SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

I odpuść nam nasze winy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

Opis produktu:

Niektóre grzechy nigdy nie zostaną wybaczone. Śledztwo w sprawie rytualnych morderstw wciąż trwa. Mimo że ktoś celowo splątał wszystkie nitki prowadzące do prawdy, wiele wskazuje na to, że Rosalie i Bruce są już bliscy rozwiązania zagadki. Tymczasem Rose wciąż nie może pogodzić się ze stratą męża, a w dodatku koszmarne wizje towarzyszą jej niemal codziennie. Z kolei Bruce nadal zmaga się ze swoimi demonami, przez które coraz trudniej wspierać mu przyjaciółkę. Bez względu na wszystkie trudności i niepowodzenia detektywi wierzą, że lada dzień morderca zostanie schwytany. Tylko czy Rose uda się doprowadzić sprawę do końca, skoro czuje, że nie może już ufać własnej głowie?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kryminał,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Rok publikacji: 2022
Liczba stron: 200
ISBN: 9788383132242
Wprowadzono: 05.10.2022

Aleksandra Jonasz - przeczytaj też

I zbaw mnie ode złego Książka 28,33 zł
Dodaj do koszyka
Obudź mnie zanim umrę Książka 23,37 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - I odpuść nam nasze winy - Aleksandra Jonasz

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Logana

ilość recenzji:27

17-11-2022 23:44

OMG! Co tu się wydarzyło!
Kardynalnym błędem było podzielenie tej historii na trzy tomy. Nie wiem, czy pretensje można mieć do wydawnictwa, czy autorki. Z jej SM wynika, że po wydaniu pierwszego tomu pisała dopiero kolejne, ale zapewne wydawnictwo też ma swój harmonogram.

Trzeci tom przeczytałam dwa razy, a pomiędzy przewertowałam pierwsze. Finał tej części wbił mnie w fotel, a szczękę zbierałam z podłogi.
Od początku historii jasne jest, że główna bohaterka, Rosie, ma zaburzenia dy­so­cja­cyj­ne toż­sa­mo­ści, obsesyjno-?kompulsyjne, psychiczne, nieznana jest jedynie skala problemu. Podejrzewałam, że ma jakieś moce paranormalne, doznaje prekognicji, a otoczenie, nie rozumiejąc jej daru, bierze ją za wariatkę. Rosie, jako policjantka, była racjonalna, bardzo logiczna i analityczna. Jednak jej sny były niepokojące, niejasne, złowróżbne. To połączenie wywoływało jednak wrażenie, że historia jest banalna, niepoważna. Po pierwszym tomie nie wiedziałam, na jakim etapie historii jestem. Czy to początek, czy koniec. Drugi tom wypadł w moim odczuciu najsłabiej. Momentami nie wiedziałam, o czym czytam, czy są to wydarzenia, które odbywają się w fabule, czy jedynie w głowie bohaterki. Druga część była mętna. W tych dwóch częściach wielokrotnie czytałam rzeczy, których nie umiałam "rozgryźć", ani połączyć ich z czymkolwiek innym. To jednak były urywki lub szczegóły, które pamiętałam świeżo po przeczytaniu, ale umknęły mi na przestrzeni kilku miesięcy. Skoro nie widziałam, z czym to połączyć, to pamiętałam jedynie, że "coś" było, a nie wiedziałam co. To, po przeczytaniu finału trzeciego tomu, zmusiło mnie do wertowania wcześniejszych.
Wracając do tej części... Od początku wydawała mi się najlepsza ze wszystkich. Śledztwo było dynamiczne, postaci dobrze zarysowane, stylistyka zachęcała do szybkiego przewracania kolejnych stron. Miałam wrażenie, że tym razem nie jest tak mętnie, wszystko zdawało się pasować i niewiele szczegółów odstawało. Na dalszych stronach coraz częściej Rosie zaczęły nawiedzać niepokojące wydarzenia, wizje, sny na jawie.
Finał to istny majstersztyk. Z jednej strony wyjaśnił wszystkie wątpliwości, z drugiej zburzył w całości optykę postrzegania wydarzeń, które już się zdarzyły w historii. Jestem pełna podziwu, że tak młoda autorka, sama będąc zdrową na umyśle, potrafiła tak wnikliwie, skrupulatnie i dogłębnie przeniknąć w zaburzoną osobowość i tak przekonująco przelać to na papier.

