko, czy oboje są gotowi poznać odpowiedzi?

Wydawnictwo DC od kilku lat prezentuje nam złagodzoną wersję właściwie wszystkiego. Spójrzcie tylko na postać Lobo ? kiedyś to był Ważniak, wyżynał w pień całe światy, dopuścił się wesołego masowego dzieciobójstwa własnych bękartów, rzezał całe zastępy niebiańskich i piekielnych istot itd., itd. A potem? W New 52 stał się kiepskim cieniem dawnego siebie, emo-wersją, której przygody aż bolały. I nawet, kiedy wrócił w dawnej formie, nie był już sobą ? co możecie zobaczyć w albumach ?Liga sprawiedliwości kontra Suicide Squad?, ?Bez sprawiedliwości? czy ostatnio w ?Batman: Death Metal?. I podobny los spotkał też Johna Constantine?a. Wiadomo, w głównym nurcie nie mógł być taki, jak we własnej skierowanej do dorosłych serii, ale jednak jego złagodzenia bolało nawet w ?Batmanie? Toma Kinga. Jak jednak wypada teraz, we własnej miniserii wydanej pod szyldem ?Black Label?, czyli linii DC dla dojrzałych czytelników?

Cóż, nadal nie jest to ten Constantine, który wykiwał demony w runie Ennisa, ani ten upiorny niemalże cwaniak z dzieł Azzarello. W to jednak chyba nikt nie wątpił. Przecież nawet Neil Gaiman nie potrafił oddać jego cynizmu i wieloznaczności, a Tom Taylor to scenarzysta zdecydowanie z niższej półki. A jednak całkiem dobrze udało mu się ukazać i samą postać, i jej świat. Nie genialnie, ale na tyle dobrze, żeby zadowolić fanów. Obawiałem się trochę, co z tego wyjdzie. Taylora lubię, ale jako scenarzystę zabawnych historii akcji pokroju ?All-New Wolverine?. Tu jednak jego podejście do materii opowieści okazało się całkiem udane.

?Hellblazer? w wykonaniu jego i Daricka Robertsona (?Transmetropolitan?), to sprawny kryminał paranormalny, opowieść akcji i horror w jednym. Lekki, ale nastrojowy, ciekawy, z dobrze nakreślonymi postaciami i udanymi ilustracjami. Robertson nie atakuje naszych zmysłów tak genialnymi planszami, jak w ?Transmetropolitanie?, jednak nadal miłe dla oka i dobrze oddające całą historię. Fani ?Hellblazera?, jak i nowi czytelnicy, których kupuje ta konwencja, będą zadowoleni. Chociaż nadal najbardziej warto jest czekać na kolejny tom klasycznych przygód zadziornego bohatera w płaszczu i z nieodłącznym papierosem wystającym mu z ust.

Czy recenzja była pomocna?