SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Jak sprzedać nawiedzony dom (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2024
Oprawa twarda
Liczba stron 408
  • Wysyłka Kup teraz, a produkt wyruszy do Ciebie już jutro!
    Dotyczy zamówień opłaconych przez PayU, kartą lub za pobraniem.
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Przerażająca, a równocześnie mrocznie zabawna opowieść, w której nawiedzony dom przywołuje sekrety z rodzinnej przeszłości Kiedy Louise dowiaduje się, że jej rodzice zmarli, boi się wracać do domu. Nie chce zostawiać córki z byłym mężem i lecieć do Charleston. Nie chce mieć do czynienia z domem rodzinnym, wypchanym po brzegi pozostałościami po karierze naukowej ojca i życiowej obsesji matki na punkcie lalek. Nie chce uczyć się żyć bez dwóch osób, które najlepiej znała i najbardziej kochała. Przede wszystkim zaś nie chce mieć do czynienia ze swoim bratem Markiem, który nigdy nie opuścił ich rodzinnego miasta, jest bezrobotny i ma siostrze za złe jej życiowy sukces. Niestety, będzie potrzebowała jego pomocy, aby przygotować dom do sprzedaży, ponieważ wprowadzenie go na rynek będzie wymagało czegoś więcej niż tylko pomalowania ścian i usunięcia wspomnień z całego życia. Niektóre domy nie chcą bowiem zostać sprzedane - ten również ma inne plany⌠Mistrzowskie połączenie horroru i humoru, ale największy atut książki Jak sprzedać nawiedzony dom to emocjonalność, analiza dynamiki stosunków między bratem i siostrą. Hendrix znakomicie relacjonuje podróż do koszmarów z dzieciństwa. Josh Malerman, autor bestsellera Nie otwieraj oczu
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Dla dzieci,  Książki przygodowe,  Fantastyka,  fantasy,  Dark fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 408
ISBN: 9788383350370
Wprowadzono: 23.01.2024

Grady Hendrix - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Jak sprzedać nawiedzony dom - Grady Hendrix

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 5 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Bookendorfina

ilość recenzji:1545

18-03-2024 10:25

?Lalka to posiadanie, które posiada posiadającego.?

Intrygująco bawiłam się przy powieści, fantastycznie podkręcała wyobraźnię, zręcznie wykorzystywała paletę różnorodnych emocji. Trzymała się mrocznych i szkarłatnych klimatów, ale atrakcyjnie wplotła humorystyczne nici. Nie tylko gra powoływania do życia martwych przedmiotów, odwołująca się do utrwalonego przez popkulturę negatywnego skojarzenia powiązanego z lalkami i pacynkami, także ciekawe studiom trudnych relacji między bratem i siostrą, dzięki czemu opowieść zyskała na głębi, warstwie obyczajowej z ujęcia czegoś przerażającego i niewytłumaczalnego.

Grady Hendrix stopniowo odsłaniał to, co drzemało w sercach i duszach kluczowych postaci. Stosował wiele podszytych osobliwością incydentów, aby zagęszczać akcję i osadzać ją w dusznej atmosferze tajemnic z przeszłości, nawarstwiających się przez lata pozorów i urazów, złowrogo brzmiącej melodii w echach wspomnień. Nie oszczędzał bohaterów, wystawiał na solidną próbę wytrzymałości, ustawiał w szeregu szorstkości, ale w zamian wprowadzał w ich serca niezbędną dla pełnego obrazu dawkę osobliwej delikatności i troski. Zastosował kilka chwytliwych od strony podgrzewania atmosfery zwrotów akcji, chociaż momentami miałam przesyt powtarzających się schematów wywoływania trwogi, zwłaszcza w ostatniej części powieści. Zakończenie satysfakcjonujące, zwłaszcza od strony powiązań wątków i wyjaśnień tajemnic.

