SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Imperium ciszy

Pożeracz Słońc Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2019
Oprawa miękka
Liczba stron 724

Opis produktu:

Galaktyczny rozmach `Diuny` połączony z epickim klimatem Imienia wiatru.
Genialna wizja bohatera-tyrana w kosmosie - pierwszy tom nowej serii science fiction `Pożeracz Słońc`
Ludzkość ma go za bohatera: człowieka, który zmiótł z nieba ostatnich obcych, Cielcinów. Oni uważają go za potwora: diabła, który zniszczył słońce, przy okazji unicestwiając miliony istnień.
Ale Hadrian nie był bohaterem ani potworem. Nie był nawet żołnierzem.
Uciekając przed ojcem i przyszłością w Świętym Zakonie Terrańskim, jaką ten dla niego zaplanował, przypadkiem znalazł się na niewłaściwej planecie, w zapadłym zakątku galaktyki. Zdany na własne siły, był zmuszony walczyć na arenie jako gladiator. A gdy w końcu trafił na dwór lokalnego lorda, musiał radzić sobie w nie mniej niebezpiecznej sieci intryg i układów.
Tak wkroczywszy na ścieżkę swego przeznaczenia, walczył w wojnie, którą nie on rozpoczął, dla Imperium, którego nie kochał, przeciwko wrogom, których nigdy nie pojął.

Epicka SF w najczystszej formie.
- James S.A. Corey, autor bestsellerowego cyklu `Ekspansja`

Rozmach i polityczna złożoność na miarę `Diuny`.
- David Drake, autor cyklu `Generał`

Epicka space opera doskonale wpisująca się w tradycję pisarstwa Iana M. Banksa i `Diuny` Franka Herberta (...) Wspaniały nowy głos w literaturze science fiction.
- Eric Flint, autor serii `1632` i `Belizariusz`

Stworzona z iście galaktycznym rozmachem wizja naszej odległej przyszłości w ogromnym kosmosie oraz historia bohatera, tyrana, która ukazuje jednak przede wszystkim człowieka i jego naturę.
- Kevin J. Anderson, bestsellerowy autor `New York Timesa`, który wraz z Brianem Herbertem współtworzył kontynuację cyklu `Diuna` F. Herberta.

Świetna propozycja dla miłośników twórczości Pierce`a Browna i Patricka Rothfussa.
- `Library Journal`

Dla fanów space opery Ch. Ruocchio stworzył bogaty w szczegóły świat w odległej przyszłości. Czytelnicy lubiący epickie opowieści z silnym bohaterem będą usatysfakcjonowani tym obiecującym początkiem serii.
- `Publishers Weekly`

Imperium Ciszy celebruje całą radość i czysty entuzjazm space opery w starym stylu.
-SFFworld.com.

Ruocchio, artysta o wyjątkowych umiejętnościach, zabiera nas w przyszłość wypełnioną niebezpieczeństwami, akcją, ironią i kilkoma cennymi dawkami nadziei.
- David Brin, autor Listonosza i cyklu `Wspomaganie`
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Fantastyka,  Science-fiction,  Obcy,  Space opera,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2019
Wymiary: 15.0x22.5
Liczba stron: 724
ISBN: 9788380625068
Wprowadzono: 02.09.2019

RECENZJE - książki - Imperium ciszy, Pożeracz Słońc Tom 1 - Christopher Ruocchio

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 5 ocen )
  • 5
    0
  • 4
    5
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Robert

ilość recenzji:1

17-10-2019 13:46

Trafiłem na powieść, która swoim rozmachem przywodzi na myśl ?Diunę? Herberta. Tak przynajmniej twierdzą reklamy książki. Jak wiadomo, bez reklamy nie da się niczego sprzedać, ale czy jest w tym stwierdzeniu chociaż trochę prawdy? Dlatego z chęcią sięgnąłem po tą publikację, zwłaszcza że sama powieść jest słusznych rozmiarów, a to prawie zawsze skłania mnie do lektury. Oprócz samej treści ? rzecz jasna.
O książce możemy dowiedzieć się że:
Ludzkość ma go za bohatera: człowieka, który zmiótł z nieba ostatnich obcych, Cielcinów. Oni uważają go za potwora: diabła, który zniszczył słońce, przy okazji unicestwiając miliony istnień. Ale Hadrian nie był bohaterem ani potworem. Nie był nawet żołnierzem. Uciekając przed ojcem i przyszłością w Świętym Zakonie Terrańskim, jaką ten dla niego zaplanował, przypadkiem znalazł się na niewłaściwej planecie, w zapadłym zakątku galaktyki. Zdany na własne siły, był zmuszony walczyć na arenie jako gladiator. A gdy w końcu trafił na dwór lokalnego lorda, musiał radzić sobie w nie mniej niebezpiecznej sieci intryg i układów. Tak wkroczywszy na ścieżkę swego przeznaczenia, walczył w wojnie, którą nie on rozpoczął, dla Imperium, którego nie kochał, przeciwko wrogom, których nigdy nie pojął.

