Bycie nastolatkiem rządzi się swoimi prawami. Smakowanie życie, pierwsze miłości, imprezy, zmiana priorytetów- przechodzi przez to większośc młodych ludzi. Jednak nie wszyscy mają okazję wejść w dorosłość bez szwanku. Niektórzy już w młodym wieku, stojąc dopiero u progu dojrzałości, otrzymują od losu ciosy, które pozostawiają trwałe blizny. Widoczne i niewidoczne. I już nigdy nic nie jest takie samo...
West pochodzi z Maine i jest najbardziej tajemniczym, a zarazem intrygującym studentem w Sheridan. On nigdy niczego nie obiecuje. Najczęściej można go zobaczyć z zieloną, cukrową laską w ustach. Jeździ na motorze, który jedynie wzmaga jego wizerunek bad boya. Uczestniczy w nielegalnych walkach i stanowi postrach przeciwników. Nie boi się śmierci- wręcz jej pragnie, dlatego jest takim niebezpiecznym przeciwnikiem. Nigdy nie sypia dwa razy z tą samą dziewczyną, a one i tak się za nim uganiają. Jest niezwykle popularny na uczelni, mimo że niewiele się odzywa, a jego podejście do ludzi pozostawia wiele do życzenia. Przyjaźni się z Reignem i Eastonem, z tym drugim znają się od dawna i stanowią całkiem udany duet współlokatorów. Mężczyźni w jego wieku chcą być tacy jak on, kobiety pragną być tą, która go usidli, jednak nikt nie zna go tak naprawdę.
Grace mieszka w Sheridan od urodzenia. Studiuje teatr i sztukę, choć panicznie boi się stanąć na deskach. Kiedyś nie stanowiło to dla niej problemu, a życie w centrum uwagi było dla niej normą, jednak wszystko zmienił pożar, który strawił nie tylko część jej ciała ale i spopielił hart ducha. Najcenniejszym dla niej przedmiotem jest pokiereszowany pierścionek z płomieniem, jedyna pamiątka jaka została jej po matce. Wychowała ją babcia i obecnie nadal z nią mieszka, z tą różnicą, że teraz ona przejęła rolę opiekuna. Ponadto pracuje z najlepszą i jedyną przyjaciółką w food trucku, co skutecznie zapełnia jej i tak już napięty grafik zajęć. Nieodłącznymi atrybutami Grace są długie bluzy i bejsbolówka, by nikt nie dostrzegł jej blizn, choć każdy zdaje sobie sprawę z ich istnienia. To one zrobiły z niej outsiderkę, która uważa się za potwora. Czy West dostrzeże jej piękno, którego ona od lat nie uznaje?
"Igrając z ogniem" udowadnia niesamowity kunszt pisarski LJ Shen. Autorka nie boi się podejmować trudnych tematów, przeczołgać bohaterów przez piekło, stawiać ich przed ogromnymi wyzwaniami, a dzięki temu, wskazywać czytelnikowi co tak naprawdę się w życiu liczy. Historie, zarówno Grace jak i Westa, są porażająco smutne, druzgocą nasze serca i pokazują jak jedna chwila może wpłynąć na resztę życia. Oni oboje noszą szalenie ogromny ciężar na swoich barkach, który właściwie trudno sobie nawet wyobrazić. Jednak dzięki opisom ich emocji, wydarzeniom, którym możemy się przyglądać z ich udziałem i naprzemiennej narracji, mamy okazję związać się z nimi i poznać ich na tyle, by zaangażować się w opowiadaną historię. Co mnie ogromnie cieszy, po raz kolejny Shen tworzy książkę rozbudowaną, pokazującą świat bohaterów oraz ich stopniowo rozwijającą się relację. Nie goni, nie przyspiesza fabuły, by przejść do sedna, buduje książkę spokojnie, a jednak niesamowicie wciągająco, do tego stopnia, że trudno ją odłożyć. Tworzy postaci wyjątkowe, trudne i skomplikowane, zapadające w pamięć i skutecznie drążące sobie miejsce w naszych czytelniczych sercach. I ta książka jest idealna, po prostu, nie tylko dzięki niesamowitej narracji ale i odrobinie humoru oraz namiętności, które skutecznie przełamują trudne wątki i tworzą genialny całokształt. Gdybym miała wypisać tematy, które mi się podobały, musiałabym chyba streścić większość książki, bowiem każdy element, o którym tu czytamy porusza nas, daje do myślenia i jest przedstawiony fenomenalnie ale także z wyczuciem. Końcowymi rozdziałami Shen brawurowo udowadnia to, jak dojrzeli bohaterowie, jak zdali sobie sprawę ze swoich priorytetów, jak powstali niczym feniks z popiołów, a ich wzajemna miłość i wsparcie, które dawali sobie na każdym kroku, nawet nieświadomie, stworzyła z nich jeszcze lepsze wersje samych siebie i pozwoliła uspokoić demony, które od lat skutecznie zajmowały ich dusze. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać, by docenić każde ogniwo, które w niej się znajduje i ją pokochać. To jedna z najmocniejszych książek Autorki i jednocześnie jedna z najlepszych, dlatego gorąco ją polecam.
Opinia bierze udział w konkursie