?Jak sprzedać nawiedzony dom? znakomicie wypadłby na dużym ekranie. Posiadał potencjał robienia dużego wrażenia na odbiorcy, wyzwalania sprzecznych uczuć, barwnych scen z udziałem ożywionych przedmiotów. Nagła śmierć rodziców w wypadku samochodowym sprawiła, że po wielu latach nieutrzymywania kontaktów brat i siostra zmuszeni zostali przez los do konfrontacji z wzajemną obecnością i zapisami w testamencie. Próbowali wystawić na sprzedaż rodzinny dom, ale nie wszystko przebiegało tak jakby sobie życzyli. Straszne okoliczności, koszmarne sny, makabryczne egzystencje, zdawały się wysuwać sygnały sprzeczne z zamierzeniami Louise i Marka. Jak mieli poradzić sobie z czymś co nieomal doprowadzało człowieka do szaleństwa, wymykało się rzeczywistości, wkraczało w nieznane wymiary?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Joanna

ilość recenzji:1020

17-03-2024 19:50

Wiele osób hobbystycznie coś kolekcjonuje. Niektórzy zbierają też lalki i nie ma w tym nic przerażającego, czy dziwnego, ot, zwyczajne upodobanie, jakich wiele. Jednak nie wszyscy dobrze czują się w ich obecności, a nieruchome oczy i pusty wzrok potrafią ich porządnie przerazić. Czy mają rację, trzymając te nieożywione przedmioty na dystans?

Louise to dorosła kobieta i samodzielna matka. Swoją córkę kocha miłością bezgraniczną i obiecała sobie, że będzie lepszym opiekunem, niż jej własna rodzicielka. O jej przeszłości nie wiemy zbyt wiele, jednak sam fakt, że zdecydowała się prowadzić dorosłe życie tysiące kilometrów od domu mówi sam za siebie. Gdy dowiaduje się o nagłej śmierci rodziców musi zmierzyć się nie tylko z tragedią rodzinną, ale też z przeszłością. Jej brat nie jest zachwycony jej powrotem, a ich stosunki są szalenie skomplikowane. Jednak to tylko niewielki problem, biorąc pod uwagę to, z czym Louise przyjdzie się mierzyć w rodzinnych stronach.

?Jak sprzedać nawiedzony dom? poniekąd straszy już okładką i obiecuje trzymającą w napięciu powieść. Jednocześnie zachwyca pięknym i dopracowanym wydaniem w grubej oprawie. Autor powoli zanurza nas w świat bohaterki, kreując bardziej powieść obyczajową, skomplikowaną i pełną tajemnic, by dopiero później przejść do mroczniejszych elementów fabuły. I mi taki sposób poprowadzenia historii niezwykle się spodobał, bo nie otrzymujemy jedynie banalnego horroru, który ma za zadanie przestraszyć czytelnika, a o wiele więcej. To meandryczna opowieść o losach rodziny, która wydawała się zwyczajna w swoim szaleństwie, a jednak im bardziej brniemy w retrospekcje, im mocniej nurzamy się w teraźniejszości, tym lepiej dostrzegamy wszelkie sekrety i niedomówienia, które stanowiły jej codzienność. I to właśnie ten wątek sprawia, że powieść nabiera wyjątkowego, momentami nieco psychologicznego wymiaru, w którym Autor genialnie ukazuje jak zamiatanie spraw pod dywan i unikanie pewnych kwestii nie kończy się dobrze. Genialnie także kreuje relacje zarówno na linii matka-córka, jak i siostra-brat, i są one niemniej angażujące. Oczywiście otrzymujemy też horror, w którym Autor nie oszczędza postaci, wznosi swoją wyobraźnię na wyżyny, ale i skutecznie wprowadza w ten mroczny i ciężki klimat czytelnika. Jednak to nie jest zwyczajna opowieść o nawiedzonym domu i opętanej laleczce, to przemyślana i skonstruowana z wysoką precyzją historia, w której nic nie jest przypadkowe. I tak jak nie jestem fanką gatunku tak w tej powieści przepadłam, spędziłam z nią świetny czas i pozostanie mi w głowie na dłużej. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przyrodaz