Podsumowując. Doskonały przykład powieści, którą ? mimo objętości ? czyta się jednym tchem. Bohaterowie, ich perypetie ? wszystko przypadło mi do gustu. Może nie jest to dzieło wybitne, ale spodziewając się słabego stylu, otrzymałem styl całkiem niezły. Czekam na tom drugi! Polecam wszystkim.

Czy recenzja była pomocna?

Michal

ilość recenzji:1989

21-09-2019 06:42

BOHATER Z PRZYPADKU

Skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że ?Diuna? należy do moich ulubionych książek. Tę lekturę albo kocha się, albo nienawidzi, a ja pokochać jej nie zdołałem. Dlatego to nie porównanie niniejszej powieści do opus magnum Franka Herberta, ani też ?Imienia wiatru?, którego jak dotąd nie miałem w rękach, przekonały mnie do sięgnięcia po ?Imperium ciszy?. Co zatem? Rzecz jakże prozaiczna: opis. Zabrzmiał ciekawie, zachęcił, solidna ilość stron tomiszcza też nastrajała optymistycznie? I nie zawiodłem się. Nie oczekiwałem co prawda wielkiej lektury, ot rozrywki na jakimś przyzwoitym poziomie, przy której mógłbym rozerwać się dłuższy czas, popodziwiać jakieś spektakularne rzeczy i nie zaciskać zębów z powodu prostackiego stylu. I dokładnie to otrzymałem, na dodatek nawet lepiej napisane, niż się spodziewałem.

Poznajcie Hadriana Marlowe?a, którego podczas wojny z Cielcinami, kosmitami, którzy zaatakowali niezliczone światy, mordując miliardy istot a kolejne zmieniając w swoich niewolników, zyskał miano Hadriana Półnieśmiertelnego albo Hadriana Nieumierającego. Po wojnie zaś został nazwany Pożeraczem Słońc. Nosił jeszcze wiele imion, był żołnierzem, sługą, kapitanem, jeńcem, czarownikiem, uczonym? A teraz jest tu, czekając na egzekucję. Imperium ma bowiem swoją wersję tego, co się wydarzyło, a ta kończy się właśnie jego śmiercią. Ale Hadrian chce opowiedzieć, jak było i pokazać to, co przeżył. Zaczyna więc snuć swoją opowieść od chwili, gdy przyszedł na świat, jako nie tyle syn, co spadkobierca swego ojca, a my krok po kroku towarzyszymy mu w jego dalszych losach, aż do chwili, gdy stał się dla jednych potworem, dla innych bohaterem ? i tego, co wydarzyło się potem.

Moje pierwsze wrażenie związane z ?Imperium ciszy? było takie, że tom, który trafił w moje ręce za nic nie wyglądał na ponad 720 stron. Czterysta, owszem, ale siedemset? A jednak. Wszystko za sprawą cienkiego papieru, jakiego użyto do wydrukowania całości. Cienkiego, ale jednak dobrej jakości. I mi osobiście takie rozwiązanie bardzo odpowiada ? tak samo zresztą, jak wszystkim czytelnikom, którzy cierpią na brak miejsca w domowej biblioteczce, a jednocześnie posiadają w niej zbyt wiele świetnych dzieł, których nie chcieliby się pozbywać. Zostawmy jednak te kwestie i przyjrzyjmy się samej powieści.

?Imperium ciszy? to w skrócie dość prosta, ale za to przedstawiona z wielkim rozmachem epicka fantastyka. Owszem, jest to przede wszystkim science fiction, ale i miłośnicy fantasy znajdą tu coś do siebie. Schematy gatunkowe są podobne, wykonanie i poprowadzenie niektórych wątków tak samo, ba, nawet niektóre nazewnictwo, całkiem słusznie zresztą, kojarzy się z pracami Tolkiena. Całość zaś została oparta może na nie najświeższym pomyśle kosmicznej wojny, ale za to dzięki wykonaniu prezentuje się naprawdę dobrze, wciąga, intryguje i nawet jeśli nie zaskakuje jakoś szczególnie, to przyjemnie czyta się losy Hadriana.