Za podzielenie tej historii na kawałki - 25 lat ciężkich robót w kamieniołomach, ale za przedstawienie jej - medal. I to złoty. Może gdyby na początku pierwszej części został umieszczony, choćby mętny, zarys z finału trzeciej odbiór byłby łatwiejszy. Dwa pierwsze tomy są niezłe, ale nieprzystępne.
Przy okazji pożegnania z Rosie muszę jeszcze wspomnieć, że wszystkie książki mają piękne, mroczne okładki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Wkrainiepapieru

ilość recenzji:102

3-11-2022 08:34

?I odpuść nam nasze winy? autorstwa Aleksandry Jonasz to książka, która mocno mnie zaskoczyła. Przyznaje, nie widziałam o tym, że stanowi ona część serii i na pewno wielu rzeczy z fabuły nie wyłapałam.

Jednak zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. To jak autorka wodziła mnie za nos było zaskakujące. Ciagle myślałam o tym jak historia się rozwiąże, próbowałam sama rozwikłać zagadkę snów głównej bohaterki i do samego końca nie byłam w stanie ogarnąć tego swoim umysłem. Po zakończeniu miałam wrażenie takiego wielkiego ?wow?. Dosłownie zmiotła mnie z planszy kilkoma zdaniami, które wyjaśniły wszystko.

Bardzo mi się podobała i chociaż nie znam całości to muszę przyznać, że nie brakuje tu emocji. Ciagle coś się dzieje, wyobraźnia działa na najwyższych obrotach, a i tak fabuła ciągle czymś zaskakuje. Jestem zdecydowanie na tak dla tej historii i z przyjemnością sięgnę po każdą kolejną książkę autorki :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:738

29-10-2022 06:27

?Niektóre grzechy nigdy nie zostaną wybaczone...?

?I odpuść nam nasze winy? autorstwa Aleksandry Jonasz, to już trzeci, a zarazem ostatni tom kryminalnej trylogii o przygodach niestrasznej detektyw - Rosalie. Jestem świeżo po lekturze i nie wiem co powinnam Wam o tym tytule powiedzieć - autorka doprowadziła mnie do takiego stanu emocjonalnego, że nie potrafię pozbierać myśli...

Śledztwo w sprawie rytualnych morderstw wciąż trwa. Mimo że ktoś celowo splątał wszystkie nitki prowadzące do prawdy, wiele wskazuje na to, że Rosalie i Bruce są już bliscy rozwiązania zagadki. Tymczasem Rose wciąż nie może pogodzić się ze stratą męża, a w dodatku koszmarne wizje towarzyszą jej niemal codziennie. Z kolei Bruce nadal zmaga się ze swoimi demonami, przez które coraz trudniej wspierać mu przyjaciółkę.
Bez względu na wszystkie trudności i niepowodzenia detektywi wierzą, że lada dzień morderca zostanie schwytany. Tylko czy Rose uda się doprowadzić sprawę do końca, skoro czuje, że nie może już ufać własnej głowie?

Dopiero teraz, po skończeniu finałowego tomu zdałam sobie sprawę, że autorka przez cały czas się mną bawiła - jestem zaskoczona (ba, to mało powiedziane) w jakim kierunku poszła ta historia. W trakcie lektury dwóch poprzednich tomów sądziłam, że fabuła potoczy się zupełnie inaczej. Co tu dużo mówić, zakończenie tej książki w końcu mnie kupiło - czuję się zaspokojona w pełni.

Cała trylogia zapewniła mi wiele emocji, jednak lektura ?I odpuść nam nasze winy? przebiła wszystko. W czasie czytania targało mną wiele emocji - jestem nawet pewna, że było ich zdecydowanie więcej w porównaniu z ?Obudź mnie zanim umrę? oraz ?I zbaw mnie ode złego?... Jonasz zaczęła finałowy tom z przytupem - po skończeniu pierwszego rozdziału wręcz czułam, jak ta historia mnie pochłonęła. Jeśli lubicie sięgać po historie pełne emocji, to polecam Wam te trzy pozycje!

