- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
iego relację Gregorowi. Przyjechaliśmy zmęczeni, głodni i rozdrażnieni. A naszych humorów nie polepszyło spotkanie z Gregorem, ponieważ zamiast kąpieli, wygodnego materaca, świeżego jedzenia i grzanego wina (koniecznie z goździkami lub chociaż z cynamonem!) czekał na nas przełożony. Przyglądałem mu się dyskretnie, acz uważnie, kiedy Voerter referował wydarzenia, których byliśmy świadkami. Twarz Gregora tężała z każdym wypowiadanym przez Andreasa słowem. Vogelbrandt najwyraźniej był wściekły. A kiedy Vogelbrandt był wściekły, jego oblicze zamieniało się w nieruchomą maskę i cedził słowa przez zęby, jedno po drugim, takim tonem, jakby każde miało być komendą dla kata. W tym nieszczęsnym położeniu mogliśmy pogratulować sobie tylko jednego: wydawało się, że tego dnia hemoroidy trochę mniej dawały się Gregorowi we znaki, a co za tym idzie - nasz przełożony będzie się zapewne chociaż w części kierował rozumem, nie samymi emocjami. Nie żeby koniecznie musiało nam to pomó Gdy Voerter skończył meldunek (a opisał całe wydarzenie z najdrobniejszymi detalami, tak że nawet ja niewiele miałbym cennych uwag do dodania), Vogelbrandt milczał długą chwilę. - Raport. Pisemny. Wieczorem - rozkazał w końcu. Obrócił wzrok na mnie i Hugona Hoffmana. - Chcecie coś dodać do opowieści Andreasa? Grzecznie wyczekałem chwilę, a kiedy Hugon się nie odezwał, odchrząknąłem. - Wydaje mi się... - zacząłem. - Głośniej! - Wydaje mi się - powtórzyłem pewniejszym tonem - że stos został ustawiony przez kogoś znającego się na Vogelbrandt zmrużył oczy. - To znaczy? - Bierwiona ułożono tak, by by ofiara nie umarła szybko od zaczadzenia, jak również by płomienie nie objęły natychmiast całej postaci. Podpalając stos, morderca wziął również pod uwagę kierunek wiatru. - Taaak - mruknął Gregor. - Co wy na to? - Spojrzał na Hoffmana oraz Voertera. - Zgadzacie się z obserwacjami młodszego kolegi? Wyraźnie słychać było, jak zaakcentował słowo ,,młodszego", dając podwładnym w ten sposób do zrozumienia, że jako bardziej doświadczeni wiekiem i stażem powinni wcześniej sformułować podobny wniosek. Voerter wzruszył ramionami, a Hoffman wymamrotał coś pod nosem. - Co takiego, Hugonie? - syknął Vogelbrandt. - Mówiłeś coś? - To mógł być przypadek - powtórzył głośniej Hoffman. - Oczywiście, że to mógł być przypadek - nadspodziewanie łagodnie zgodził się z nim nasz przełożony. - Zamordowanie biskupa to też przypadek. Po prostu jakiś chłop chciał spalić trochę trawy, a tu, patrzcie państwo, biskup napatoczył mu się na sam szczyt ogniska! Mam rację, Hugonie? Hoffman znowu coś bąknął, lecz tym razem Vogelbrandt nie zwrócił już na niego uwagi. - A więc kat albo pomocnik katowski - powiedział bardziej chyba do siebie niż do nas. - - zawiesił głos. - Inkwizytor - dopowiedział głucho Voerter. - Od razu inkwizytor - skrzywił się Vogelbrandt. - Pomyśl trochę, Andreasie. To nie musiał być inkwizytor, lecz ktoś, kto niegdyś uczył się w Akademii Inkwizytorium, lecz nie zakończył nauki. W Hezie mają spis takich ludzi, ale głowę dam, że prędzej wyślą nam tu nowego dowódcę niż tę listę. Gregor miał do pewnego stopnia rację. W Inkwizytorium pilnie strzeżono listy osób, które wpierw studiowały w Akademii, potem jednak za zgodą przełożonych wybrały inną drogę życiową. Tego spisu nie udostępniano pochopnie, a w kancelariach Hez-hezronu słowa ,,rozważnie" czy ,,po zastanowieniu" w rzeczywistości czasami oznaczały ,,bardzo długo", czasami wręcz ,,nigdy". Książki Jacka Piekary wydane nakładem naszego wydawnictwa Sługa Boży Młot na czarownice Miecz Aniołów Necrosis. Przebudzenie Świat jest pełen chętnych suk Łowcy dusz Przenajświętsza Rzeczpospolita Płomień i krzyż - tom 1 Charakternik Ja, inkwizytor. Wieże do nieba Alicja Ja, inkwizytor. Dotyk zła Mój przyjaciel Kaligula Ja, inkwizytor. Bicz Boży COPYRIGHT (C) BY Jacek Piekara COPYRIGHT (C) BY Fabryka Słów sp. z , LUBLIN 2011 WYDANIE I ISBN 978-83-7574-515-3 Wszelkie prawa zastrzeżone All rights reserved Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. PROJEKT I ADIUSTACJA AUTORSKA WYDANIA Eryk Górski, Robert Łakuta GRAFIKA ORAZ PROJEKT OKŁADKI Piotr Cieśliński ILUSTRACJE Dominik Broniek REDAKCJA Karolina Kacprzak KOREKTA Bogusław Byrski SPRZEDAŻ INTERNETOWA ZAMÓWIENIA HURTOWE Firma Księgarska Olesiejuk sp. z 05-850 Ożarów Mazowiecki, ul. Poznańska 91 : 22 721 30 00 , e-mail: WYDAWNICTWO Fabryka Słów sp. z 20-834 Lublin, ul. Irysowa 25a tel.: 81 524 08 88, faks: 81 524 08 91 e-mail:
książka
Wydawnictwo Fabryka Słów |
Data wydania 2015 |
z serii Cykl Inkwizytorski |
Oprawa miękka |
Liczba stron 368 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, fantasy, Dark fantasy, książki na jesienne wieczory, książki o czarownicach |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Wydawnictwo - adres: | joanna.orlowska@fabrykaslow.com.pl , http://www.fabrykaslow.com.pl , 20-834 , ul. Irysowa 25a , Lublin , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2015 |
Wymiary: | 130x200 |
Liczba stron: | 368 |
ISBN: | 978-83-7964-006-5 |
Wprowadzono: | 16.02.2015 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.