Odrobina magii w codzieności
Co ma zrobić dziewczynka, która jeszcze jako małe dziecko straciła rodziców i zmuszona jest mieszkać z niesympatycznym wujostwem? Może pogrążyć się w otchłani rozpaczy, albo ? w lekturze, pochłaniając książkę za książką i marząc o wspaniałym, pełnym przygód życiu i otoczeniu wspaniałych ludzi. W wolnych (od czytania i nauki) chwilach tworzy też dziwne listy porządkujące jej rzeczywistość, a także bawi się słowami, lubując się w anagramach.
Myślicie, że ta dziewczynka nie istnieje? A może odnajdujecie w niej siebie? Niezależnie od odpowiedzi na te pytania zdradzę wam, że ta dziewczynka ma jedenaście lat i ma na imię Elizabeth. Mieszka wraz z ciotką i wujkiem w miasteczku Drere, a właściwie mieszkała, bo w chwili, kiedy ją poznajemy dowiaduje się, że krewni odesłali ją na trzy tygodnie w góry, do hotelu Winterhaus, gdzie ma spędzić ferie świąteczne. Niezwykły hotel, wypełniony antykami i osobliwymi gośćmi oferuje wiele rozrywek, Elizabeth nawet nie spodziewa się, jak bardzo będzie zajęta. Nie tylko już w pierwszych dniach pobytu znajduje tam przyjaciela, niejakiego Fredie`go, który podobnie jak ona uwielbia zagadki i anagramy, ale zostanie wciągnięta w wir tajemnic, którymi mury gmachu są wypełnione.
Również i my mamy możliwość śledzić poczynania Elizabeth dzięki fascynującej powieści (nie tylko) dla młodych czytelników, pt. ?Hotel Winterhouse?. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Dwukropek książka, to wciągająca lektura zarówno dla poszukiwaczy przygód, jak i dla osób fascynujących się magią i czarami, a także dla tych wszystkich, dla których słowa są priorytetową kwestią.
Dziewczynka poznaje osobliwego właściciela hotelu, pana Norbridge`a Falls, a także sympatyczną bibliotekarkę, panią Leonię Springer. To właśnie w bibliotece Elizabeth trafia na dziwną książkę bez okładki i imienia autora, a za jej sprawą rozpoczyna się jedna z największych przygód w życiu dziewczynki. Nie dość, że sama książka jest osobliwa, to jeszcze pojawiają się na niej litery, które tylko Elizabeth może odczytać. Co więcej, opisuje ona wykorzystanie szyfru Vigen?ra z czasów wojny secesyjnej, który może okazać się przydatny do zgłębiania sekretów domu. Czy to możliwe jednak, żeby znaleziona za innymi książkami publikacja była tą poszukiwaną pod długiego czasu przez właściciela hotelu? I czy rzeczywiście jest książką z legendy, której rzekomo odnalezienie może zapewnić hotelowi świetność jeszcze przez długie lata?
Zanim się o tym przekonamy, czeka nas wiele wyzwań i niebezpiecznych sytuacji, a także dziwnych ludzi, którzy stają na drodze Elizabeth. Przykładem może tu być małżeństwo Marcus i Selena Hermsowie, którzy polują na stare książki i próbują oczernić właściciela hotelu, a także za wszelką cenę dostać się w nocy do biblioteki. Dziewczynka, dzień po dniu jest coraz bardziej przekonana, że z pomocą tajemniczej książki uda jej się odczytać hasło na portrecie nestora rodu, a także zaczyna dostrzegać, że wokół niej atmosfera gęstnieje, zaś dziwne wydarzenia, które od lat są obecne w jej życiu, zachodzą coraz częściej. Czy mają coś wspólnego z książką oraz naszyjnikiem, będącym jedyną pamiątką po mamie.
Czy Elizabeth rozwiąże zagadkę hotelu? Co kryje się w jego murach i kto chce mu zaszkodzić? Czy dziewczynka znajdzie w końcu ludzi, przy których będzie mogła zapomnieć o niezbyt szczęśliwym dzieciństwie? Przekonamy się o tym dzięki fascynującej powieści dla młodszych czytelników, ?Hotel Winterhaus?. Brawurowo napisana historia zauroczy wszystkich, zaś osoba Elizabeth stanie się inspiracją dla wielu dzieci do nauki oraz rozwoju mimo braku środków. Porywające dialogi, plastyczne opisy i wspaniałe ilustracje, do tego wartko tocząca się akcja i piękne ilustracje ? to wszystko przyciąga do książki w równym stopniu, co doskonale wykreowani bohaterowie. To sprawia, że po książkę Gutersona sięgnąć ?warto?, a może nawet ? zrobić z niej ?towar??
Opinia bierze udział w konkursie