Wszystko to zasługa stylu Ruocchio, dość rozbudowanego, ale zarazem łatwo przyswajalnego, momentami ocierającego się o potoczność, lekkiego i naprawdę miłego w odbiorze. Każdy więc, kto lubi epicką fantastykę, stricte rozrywkowe historie oparte na niezwykłych losach zwyczajnego bohatera, który zmaga się z przerastającymi go trudnościami, będzie zadowolony.

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1545

18-09-2019 14:36

"Wiedza jest matką głupich. Największą częścią mądrości człowieka jest poznanie swojej ignorancji."

Sięgając po książkę przygotujcie się na porcję mocno rozbudowanej przygody. Christopher Ruocchio dołożył wszelkich starań, aby czytelnik swobodnie przeniósł się wyobraźnią do atrakcyjnego świata, w zasadzie licznych światów, skrawków kosmosu. Przepych objaśnień, sylwetek i charakterystyk. Przedstawiona rzeczywistość nosi znamiona realności i prawdopodobieństwa, oczywiście z domieszką fantastyki, zajmującej i ekscytującej. Wkracza się w nią z uwagą, zaciekawieniem i przyjemnością, jednocześnie lękiem i niepokojem. Towarzyszy kluczowej postaci na każdym etapie życia, poznaje uzasadnienia podejmowanych decyzji, źródła postaw i zachowań. Narracja bazuje na relacjonowaniu wspomnień i podsuwaniu aluzji, jednak ma się wrażenie, że nie wszystko jeszcze zostało przesądzone w dziejach świata. Śmierć Starej Ziemi, jej dzieje i historia, wybrzmiewają w dalekiej przyszłości jedynie jako niewyraźne echa, resztki dziedzictwa kulturowego, przedmiot badań.

Wyczekiwałam lekkich ujawnień, co dalej skrywa scenariusz burzliwych zdarzeń. Były mocno tajemnicze i zamglone, tak aby podsycać ciekawość odbiorcy, ale nie zdradzać zbyt wiele. Słowa płynnie składały się w zdania, zgrabnie niosły opowieść, potrafiły nadać jej kolorytu i brzmienia. Autor przygotował sporo nagłych zwrotów akcji, nieoczekiwanych zamian ról, przeskakiwania do zbliżonych klimatów, choć różniących się odcieniem. Wszystko ze sobą współgrało, tworzyło logiczną całość, przejrzystą mapę wydarzeń i portretów bohaterów. Liczyłam na intensywniejsze przygody, położenie nacisku na dynamikę akcji, większy wir intrygi, a jednak nie mogę napisać, że czuję się w tym ujęciu zawiedziona. Po spotkaniu z książką uświadomiłam sobie, że pierwsza odsłona serii, będąca niejako wprowadzeniem, w dużym stopniu tak powinna się zaprezentować.

Hadrian Marlowe to młodzieniec, wyśmienicie wykształcony w różnych naukach i sztukach walki, ale wciąż mało wiedzący o realiach świata, a zwłaszcza mrocznej stronie gatunku ludzkiego. Obserwujemy jak za sprawą bolesnego rozczarowania zmienia się jego podejście do bliskich, wpajanych mu wartości i przypisanych funkcji. Jedna mało rozważna decyzja, choć pochodząca z głębi serca, doprowadza do przykrej konfrontacji i kończy się spektakularną ucieczką. Hadrian nie podporządkowuje się woli ojca, lorda o ogromnych wpływach, najbogatszego człowieka na Delos, zarządzającego cennymi złożami uranu, i zamiast wstąpić w szeregi Zakonu, marzy o pozostaniu scholastykiem, posiadaniu ukrytej wiedzy i mocy panowania nad rzeczami tajemnymi, nawet kosztem utraty przywilejów wynikających z członkostwa w palatyńskiej arystokracji.

