25 marca obchodziliśmy Dzień Czytania Tolkiena. Przy tej okazji zacząłem zastanawiać się jak wyglądałaby współczesna literatura fantasy bez twórczości brytyjskiego autora. Nie bez powodu po dziś dzień miłośnicy tego gatunku rozkładają na czynniki Władcę Pierścieni, Hobbita, czy Silmarilion, czerpiąc mnóstwo inspiracji z tych tytułów. A skoro już o niej mowa, to czy nie jesteście zafascynowani tym co zainspirowało pisarza do stworzenia tego niesamowitego uniwersum? W niesamowitą podróż, próbującą znaleźć odpowiedź na to pytanie zabiera nas książka J. R. R. Tolkien i jego światy.
Wszyscy zainteresowani osobą Tolkiena z pewnością skojarzą Johna Gartha. Autor omawianego przeze mnie tutaj opracowania ma oprócz niego na swoim koncie trzy książki dotyczące legendy gatunku fantasy. W tej tematyce operuje od dawna i stara się zarażać czytelników swoją fascynacją. Tym razem próbuje odnaleźć miejsca, budynki, krajobrazy, które mogły posłużyć Tolkienowi za pierwowzór wielu znanych nam lokacji ze świata Śródziemia, ale nie tylko.
Zabierzcie się w niezwykłą podróż
J. R. R. Tolkien i jego światy to pięknie wydana i bogato ilustrowana książka, oddziałująca na naszą wyobraźnię. Mamy tu okazję nie tylko poznać powiązania między prawdziwymi miejscami, w których żył i na co dzień funkcjonował Tolkien, a znanymi nam z uniwersum Władcy Pierścieni lokacjami. To także podróż przez życie i doświadczenia brytyjskiego autora. Dowiadujemy się jaki wpływ na jego twórczość miała I wojna światowa, podróż z RPA do Wielkiej Brytanii we wczesnym dzieciństwie, czy nawet rozwój przemysłu.
Oddając się lekturze widzimy jak w wyobraźni Tolkiena ewoluowały Mordor, Shire, czy Gondor. Trzeba jednakże podkreślić, że są to przypuszczenia Gartha poparte wieloma informacjami z życia twórcy Władcy Pierścieni. Ten nie wypowiadał się bowiem szczegółowo na temat swoich inspiracji. Przechodząc przez kolejne rozdziały powiązania między światem rzeczywistym, a fantastycznym stają się jednak coraz bardziej oczywiste.
Miejsca, z których wyrosło Śródziemie
Autor książki J. R. R. Tolkien i jego światy wykonał tu doskonałą robotę. I mam na myśli nie tylko jego dociekliwość i szczegółową analizę poszczególnych miejsc, budowli, czy krajobrazów. Doskonale wychodzi mu bowiem także zainteresowanie czytelnika. Tytuł ten oczywiście jest pozycją obowiązkową dla każdej osoby zakochanej w Tolkienie i wykreowanym przez niego uniwersum. Jednakże, nawet każdy kto jedynie przeczytał Władcę Pierścieni, czy Hobbita z ciekawości, albo obejrzał filmy stworzone na ich podstawie da się oczarować. Co nawet ważniejsze, lektura zachęca nas do własnych poszukiwań i badań.
Nie da się ukryć, że kluczowym elementem są tutaj fotografie. Opisy Gartha działają co prawda na wyobraźnię, ale połączenie niektórych faktów zdecydowanie ułatwiają nam właśnie zdjęcia. W przypadku niektórych z nich już po jednym spojrzeniu widzimy oczywiste powiązania z magicznymi krainami stworzonymi przez Tolkiena. W innych jesteśmy zaskakiwani niezwykłą kreatywnością i tokiem myślenia Brytyjczyka. Będziecie mogli zawiesić oko na pięknych krajobrazach, czy zabytkowych budowlach. Znajdują się tu jednak również mapy, ilustracje samego Tolkiena, a także innych artystów.
Podsumowanie
Szkoda, że to tylko 208 stron lektury. J. R. R. Tolkien i jego światy jest bowiem niezwykle wciągającą, angażującą czytelnika pozycją. W bardzo klarowny i spójny sposób zabiera nas do kolejnych części umysłu Tolkiena. Od lasów, przez rzeki i morza, aż po góry. To też podróż śladami brytyjskiej historii, a także inspiracji m. in. nordyckimi, czy germańskimi podaniami. Myślę, że nie dało się w ciekawszy sposób przedstawić tych wszystkich powiązań między światem rzeczywistym, a fikcyjnym. Książka niewątpliwie zmusi każdego do docenienia jak niesamowitą i istotną dla fantastyki postacią był i wciąż pozostaje Tolkien.
Opinia bierze udział w konkursie