Herbaciarnia pod Jaśminem to kolejna przepiękna opowieść Aleksandry Rak o tym, że kobiety mogą być dla siebie dobre, być przyjaciółkami na dobre i złe. I o tym, że każda z nas potrzebuje miejsca poza domem, gdzie mogłaby się spotkać z innymi kobietami, pogadać o wszystkim i o niczym. Poskarżyć się, ponarzekać, otrzymać wsparcie, albo chociaż zostać wysłuchaną.
Jubileusz w liceum przyczynił się do tego, że koleżanki ze szkolnej ławy nieoczekiwanie spotykają się po latach. Żadna z nich nie zrealizowała swoich marzeń i żadna z nich tak do końca nie jest szczęśliwa. Honorata jest matką trójki wymagających dzieci i żoną rozpieszczonego mężczyzny, któremu obce są obowiązki domowe. Gabrysia musiała zaopiekować się siostrą, by uchronić ją przed pobytem w domu dziecka. Niestety nastolatka przyzwyczaiła się, że nie musi uczestniczyć w domowych obowiązkach, nie interesuje jej, że siostra wyzbyła się swoich artystycznych zamiłowań, na rzecz pracy w znienawidzonej przez nią agencji ubezpieczeniowej, żeby miały z czego się utrzymać. Alicja uwielbia swoją pracę z dziećmi w przedszkolu, ale związała się z egoistycznym facetem, z którym jest w ciąży, a ten siedzi jej na głowie w małej ciasnej kawalerce i zupełnie nie okazuje zainteresowania ani jej, ani ich jeszcze nienarodzonemu dziecku. Ala nie ma do kogo się zwrócić o pomoc, bo dawno temu zerwała relacje ze swoimi rodzicami. Dagmara jest bibliotekarką i mimo że bardzo kocha przebywanie w otoczeniu książek, marzy o czymś więcej. Te marzenia skutecznie torpeduje jej matka, która nie lubi zmian i nie wierzy w sukces córki.
Wszystkie na swój sposób są samotne, a powrót do wspomnień sprawia, że zaczynają analizować swoje wybory i żałować niewykorzystanych możliwości i utraconych szans. Wszystkie po tym spotkaniu czują, że pragną zmian w swoim życiu, bo na co dzień brakuje im ciepła i otuchy. Zaskakujące ciągi zdarzeń i zbiegów okoliczności sprawiają, że losy tych czterech kobiet nieoczekiwanie dla nich samych się splatają. Nie są już ze swymi problemami same, wspierają się nawzajem i stawiają czoła przeciwnościom losu. Żadna z nich nie miała idealnego startu w dorosłość. Czy w pozornie poukładanym życiu kobiet jest miejsce na zmiany?
Kobiety próbują postawić swoje rodziny do pionu, ale bliscy nie wykazują zrozumienia, a wprost przeciwnie zaczynają się buntować. Nie potrafią stanąć na wysokości zadania, bo wygodnictwo i wyręczanie się innymi weszło im w nawyk. Kobiety zamiast oczekiwanej wdzięczności ze strony rodziny, spotykają się z niezadowoleniem, słowami pełnych pretensji i żalu. Zniechęcone sytuacją, chcą odpuścić, ale dobre rady przyjaciółek je przed tym powstrzymują. Koło zmian zostało już puszczone w ruch i żal je teraz zatrzymywać, bo wszystko, co dotąd zrobiły, zostałoby zaprzepaszczone raz na zawsze. To świeże spojrzenie na sytuację może pomóc kobietom i wiele zmienić, przede wszystkim pozwolić im wyrwać się z układów, w których bezradnie dotąd tkwiły.
