Krzysztof P. Czyżewski zabiera nas w pasjonującą, klimatyczną podróż do przełomu XVIII I XIX wieku. To epoka renesansu, czas wielkiego przełomu. Trudne czasy, ale niewątpliwie pasjonujące. Wpadniemy też na chwilę w wiek XIII i XV. I o dziwo, nie jest to kolejne suche przedstawienie faktów i wydarzeń (przyznaję, że spodziewałam się raczej biografii itp., a tu taka niespodzianka w postaci powieści przygodowej). Tu dowiadujemy się całkiem nowych nieznanych rzeczy. A jest tego naprawdę wiele. Ta książka rzuca zupełnie inne, zaskakujące światło na czasy Księstwa Warszawskiego. Znane postaci historyczne przeplatają się z fikcyjnymi.
Księżna Izabela Czartoryska to niezwykła, nieprzeciętna, a wręcz fascynująca kobieta, mająca poczucie misji. Z wielkim zaciekawieniem i napięciem śledziłam jej przygody. Oczywiście kibicowałam jej. Autor powierzył Izabeli misję uratowania Torunia i ojczyzny za pomocą tajemniczej fibuli skrytej w specjalnej szkatule. Po drodze napotka na liczne tajemnice, niebezpieczeństwa i wyzwania. Działo się bardzo dużo, akcja ani przez moment się nie zatrzymywała. Otrzymałam prawdziwy zlepek gatunków - od powieści historycznej, elementy powieści szpiegowskiej, przygodowej po obyczajową. Dzięki temu akcja stałe posuwała się do przodu, absolutnie nie było czuć znużenia (co czasem w książkach historycznych się zdarza).
W miarę jak zagłębiałam się w tę lekturę, ogromnie przyciągały mnie ciekawostki, opisy codziennych rytuałów. Tu muszę wspomnieć, w jaki sposób dla księcia Adama Czartoryskiego służący parzył kawę (którego było to jedynym obowiązkiem) z kozim mlekiem i miodem. Autor oprócz kuchni opisuje również dawną mentalność ludzi, modę, architekturę, przedmioty czy rzemiosło.
"Izabela. Świat w płomieniach" to zajmująca, a wręcz porywająca powieść o historii z mniej znanej strony, tajemnicy i przygodzie. To powieść dla miłośników zagadek, tajemnic, intryg i niespodziewanych zwrotów akcji. Z chęcią ponownie spotkałabym się z duetem Izabela i Migdał, bo bawiłam się wyśmienicie, a czuję, że to jeszcze nie wszystko, co o niej napisał autor. Ponad 600 stron, a wcale tego nie czuć. Pomysł i wykonanie znakomite! Czytajcie i polecajcie!
Opinia bierze udział w konkursie