Hold on to me

Motyw muzyczny jest bliski memu sercu. I tu praktycznie bez względu na wiek bohaterów.
Debiut Aleksandry Rams to powieść wielowymiarowa. Porusza bowiem kilka tematów, które mają silne odzwierciedlenie w codzienności. Są to zagadnienia ciężkie, bolesne, przejmujące ale także piękne i kojące. Dość mocno osadzone w rzeczywistości.
Mamy tutaj młodą dziewczynę, córkę gwiazdy rocka, która zmieniła szkołę i miejsce zamieszkania. Ale nie zachowuje się jak rozpieszczona panna. Jest silna, niezależna i ma własne zdanie. A relacja z ojcem zaskakuje nawet główną zainteresowaną. Po prostu patchworkowa rodzina Wiley Myles jest wyjątkowa.
Hayden Benett to chłopach okryty tajemnicą i nieprzystępnością. Bad boy z talentem aktorskim i .... tajemnicą, która zmieni wszystko w drobny pył.
Akcja w większości przypadków dzieje się w szkole, bądź po prostu towarzyszymy bohaterom w ich czasie wolnym. Jest dynamicznie i bardzo ciekawie (może poza dwiema chwilami gdzieś w okolicach połowy lektury, kiedy dłużyło mi się czytanie). Poznajemy barwy przyjaźni i miłości. Razem z bohaterami ścieramy się z ich problemami. Odkrywamy sekrety i staramy się postawić na ich miejscu.
Nie do końca rozumiem zamysł wrzucenia do fabuły Dark Devils - tu zabrakło mi rozbudowania wątku, skoro się pojawili.
Druga rzecz "pomidorowa czy rosół"? Ciężko mi uwierzyć w to, że oni też mają takie "walki". Osobiście wydaje mi się, że to bliższe jest nam, Polakom, niż im, gdzie z zasady Chicken soup nie jest aż tak popularna i nie występuje w domach czy restauracjach jak u nas. Trochę taka abstrakcja.
Ale tak poza tym to jest to kawał dobrej lektury. Wciągająca i przejmująca. Wzruszająca i wymuszająca łzy. Chwytająca za serce i zwracająca uwagę na to, że nie szata zdobi człowieka a stereotypy mają się nijak do prawdziwego serca i charakteru.
Uważam, że jest to książka, na którą warto zwrócić uwagę. Autorka ma lekki i przyjemny styl. Umie zaciekawić i utrzymać do końca uwagę czytelnika.

Polecam