Dwóch obcych sobie mężczyzn spotyka się przypadkiem w nienazwanym kraju arabskim. Martin bierze udział w wypadku samochodowym, w efekcie spóźnia się na samolot do swojego kraju. W oczekiwaniu na powrót zostaje umieszczony w luksusowym znanym hotelu. W podobnej sytuacji zostaje postawiony Günther. Mężczyźni zostają zakwaterowani w tym samym pokoju. Od początku nie ma między nimi chemii, nie żywią do siebie sympatii, a raczej wrogość i obcość. Wokół nich zaczynają dziać się tak niepokojące rzeczy, że postanawiają, że będą się, w tym obcym kraju, trzymać razem. Jak długo zniosą swoje wzajemne towarzystwo? Czy się rozstaną w imię spokoju i niezależności? Jaka emocja zwycięży? Nie trzeba się domyślać, można przekonać się samemu ?
Ta opowieść to nadciągająca apokalipsa, to co ma się wkrótce zdarzyć, nieuchronnie się zbliża. Od tego nie można uciec. Od przeznaczenia nie ma odwrotu. Czy bohaterowie o tym wiedzą? Jakie jest ich przekonanie? Będąc niejako w zamknięciu własnego ?ja? próbują rozliczyć się ze swoim życiem. Ich dotychczasowy życiowy dorobek miga im przed oczami jak kalejdoskop, czy kolorowy, do końca nie mam przekonania. Egzystencjalne pytania nagle się w nich budzą i się rozpychają. Skłaniają ich do podejmowania decyzji, niekoniecznie trafnych i oczekiwanych. Wiedząc, że kiedyś nastąpi ?ten koniec? starają się zachować dystans i z pokorą przyjąć to, co nastąpi. A wkrótce dotrze do nich, że nowe realia ? nowy ład zmieni ich dotychczasowe, na swój sposób ustabilizowane życie. Czy czegoś ze swojej przeszłości żałują? Czy w pewnych sytuacjach i okolicznościach postąpiliby inaczej? Zapewne tak. Ale przeszłości nie da się zmienić, można robić wiele, aby zapanować nad przyszłością i z realizmem się do niej dostosować.
Bohaterowie będąc w obcym kraju, cały czas na coś czekając, stwarzają iluzję normalnego życia. Imitują je, dostosowując się do realiów kraju, w którym przebywają. Kraju obcego im kulturowo i mentalnie. Kraju nieznanego, sprawiającego, że odzywa się w nich kruchość istnienia.
Imitacja życia to próba rozrachunku ze swoim autorskim życiem, okraszona wieloma osobistymi refleksjami i przemyśleniami. Dla mnie ta lektura była trudna, aby ją zrozumieć musiałam się do niej przygotować. Czytać szybko się raczej nie da, wymagane skupienie i zatrzymanie się na wielu istotnych kwestiach. Skłania do osobistych, a nawet bardzo intymnych, wypływających z głębi naszej duszy refleksji.
Warto dodać, że utwory Korporacji Haart nie są łatwe i przyjemne w odbiorze. Ich szorstkość jest odczuwalna od pierwszej strony. Ich inność ma do nas dotrzeć i nas zmienić. Czy tak jest? Ja mogę wypowiadać się za siebie. Ciekawią mnie wasze odczucia i poczucie spełnienia. Czy historia sprawiła wam satysfakcję? Mam wrażenie, i chyba się nie mylę, że to nie jest proza dla każdego. Niecierpliwego odbiorcę może zniechęcić po pierwszych stronach. Zachęcam, spróbujcie się do niej przekonać i zgłębić jej tajniki.
Opinia bierze udział w konkursie