Jak często zdarza wam się pomyśleć: ?Gdyby tylko dało się cofnąć czas!?, z przekonaniem, że za drugim razem zrobilibyście coś zupełnie inaczej? Jack, bohater debiutanckiej powieści Justina A. Reynoldsa ?Inaczej niż zwykle? otrzymuje taką szansę, kiedy jego dziewczyna umiera, a on z niewyjaśnionego powodu zostaje przeniesiony do momentu, w którym się poznali. Raz za razem Jack próbuje uratować Kate, ucząc się przy okazji, że każdy jego wybór ma swoje konsekwencje.
Motyw pętli czasu stosunkowo często pojawia się w literaturze, filmach i serialach, przez co mógłby już wydawać się nudny, ale zdecydowanie tak nie jest. Każda tego typu historia intryguje i rodzi liczne pytania: dlaczego bohaterowie utknęli w pętli i jaka siła za tym stoi; co zdecydują się zrobić inaczej, kiedy po raz kolejny wszystko zacznie się od nowa; ile powtórzeń będą musieli przejść, zanim znajdą rozwiązanie. Nie zawsze na wszystkie z tych pytań otrzymujemy odpowiedzi, ale czasem sam proces jest o wiele ważniejszy, niż rozwiązanie zagadki - z pewnością było tak w przypadku ?Inaczej niż zwykle?.
Jest to jedna z tych powieści, które wciągają dosłownie od pierwszej strony, a do tego od razu ujął mnie sposób, w jaki jest napisana. Pierwszoosobowa narracja z perspektywy Jacka, prowadzona w lekkim, młodzieżowym stylu, pełnym bezpośrednich zwrotów do czytelnika pozwala poczuć się, jakby tę historię opowiadał nam ktoś znajomy, dzięki czemu naprawdę zaangażowałam się emocjonalnie w tę historię i gorąco kibicowałam bohaterowi, nie będąc stuprocentowo pewną, czy ma szanse na swój happy end. Jacka nie sposób nie polubić - jest sympatyczny, zabawny i we wszystkim co robi kieruje się miłością do Kate, swojej umierającej raz za razem dziewczyny, do swoich przyjaciół, do rodziców. Czasami popełnia głupie błędy, ale przynajmniej umie wyciągać z nich wnioski i naukę na przyszłość. Czy może raczej powinnam powiedzieć: ?na przeszłość??
Relacja Jacka i Kate to jedna z najbardziej uroczych historii miłosnych w literaturze młodzieżowej. Od początku czuć między nimi niesamowitą chemię i chociaż dzieli ich odległość i różnica wieku, to jednak łączy ich znacznie więcej, na przykład nieco dziwne poczucie humoru czy zamiłowanie do płatków śniadaniowych. Wspaniale się bawiłam czytając ich dialogi czy wiadomości, którymi się wymieniali. Autor na tyle zgrabnie poprowadził fabułę, że wielokrotne powracanie do ich pierwszego spotkania i początków ich relacji nie było nużące, a wręcz przeciwnie - zwłaszcza, że tylko dla Kate było to pierwsze spotkanie, podczas gdy Jack za każdym razem znał ją lepiej i jego nienazwane z początku uczucie stopniowo przeradzało się w prawdziwą miłość.
Cofając się w czasie Jack otrzymuje szansę nie tylko na uratowanie Kate, ale też na naprawienie relacji z dwojgiem swoich najlepszych przyjaciół: Frannym i Jillian. Nasz bohater musi nauczyć się, że czasem milczące wsparcie jest lepsze niż nierozważne działanie, a raz nadszarpnięte zaufanie nie tak łatwo jest odbudować. No, chyba że ma się okazję zacząć wszystko od nowa. Powieść uczy też, że życie każdego z nas jest sumą codziennych wyborów, których konsekwencje nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć - sztuka polega na tym, żeby umieć je wziąć ?na klatę? i czerpać z nich lekcje.
Zrobiło się trochę poważnie, ale niech to nie zniechęci was do przeczytania cudownego debiutu Reynoldsa, bo to naprawdę urocza, zabawna, a przy tym wartościowa powieść, autentyczna pomimo swojej nierealności, wzbudzająca cały wachlarz emocji i pełna wspaniale wykreowanych postaci. Polecam zarówno nastolatkom jak i tym, którzy chcą sobie przypomnieć, jak to było zakochać się po raz pierwszy. Ja z pewnością zakochałam się w tej historii i kiedyś z ogromną przyjemnością do niej wrócę.
Opinia bierze udział w konkursie