- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.starszego brata sztywniaka. Po prostu chciałem cię bliżej poznać. Przepraszam, że cię wprowadziłem w błąd i zmarnowałem ci noc. Wzruszyła ramionami. - To moja wina. Niewydymanie już mi pada na łeb. Przestałam prawidłowo interpretować sygnały. - A czemu chcesz się dymać bez miłości? Pokochaj kogoś i dopiero potem idź z nim do wyra. Tak chyba przyjemniej, co nie? - Wiesz co? - Teraz ona ziewnęła. - To nie jest taka prosta sprawa. Ja nawet nie wiem, czemu w większości moje związki się kończą... Na razie przyjmuję twoją propozycję. Możesz być moim starszym bratem. Nie mam nic przeciwko. Cóż, Grażyna miała coś przeciwko, i to całkiem sporo. Czekała w gotowości na współlokatorkę, siedząc na walizkach w ich opustoszałym mieszkanku, kiedy Antonina, tuż przed dziewiątą rano, dopiero wracała z pubu. - Za pięć minut będzie twój tata, za pół godziny właściciel. Mamy mu oddać klucze, a u ciebie pod łóżkiem są jeszcze niewymiecione paprochy! Mam nadzieję, że noc wreszcie miałaś udaną! Teraz do roboty! Bo ja sprzątam od samego rana, a ty się jak zwykle opierdalasz! Mogłabyś naprawdę choć raz, choć raz zachować się przyzwoicie?! Wielka gula zaczęła narastać w gardle Antoniny i przez chwilę pomyślała, że wyjazd w Sudety to najgorszy pomysł, jaki w życiu miała. Ale przecież jest dobrą, przyzwoitą przyjaciółką, wbrew temu, co teraz w złości wypowiedziała Grażyna. Nie zostawi jej na pastwę losu! Nie rzuci na pożarcie okropnemu ojcu! Podtrzyma na duchu, pomoże rozkręcić hotel, Grażyna przestanie się tak denerwować i wszystko będzie idealnie. Wzięła zatem kilka głębszych wdechów na uspokojenie i bez słowa sprzeciwu, walcząc z nudnościami oraz klejącymi się powiekami, zaczęła posłusznie sprzątać. Tata, który faktycznie zjawił się kilka minut później, również wziął się do pracy. Szybko zauważył, że córka jest nie w sosie i że między nią a Grażyną panuje niebywale gęsta atmosfera. - Siekierę można między wami zawiesić - mruknął, gdy włożyli ostatnie pudła do bagażnika. Oparli się o samochód i zapalili. - Córcia, nie jedź. Wróć do domu. - Po co? Nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Pogrzebał w kieszeni i wyciągnął z niej starą, poobijaną empetrójkę. - Masz. - Co to? - Parsknęła śmiechem. - Przecież tego już nikt nie używa. - Nagrałem ci składankę. - Czy to coś, co lubisz? Skinął głową, kończąc papierosa. - Shakira czy Jennifer Lopez? - spytała z przekąsem, wiedząc, że ojciec kocha się w piosenkarkach latino i lubi podśpiewywać ,,Whenever" pod prysznicem. - Ani to, ani to. Kiedy zgasiła niedopałek, z całej siły uściskała ojca. Może nie do końca go rozumiała, ale kochała za to całym sercem. Wiedziała, że najbardziej będzie tęsknić właśnie za nim. Oraz za świętym spokojem. Przez pierwsze kilka godzin po opuszczeniu Poznania, kiedy jechały prowadzonym przez Grażynę autem, atmosfera nadal była napięta. Gdy tylko Antonina przysypiała, Grażyna podkręcała głośność w radiu. - Jeśli pozwolisz mi się trochę wyspać, to będę bardziej przydatna do - Antonina wreszcie podjęła próbę rozmowy. Grażyna przekręciła gałkę i nowa piosenka wręcz wybuchła we wnętrzu auta. Spojrzała zimno na przyjaciółkę. Jej wzrok mówił: ,,Sama tego chciałaś". Po czterech godzinach twarz Grażyny zaczęła szarzeć. Widać było, że potrzeby fizjologiczne domagają się zaspokojenia, tak samo jak u Antoniny. Zajechały więc na stację benzynową i ścigając się do toalety, zgubiły gdzieś wzajemne urazy. Sikając w sąsiadujących ze sobą kabinach, wydawały z siebie głośne westchnienia ulgi, co chwila też chichocząc. - Chyba ta żółć ci na głowę padła i dlatego taka markotna byłaś od rana! - zawołała Antek, wciągając krótkie dresowe spodenki. - Jasne, to zawsze jest moja wina. Czemu ty nigdy nie spojrzysz na to, jak ty się zachowujesz? - Przepraszam, Piorunku. - Dobra, po prostu się ogarnij i tyle. Idę zatankować, kup żarcie. Kiedy znów znalazły się w drodze, wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dziewczyny rozmawiały ze sobą spokojnie, śmiejąc się co chwilę z głupot w radiu, i czuły zew nadciągającej przygody. Można pomyśleć, że za wszystko odpowiedzialny był brak śniadania. Jak wiadomo, pełny brzuch to szczęśliwy brzuch, ale przyczyna dobrego nastroju, zwłaszcza u Antoniny, leżała zupełnie gdzie indziej. Antonina bowiem wiedziała, po prostu wiedziała, kiedy wie się, że niebo jest niebieskie, a po burzy zawsze wychodzi słońce, że jakimś cudem gdzieś, kiedyś znowu spotka Antoniego Ebelinga. I będzie to przepiękna historia miłosna.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Szara Godzina |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 368 |
ISBN: | 9788366573086 |
Wprowadzono: | 20.07.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.