- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.la tego producenta samochodów do dzisiaj. Anegdoty te łączy jedna wspólna cecha - wszystkie dotyczą centralnej pozycji narządu dotyku człowieka oraz podejścia do niego, raczej niewłaściwego, niż odwrotnie. Producenci samochodów o mało się nie pobili na wieść, że technologia haptyczna to przyszłość wyposażenia wnętrza pojazdu. Nawet psycholodzy kliniczni z trudem zaakceptowali możliwy związek anoreksji z zaburzeniami czucia. Młodym rodzicom nie przyszło do głowy, że ośmiomiesięczny niemowlak może wyczuć wręcz mikroskopijne różnice w strukturze smoczka. Zastrzeżenia te są w pełni zrozumiałe, chociaż nie ułatwiają sprawy. W życiu codziennym rzadko uświadamiamy sobie istnienie i znaczenie zmysłu dotyku, a w programach szkolnych i uniwersyteckich nie poświęca się temu zagadnieniu specjalnej uwagi. Bombardowani nieustannie wrażeniami wizualnymi i syceni wiedzą, że rzekomo 80% informacji przetwarza narząd wzroku, nie zastanawiamy się nad rolą dotyku. Czucie wewnętrzne i zdolność odbierania różnych bodźców zewnętrznych palcami i ciałem są czymś tak normalnym jak to, że słyszymy, widzimy, czujemy zapach i smak. ,,Być przy zdrowych zmysłach" to naturalny stan ludzkiej egzystencji. Oprócz kilku wyjątków. Po co się nad tym zastanawiać? Sytuacja zrozumiała, jeśli chodzi o zwykłego śmiertelnika, zastanawia jednak umiarkowane zainteresowanie naukowców. Zmysł dotyku - podobnie jak węchu i smaku - jest konsekwentnie i zdecydowanie lekceważony w środowisku psychologów i lekarzy, zwłaszcza w porównaniu ze wzrokiem. Korzenie tego podejścia znajdują się w starożytnej filozofii Platona i Arystotelesa1. Religia i filozofia średniowiecza oraz późniejsza medycyna i nauka również przyczyniły się do minimalizowania biologicznej i poznawczej funkcji zmysłu dotyku. Nawet stosunkowo nowa dziedzina nauki, psychologia, która powstała pod koniec XIX wieku, a pierwszy jej instytut został założony przez Wilhelma Wundta w Lipsku, nie wprowadziła do tej kwestii istotnych zmian. Ani u początków swego istnienia, ani obecnie. Według współczesnej wiedzy przeżycia i zachowanie człowieka są związane z procesami kognitywnymi, emocjonalnymi, pamięciowymi i innymi, którym konsekwentnie odmawia się podstaw fizycznych. Aktualna wiedza przyrodnicza, zupełnie jak niegdyś teoria Platona ,,o boskim oku", jednomyślnie prezentuje pogląd, że poznanie wzrokowe dzierży absolutny prym i zajmuje superpozycję w indywidualnym procesie poznawczym. Natomiast narządowi dotyku przyznaje się, jeśli w ogóle, podrzędną funkcję poznawczą. Tylko kilkuset naukowców na całym świecie zajmuje się badaniami zasady działania i możliwościami ludzkiego zmysłu dotyku. Bez porównania większa liczba badaczy oraz instytucji zgłębia biologiczne i psychologiczne podstawy wzroku i słuchu. Obecnie dysponujemy więc bogatą i różnorodną wiedzą na temat funkcjonowania tych dwóch ,,najważniejszych" układów zmysłów. Najwyraźniej zarówno wiedza stosowana, jak i medycyna oraz inne nauki biologiczne czerpią profity z prymarnej roli wzroku i słuchu. Stale poszerzająca się wiedza ogólna na temat sposobu działania poszczególnych elementów biochemicznych oraz całych mechanizmów neuronalnego przetwarzania danych zmysłu audiowizualnego doprowadziła na przykład do rozwoju bioelektrycznych implantów ucha i oczu. Znacznie powiększyły się też techniczne możliwości kopiowania jakości wzrokowych i słuchowych w robotyce lub w świecie wirtualnym. Taki stan rzeczy doprowadził do powstania swoistego błędnego koła: aktualne wyniki badań potwierdzają dawne metody badawcze. Im głośniejsze i bardziej widoczne osiągnięcia praktyczne i teoretyczne, tym bardziej lekceważący stosunek do możliwości innych narządów zmysłów. Stosunek do znaczenia i funkcji ludzkiego zmysłu dotyku ulega powoli zmianie, choć w sposób niezauważalny dla szerszej publiczności. Intensywna działalność badawcza na całym świecie przynosi zaskakujące wyniki i coraz lepsze rozumienie sposobu działania naszego czucia. Pojawiają się też kwestie, które w zasadniczy sposób stoją w sprzeczności z dotychczasową wiedzą. Jedne dotyczą biologicznego (filogenetycznego) pochodzenia naszych zdolności dotykowych. Inne - cudownego połączenia ontogenetycznego (rozwoju osobniczego) ludzkiej egzystencji z doświadczeniem interakcji i stymulacji haptycznej. Stąd zasadnicze pytanie: czy jakakolwiek forma życia jest w ogóle możliwa bez istnienia i działania narządu dotyku? Trudno o bardziej pryncypialną kwestię i nie chodzi tu bynajmniej o rozważania czysto teoretyczne, wynika ona bowiem z dotychczasowej wiedzy na temat funkcji i znaczenia tego narządu zmysłu. Całkiem możliwe, że odpowiedź przewartościuje i zmieni obraz człowieka. Jest tyle do zrobienia, poruszamy się po omacku!
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Wydawnictwo: | WUJ |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2019 |
Wymiary: | 150x230 |
Liczba stron: | 224 |
ISBN: | 9788323346388 |
Wprowadzono: | 31.05.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.