Zawarte w zbiorze opowiadania to historie o poszukiwaniu duchów, przeklętym toporze, starożytnej mumii, krześle elektrycznym, nawiedzonej dolinie, życiu po śmierci, telepatii, czy seansie spirytystycznym. Jak widać tematyka jest bardzo różnorodna, a każda historia wykorzystuje odmienne motywy i zawiera inne elementy grozy. Wszystkie teksty czytało mi się bardzo dobrze, a przy kilku żałowałem, że autor nie rozwinął ich w krótką powieść. Jednak z czystym sumieniem jedynie kilka z nich można uznać za pełnoprawne opowiadania grozy. Pozostałe zaś to w gruncie rzeczy historie przygodowe z nutą grozy, mniej lub bardziej wyeksponowaną. Dobrym przykładem jest opowiadanie Tajemnica doliny Sasassa, gdzie mamy jedynie wspomnienie, że tytułowa dolina jest nawiedzona i na tym kończą się elementy grozy.
Jest jednak kilka opowiadań, które zapadły mi w pamięć. Nie tyle z powodu tego, że autentycznie były straszne, co dlatego, że autor wykorzystywał w nich motywy, które są znane i wykorzystywane do dziś. Pierwsze to Fiasko w Los Amigos, które jest jedną z wielu historii związaną z elektrycznością, które powstawały na przełomie XIX i XX-wieku. W tej historii ma ona powodować wzrost sił witalnych i zamiast zabić skazańca na krześle elektrycznym przedłuża jego życie i nie sposób go uśmiercić. Pokazuje to jak bardzo elektryczność była dla ludzi czymś wręcz magicznym i nieznanym i to przez wiele dziesięcioleci. Drugie to Duch z Goresthorpe Grange, które opisuje dość niecodzienne poszukiwania mężczyzny, który kupił rezydencję i jedyne czego mu brakuje to... ducha. Jest to na poły zabawna, na poły straszna historia na temat duchów z ciekawym i niejednoznacznym zakończeniem.
Igranie z duchami to zbiór trzynastu powiadań grozy Arthura Conana Doylea. Niektóre z nich są bardzo dobre, inne to bardziej kryminał lub historia przygodowa, ale wszystkie czytało mi się dobrze i bardzo się cieszę, że zostały wydane po polsku.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję księgarni Gandalf.com.pl!