Autorka mile mnie zaskoczyła - pozwoliła dojść do głosu Bruce?owi, do którego wcześniej miałam dość mieszane uczucia. Nie wiem czy Wam o tym mówiłam, ale narratorem poprzednich części była Rose. A skoro już o niej mowa... niestety choroba głównej bohaterki uległa pogorszeniu, co sprawiło, że w pewnym momencie zaczęłam bać się tego tytułu. Każda jej nowa wizja przerażała mnie coraz bardziej - obawiałam się, że jej choroba ją dopadnie i zaprowadzi ją do smutnego dla mnie finału, ale czy tak się stało? Tego już musicie dowiedzieć się sami.

Czy trylogię polecam? Jeszcze pytacie?! Oczywiście, że tak! Jestem zaskoczona progresem tej autorki - coś czuję, że za kilka lat będzie o niej bardzo głośno. Jonasz stworzyła mroczną, pełną tajemnic i morderstw historię, która połyka swojego czytelnika, by na samym końcu wypuścić go ze swoich szponów w takim stanie, że ten sam zapomina jak się nazywa. Nie będę ukrywać - zbyt szybko o tej trylogii nie zapomnę!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Olga

ilość recenzji:85

17-10-2022 12:59

? I odpuść nam nasze winy ? to trzecia część cyklu autorstwa Aleksandry Jonasz, trzecia i w moim mniemaniu najlepsza.

Ciężko ubrać mi w słowa tę opinię. Mam wrażenie, że wszystko, co przeczytałam wcześniej w tej serii gdzieś się rozmywa. Rozmywa się sprawa rytualnych morderstw, toczącego się śledztwa, wizji i proroczych snów głównej bohaterki. Autorka tak zapętliła mój umysł, tak wywiodła mnie w pole, że po przeczytaniu tej książki nurtuje mnie jedno pytanie: jak Ola to zrobiła? Już dawno żaden autor nie zaskoczył mnie w taki sposób zakończeniem swojej książki.

W ostatniej części swojej trylogii autorka oddaje głos Bruceowi, partnerowi Rosalie. Najpierw przyjaźń, potem miłość. Tak wyglądała ich relacja. Bruce zmaga się z własnymi demonami, które trawią jego umysł, jednocześnie walczy o ratunek dla Rose, której wnętrze nie potrafi poradzić sobie z zaburzeniami, jakimi została obarczona. Główną rolę odgrywa tutaj zespół stresu pourazowego i zaburzenia obsesyjno - kompulsacyjne.

Jak żyć, kiedy nie można ufać własnej głowie? Jak walczyć o siebie, kiedy wszystko, co do tej pory wydawało się rzeczywistością, okazuje się nieprawdą?
Jak na ludzki umysł wpływają trudne doświadczenia życiowe?
W tej części autorka udziela nam odpowiedzi na te i inne nurtujące pytania. A robi to w taki sposób, że jestem pod wielkim jej wrażeniem.

Nasunął mi się taki wniosek po przeczytaniu tej książki, że choćbyśmy nie wiem jak odporni psychicznie byli, to zawsze może nadejść ten moment, kiedy umysł powie dość. Ważne jest wtedy, by mieć na czyim ramieniu się oprzeć.

Otwórzmy oczy, rozejrzyjmy się. Może właśnie jakaś osoba z naszego otoczenia zmaga się ze swoimi demonami? Choroba to nie wstyd. Wołanie o pomoc to również nie wstyd. To dowód na to, jaka odwaga w nas drzemie.
Dziękuję autorce za tę serię, zostanie ona w moich myślach przez długi czas.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Paulina

ilość recenzji:1

14-10-2022 20:48

Wychodzę z założenia, że w przypadku serii kryminalnych niekoniecznie trzeba zapoznawać się z wszystkimi tomami po kolei. W przypadku cyklu napisanego przez Aleksandrę Jonasz o wiele korzystniejsze okaże się sięgnięcie również po wcześniejsze tomy serii. Bez wątpienia ich lektura wiele wyjaśni w kwestii niektórych wątków, które zostały poruszone w tym końcowym tytule. Na pewno nie sposób nie wspomnieć o tym, iż jest to doskonała informacja dla osób, które nie lubią zbyt długo czekać na ukazanie się kolejnych tomów. Autorce wydanie trzech części zajęło cztery lata.

