?Idealna para? to książka, która nie wszystkim przypadnie do gustu. Przedstawia ona ciemne strony życia, w które, niestety w większości przypadków, wpędzamy siebie sami. Nie mówię tu o przypadkach, gdy na takie rzeczy nie mamy wpływu?
Najnowsza książka Marcela Mossa to historia Anety Herbik, która otrzymuje propozycję zostania twarzą aplikacji randkowej Mytholovic. Będzie ona musiała udawać przed całą Polską, że jest szaleńczo zakochana w aktorze, który zostaje zatrudniony, specjalnie w ramach promocji. Sama Aneta do tej pory prowadziła dość burzliwe życie, które na każdym kroku, daje się jej we znaki. Zatrudniony aktor ? Eryk, okazuje się przystojnym mężczyzną, z którym kobieta nawiązuje dobry kontakt. Z początku tylko na planie, ale z czasem ta relacja wykracza poza ramy programu.
Gdy tylko pojawiły się zapowiedzi tej książki, napaliłam się na nią ?jak szczerbaty na suchary?. Już nie mogłam się doczekać, aż trafi w moje ręce. A te wszystkie ?smaczki? wrzucane przez autora na IG i FB, skutecznie mnie nakręcały. ?Mroczne sekrety? ogromnie mi się podobały, zresztą każda z książek autora przypadła mi do gustu ? jedna mniej, druga bardziej. W przypadku ?Idealnej pary? już nie było tak kolorowo :( możliwe, że miałam za wielkie oczekiwania. Nie zrozumcie mnie źle, książka owszem była ciekawa i szybko się ją czytało, ale zabrakło między nami chemii :P
Jeszcze jak przeczytałam prolog, pomyślałam, że będzie się działo. No bo jak taki początek mocny, to i dalej będzie ostro. Niestety, nagle akcja się skończyła i przez większość książki poznajemy historię Anety ? przeszłość i teraźniejszość, które niestety niczym mnie nie zszokowały, a wręcz momentami już mnie trochę nudziły wieczne rozmyślania głównej bohaterki i to jak każdy urabiał ją pod siebie, a ona poddawała się temu na każdym kroku?Może akurat taki był zamysł autora, więc już się nie czepiam ;) Najbardziej pochrzanione i emocjonujące były fragmenty, w których Aneta pojechała do Dubaju ? no powiem Wam, że ? wow ? do tej pory moje oczy się powiększają na wspomnienie tego, co tam ta biedna Anetka podżyła :D Wręcz mogę powiedzieć, że jak na tak skromną osobę, przygód miała więcej, niż co poniektóra sławna aktorka. I może przez to, momentami wydawało mi się to wręcz absurdalne? Dwie sceny w książce uważam za całkowicie zbędne. Nie wiem, mam wrażenie, że były wciśnięte jakby na siłę. Przy jednej się śmiałam, a przy drugiej złapałam za głowę. No, ale to tylko takie moje skromne odczucia.
Podsumowując, ?Idealna para? to książka, którą każdy stalker autora powinien przeczytać. W moim przypadku chemii nie było. Z całego dobytku Marcela Mossa, ta podobała mi się niestety najmniej, co naprawdę ogromnie mnie smuci, bo czekałam na nią jak na gwiazdkę z nieba. Pomimo wszystko, autor dalej jest w gronie moich ulubionych twórców, dlatego czekam na kolejne jego książki.
Opinia bierze udział w konkursie