Daga pragnie wyrwać się spod wpływu toksycznej matki, narzucającej swoje zdanie i decydującej o wszystkim. Honi z układu idealnej rodzinki zrzucającej wszystko na jej barki, bo skoro nie ma ambicji i nie pracuje, to może być darmową ?służącą? dla bliskich z wiecznie kontrolującą ją teściową. Ala ze związku z mężczyzną, który z jej mieszkania zrobił sobie wygodną metę do spania i pożywiania, a dbanie o wygody partnerki zupełnie nie jest zgodne z jego naturą. Gabi z roli matki dla nastoletniej siostry, która w ogóle nie docenia jej poświęcenia.
Wszystkie pragną odmienić swoje życie, ale Dagmarę przed zmianami powstrzymuje apodyktyczna matka, bo córce i tak się nic nie uda, Honoratę, teściowa i mąż, bo przecież sama takiego życia chciała, Alicję strach, bo mężczyzna jest ojcem jej dziecka, a ona nie poradzi sobie z samotnym macierzyństwem, Gabrielę lęk o losy siostry, bo jeśli porzuci pracę w znienawidzonym miejscu, nastolatka trafi do domu dziecka. A gdzie w tym wszystkim są one same? Czy ktoś je pyta, co czują, czego chcą? Czy komuś zależy, by one mogły spełniać swoje marzenia? Dla każdej z kobiet nadchodzi jednak taki moment, kiedy rozgoryczenie przechyla szalę w jedną stronę. W trudnych chwilach pojawiają się przyjaciółki, które wspierają w niełatwych, ale potrzebnych decyzjach. Są zawsze tam, gdy któraś z nich potrzebuje rady i wsparcia.
?Herbaciarnia pod Jaśminem? to tylko z pozoru historia lekka, łatwa i przyjemna, a jest to zapewne spowodowane przyjemnym i przystępnym w odbiorze stylem pisania autorki.
Tak naprawdę ta powieść ma do przekazania sporo życiowej mądrości i wzbudza mnóstwo emocji. Niejednokrotnie zaciskałam pięści z bezsilnej złości, gdy bohaterki napotykały mur obojętności bliskich, a na próby zwrócenia im uwagi, że źle postępują, reagowali złością. Każda z bohaterek boryka się z problemami codziennego życia z kieratem obowiązków, w które same się zaprzęgły. Kiedyś źle wybrały i te niewłaściwe decyzje odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a próba zmienienia czegokolwiek spotyka się z oporem rodziny, bo przecież dobrze jest, tak jak jest. Przynajmniej dla nich.
?Herbaciarnia pod Jaśminem? to piękna opowieść o przyjaźni, bratnich duszach, które łączą się w trudnych chwilach. To wspaniała powieść, którą czyta się z zapartym tchem od początku, aż do samego końca. Aleksandra Rak opowiada historię czterech kobiet, otulonej aromatem jaśminowej herbaty, spotykających się po latach, by mogły przewartościować swoje życie. Historia pokazująca, że zmiany zawsze są możliwe, jeśli naprawdę będziemy tego chciały, że na realizację swoich marzeń nigdy nie jest za późno. Często, jak bohaterki popadamy w rutynę dnia codziennego, a przyzwyczajenia sprawiają, że brakuje nam odwagi, by coś zmienić i zawalczyć o swoje. Każdy potrzebuje kogoś, by przytulił, wysłuchał, otarł łzy, doradził, albo po prostu by był.
Jestem tą historią wprost oczarowana, bo z każdą stroną nabiera mocy, jak świeżo zaparzona aromatyczna herbata. Cudownie było obserwować, jak przyjaźń kobiet nabiera tempa, jak się rozwija i jak stają za sobą murem, by szukać rozwiązania skomplikowanych problemów. Daga, Honia, Gabrysia i Ala, pomimo że są tak różne od siebie, to łączy je wielka potrzeba zmian, a gdy się zjednoczą, nie będzie takiej siły, która by je pokonała.
Chociaż na tę chwilę ta niezwykła historia ma swój koniec, to już nie mogę się doczekać drugiego tomu powieści - Jaśminowych babeczek.
Opinia bierze udział w konkursie