On pragnie zemsty,
a ją pragną ? piekielne Ziemie, jak i Strażnicy, za zbrodnie przeciwko Niebiosom.?
?Chroń ją? za wszelką? cenę. I??
Powiedzieć, że jestem zawiedziona ?Infernium?, to jak nic nie powiedzieć. Jestem sfrustrowana, znużona i zmęczona. Czytałam tę książkę aż 4 dni i nie zliczę, ile razy na niej przysypiałam.
Moje oczekiwania względem kontynuacji legły w gruzach. Może zabrzmi to brutalnie, ale gdyby był lub i też pojawił się trzeci tom, to na pewno nie sięgnęłabym po dalszą kontynuację.
?Infernium? to nic innego jak cofnięcie się do poprzednich wydarzeń na przestrzeni lat, które pokazały, gdzie rozpoczął się punkt ?zwrotny? tej historii. Zostały tutaj dosłownie odtworzone wspomnienia, żeby w pewnym momencie (dla nas jako czytelnika) stały się przejrzyste. Patrząc na siebie z perspektywy czytelnika osobiście uważam, że ten tom był niepotrzebny. Można było kluczowe elementy historii dołożyć do pierwszego tomu i tam pokazać jak potoczyły się dalsze losy bohaterów i jaki jest finał całej historii.
Jericho - Baron? w tej książce dostrzegłam z jakim bólem się zmagał i jak bardzo był krzywdzony. Nie da się ukryć, że punkt widzenia z perspektywy Barona trochę nakreślił historię.
Farryn - mam wrażenie, że w tej historii jej postać otrzymała regres. Stała się w pewnych momentach bardzo nieodpowiedzialna i jej hardość po prostu zniknęła. Myślałam, że jej pewne umiejętności zostaną bardziej rozwinięte i niestety tak się nie stało. Oczekiwałam czegoś więcej i się zawiodłam.
W tym tomie nie czułam absolutnie żadnej więzi w głównymi bohaterami.
A ich relacja? Jestem ponownie zawiedziona. Relacja w pierwszym tomie była złotem, a tutaj? Tutaj było wiele niedopowiedzeń.
Z uwagi na naturę i obawy pomiędzy bohaterami miał być zachowany dystans (chociaż i on nie był za każdym razem dotrzymywany). Brakowało mi pomiędzy nimi poważnych rozmów, wzajemnego wsparcia i uczuć, których tutaj w zasadzie mało, co było. A sceny pomiędzy nimi? Dlaczego one nie były na tym samym poziomie co w pierwszym tomie? :(
*
W tej historii niewiele się działo, a fabuła została mocno przeciągnięta i bardzo przewidywalna. Tempa akcji praktycznie nie było. Po zakończeniu pierwszego tomu myślałam, że tutaj ta akcja i napięcie (dosłownie) zacznie się wylewać ze stron, ale tak się nie stało. Niektóre wątki zostały albo przesadzone, albo niepotrzebnie wrzucone lub nie do końca rozwinięte. Niestety za wiele nie mogę wam powiedzieć, co tam się działo, bo naprawdę chce uniknąć spojlerów.
*
Największym zawodem było dla mnie zaznajomienie się ze słowem ?Infernium?. Moja głowa w tamtym momencie miała pewne wyobrażenie jak mógłby zostać przedstawiony rozwój wydarzeń i tak się podekscytowałam, że aż sama do siebie powiedziałam, że ta historia może być genialna. Och? jakże było moje okropne rozczarowanie jak się okazało, że moje wyobrażenie było dalekie od początkowych wyobrażeń.
*
?Niepokojące elementy? tej historii nie wywołały we mnie dreszczyku, natomiast przedstawione sceny miały ogromny potencjał.
*
Coś, co mi się podobało w tej historii? To gotycki klimat, który był bogaty w szczegóły i opisy oraz dwie nowe postacie, które się w niej pojawiły - Vespyr i Vaszhago. I z chęcią przeczytałabym o nich historię.
*
A wiecie co jest najgorsze? Że ta historii ma podobny vibe do ?Pamiętników wampirów? (serial) i naprawdę zrobiło mi się bardzo przykro. Tutaj jest tyle podobieństw, że ugh? Nie takiej kontynuacji oczekiwałam.
*
O czym jest ?Infernium??
*
To historia o miłości nieznającej granic oraz o walce z przeciwnościami i zemście, która ciągnęła się na przestrzeni tysiącleci.
*
Jednakże uważam, że ta historia nie wykorzystała do końca swojego potencjału i ta część niestety nie przypadła mi do gustu pomimo tego, że pierwszy tom był arcydziełem.
*
Do następnego,
Ania
Opinia bierze udział w konkursie