Rytualne morderstwa zawsze są ciekawym sposobem na stworzenie wokół nich fabularnych zdarzeń. Nie inaczej jest w przypadku tej trzytomowej serii thrillerów. Dwójka detektywów była coraz bliżej rozwiązania sprawy, z która zmagali się już od dłuższego czasu. Mimo poprzednich niepowodzeń mieli nadzieję na to, że już niebawem uda im się złapać sprawcę. Rose jednak nie była pewna tego, czy jej problemy zdrowotne nie przeszkodzą jej w doprowadzeniu tej sprawy do końca.

Podoba mi się to, że nie wszystkie lektury są bardzo obszerne, gdyż dzięki temu udaje mi się zapoznać z większą liczbą ciekawych historii. Ta także nie jest w tym względzie wyjątkiem. Dobrze jest jednak wcześniej zwrócić uwagę na dwie poprzednie części, by jeszcze lepiej móc odnaleźć się podczas czytania tego tomu. Jego zakończenie dla miłośników serii na pewno okaże się niezwykle zaskakujące i ciekawe.

Czy recenzja była pomocna?

aniabex

ilość recenzji:1

11-10-2022 07:58

?Niektóre grzechy nigdy nie zostaną wybaczone?.

?I odpuść nam nasze winy? to trzecia, finałowa cześć znakomitej trylogii o losach detektywów w Wydziale Zabójstw Policji w Chicago: Rosalie Evans u Brus?a Achera.

Detektywi starają się rozwiązać zagadkę tajemniczych rytualnych morderstw, która z każdym kolejnym dniem staje się coraz bardziej skomplikowana i nieoczywista. Wszystko zaczyna przypominać chorą grę, szaleńczą pogoń za sektą mordującą według jakiegoś oderwanego od rzeczywistości obrzędu, kierująca się nieznaną nikomu religią.

Śledczy sami już nie wiedzą, co jest prawdą, a co nią nie jest. Czyją się jak wessani w mroczną przepaść. Błądzą po omacku. Podejrzewają, że ktoś chce doprowadzić ich do obłędu.

Łącznikiem wszystkich, początkowo niepasujących do siebie elementów, okazuje się detektyw Rosalie Evans. Wdowa po tragicznie zmarłym mężu, która odnalazła ukojenie w alkoholu i lekach, gnębiona przez sny, które przypominają krwawe wizje i jak się okazuje stają się rzeczywistością. Jawa zaczyna niebezpiecznie przeplatać się ze snem..

Czy to wszystko to szósty zmysł pani detektyw, czy może objaw jej szaleństwa?

W końcu jednak przyjdzie dzień, w którym Rosalie będzie musiała zmierzyć się ze swoimi największymi lękami, wyswobodzić się z odmętów koszmarów, rozbić mur, który sama zbudowała w swojej głowie, przestać tkwić w padole rozpaczy. Będzie zmuszona zagrać w tę grę, by dać sobie szansę na ?uziemienie? swoich snów. Bo ta sprawa, to jej jedyny powód do życia, nie ma więc nic ważniejszego.

?Obudź mnie zanim umrę?, ?I zbaw mnie ode złego?, I odpuść nam nasze winy? ? mocna rzecz, która wprowadza czytelnika w stan niepokoju. Intryguje. Zaskakuje. Pochłania. Autorka z premedytacją dawkuje emocje, które w ostatniej części serii sięgają zenitu. Tu nic nie jest takie, jakim wydaje się być. A całość stanowi znakomity, wielowątkowy, mroczny obraz bitwy ludzkich słabości, nadziei i pragnień.

To jest trylogia, którą trzeba czytać od początku do końca, żeby wszystko zrozumieć, poczuć i nigdy nie zapomnieć.

Polecam.

Czy recenzja była pomocna?