Nawet w najśmielszych snach młodzieniec nie przewidział tego, co przygotował los, z czym przyjdzie mu się zmierzyć i jakie koszty poniesie z tytułu sprzeciwu woli rodziny. Zaczynają się niezwykłe przygody, rzucające bohatera z jednej skrajności w drugą, przynoszące ujmę i chwałę, wciągające w spiski, szpiegowskie akcje, walki i bitwy. Wyobraźnia autora uwzględniła współczesne obawy w związku z konsekwencjami genetycznego modyfikowania organizmów, wytwarzania sztucznego jedzenia, połączenia człowieka i maszyny, używania zaawansowanej broni, dokonywania kolonialnej ekspansji w różnych systemach planetarnych, manipulowania postrzeganiem czasu i lat świetlnych w lodowatym kosmosie. Na to nakładają się różnice klasowe, dostęp do władzy, środków finansowych i mocy pertraktacji.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Hrosskar

ilość recenzji:227

5-09-2019 19:34

Z początku miałem pewne obawy, co do tej książki, głównie w kwestii narracji i sposobu poprowadzenia historii. Hadrian spisuje bowiem swoją historię pod koniec życia, zatem wiemy dość ogólnikowo czego dokonał, co sam na początku opowiada, ale nic o tym jak to dokładnie zrobił i dlaczego stał się sławny/zaczęto go przeklinać. Taki sposób narracji niesie ze sobą duże ryzyko, ponieważ autor może za bardzo drobiazgowo skupić się na wczesnych losach bohatera, zamiast płynnie przejść do najważniejszych wydarzeń i na nich się skoncentrować. Ruocchio udało się tego zgrabnie uniknąć, ponieważ historia Hadriana potrafi niejednym zaskoczyć, nie ma monotonii i nieustannie coś dzieje. Pomimo że po pierwszym tomie wciąż nie wiemy dlaczego Hadrian zniszczył słońce i unicestwił miliony istnień, to czuję się zaintrygowany jego losami i czekam na dalszą część historii. Wbrew pozorom autor nie zdradził aż tak wiele co się stanie z głównym bohaterem jak się może wydawać po opisie.

Hadrian jest synem Alistaira Marlowea - nobila, który rządzi prefekturą Meidui na Delos, jednej ze skolonizowanych planet przez ludzkość. Bohater nie urodził się "normalnie", lecz został poczęty w specjalnej maszynie, która pobrała geny od obojga rodziców. Dzięki temu nie ma ryzyka wystąpienia wad genetycznych, a dodatkowo dziecko zyskuje odporność na choroby i znacząco wydłuża się jego życie. Jest to jednak zarezerwowane tylko dla elit i ściśle kontrolowane. Hadrian, jako syn nobila, odebrał wszechstronne wykształcenie, w tym w walce mieczem, co jest popularnym sposobem rozwiązywania sporów wśród elit. Mężczyzna posiada również talent do języków, co okaże się bardzo przydatną umiejętnością w jego życiu. Hadrian daje się poznać jako osoba wrażliwa i mądra, która przez swój upór oraz ciekawość wpadła w niejedne tarapaty. Jest przy tym szczery w swoich uczuciach, dba o bliskie mu osoby i nie chce zabijać, dlatego jestem ciekawy co doprowadzi do tego, że za jego sprawą zginą miliony.

W trakcie lektury Imperium ciszy można poczuć, że wszechświat, w jakim przyszło żyć Hadrianowi jest niezwykle złożony, zamieszkały przez dziesiątki ras, na tysiącach planet. Skala robi ogromne wrażenie, podobnie jak dopracowanie wielu małych elementów świata przedstawionego - począwszy od technologii, przez religię, przypominającą w swoich działaniach Inkwizycję aż po rozmaite zwyczaje i kulturę. Jednym z głównym wątków w powieści jest podbój kosmosu, czy bardziej walka z innymi cywilizowanymi rasami, które nie są jednak tak zaawansowane technologicznie jak ludzie. Dopiero Celcinowie jako jedyni stawili opór, a ich historia skrywa niejedną tajemnicę, która może rzucić światło na losy całej galaktyki Innym ciekawym elementem jest Święty Zakon Terrański, który kontroluje rozwój technologii, a przede wszystkim jej przepływ. Stąd zwykły obywatel ma małe szansę opuścić swoją rodzinną planetę, zaś cywilizacje na poszczególnych światach nie są zbyt zaawansowane technologicznie. Przy okazji wspomnianych tematów, nie brak tutaj ciekawych rozważań i przemyśleń bohaterów. Może nie są one zbyt odkrywcze, ani nowe, ale dobrze uzupełniają całą historię i pozwalają lepiej poznać Hadriana i to jaką osobą jest.

Imperium ciszy to bardzo udany debiut Christophera Ruocchio, który czytałem z prawdziwą przyjemnością. Niezwykle bogaty i złożony świat przedstawiony, dynamiczna akcja, nowoczesne technologie i kosmiczna wojna z przerażającym wrogiem. Czego chcieć więcej? Polecam!

Czy recenzja była pomocna?