ilość recenzji:892

29-02-2024 17:04

Muszę to zaznaczyć, okładka to prawdziwy sztos. Gładka i chropowata w miejscach, gdzie zasugerowane jest przetarcie książki. To wszystko wprowadza nas w niepokojący klimat i przygotowuje na to, co nadejdzie. Sama historia nie straszy, ale jest bardzo niepokojąca. Wciąż natrafiamy na klimat niedokończonych zdarzeń, które sugerują temat, a co by było gdyby? Myślę, że powieść zawiera w sobie wiele cennych aspektów. Opowiada o rodzeństwie, które nagle zostaje pozbawione rodziców. Zwłaszcza Louise często przypomina sobie jak rzadko ich odwiedzała. Niby wydaje jej się, że znała ich dobrze, jednak później już nie jest tego tak pewna. Wciąż zaznacza, że jej rodzina zawsze była normalna, lecz wymienia przy tym rzeczy o których niektórzy z nas mogli tylko pomarzyć. Wymienia przy tym teatrzyk z lalkami i charytatywne prace. Dla innych ich rodzina była wyjątkowa, ,,odjechana" jak ich nazywali. Ona tego nie dostrzegała, bo miała zbyt wiele, by móc to docenić. Wie, że cokolwiek postanowi, to musi się podzielić spadkiem z bratem. Tutaj ocenia go, a nie mamy wyjścia, tylko jej wierzymy. W pewnym jednak momencie wychodzi na to, że nie do końca znała tych, których tak rzadko odwiedzała. Próbując samodzielnie uporządkować dom, wciąż natrafia na lalki matki, które się w nią wpatrują. W telewizji wciąż wyświetla się ta sama reklama i rzeczy zmieniają swoje miejsce. Ona tłumaczy to próbą wygonienia jej z domu. Osądza nawet konkretną osobę, jednak czy zawsze musi mieć rację? A co jeśli to nie ktoś, a coś nie chce by pozbyła się rzeczy, które według niej nie mają żadnej wartości?
Długo czekałam na tą książkę, a kiedy przyszła, dawkowałam ją sobie na kilka dni, by tak szybko nie tracić tematu, który uwielbiam. Nawiedzone domu od zawsze były moim największym hobby. Niektórzy nawet myślą, że to pisarze je wymyślili. Nie wiedzą, że to na nich się wzorowali. Sama wiem, że rzeczy i domy mają duszę. Przez lata przyjmują emocje i dźwięki, a kiedy nikt w nich nie mieszka, oddają te wibracje tym, którzy przybyli, by je podziwiać. Wiem, co mówię. A opowieść polecam:-)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ewelina Nowak

ilość recenzji:207

13-02-2024 11:19

Grady Hendrix to amerykański pisarz, dziennikarz i autor wielu horrorów. "Jak sprzedać nawiedzony dom" to najnowsza powieść Hendrixa, która w polskim tłumaczeniu ukazała się zgoła niedawno, bo pod koniec stycznia. Sam tytuł zabrzmiał tak oryginalnie, że nie potrzebowałam więcej - bez wahania sięgnęłam po książkę. I wiecie co? Od razu przepadłam.

Fabularnie czytelnik poznaje Louise: pracowitą, zawsze poukładaną i umiejącą postawić na swoim kobietę. Wychowuje ona sama pięcioletnią córkę, Poppy, i za wszelką cenę próbuje przy tym nie popełnić identycznych błędów co jej matka. W ogóle gdyby mogła, to Louise chętnie zapomniałaby o przeszłości. A jednak nie może, ponieważ niespodziewanie dowiaduje się o tragicznej śmierci rodziców. W związku z tym zostaje zmuszona do powrotu w rodzinne strony, do miasta i domu, którego szczerze nienawidzi.

Gdy dociera na miejsce, okazuje się, że wiele spraw dość mocno się pokomplikowało. Dziwnym trafem wszystkie związane są z jej młodszym bratem, Markiem. Osobą, którą Louise wyjątkowo gardzi. Ale wystarczy tylko załatwić kilka spraw, w tym sprzedać dom, by mogła wrócić do Poppy i swojego poukładanego, doskonałego życia.

Tylko jak sprzedać dom, który okazuje się nawiedzony? Czy to w ogóle możliwe?

Zręcznie wymyślona fabuła, mistrzowsko wykreowani bohaterowie z krwi i kości oraz błyskotliwa, zabawna, ale momentami mrożąca krew w żyłach historia to zaledwie kilka powodów, dzięki którym pokochałam się z twórczością Gradyego Hendrixa. "Jak sprzedać nawiedzony dom" już od pierwszych stron powaliło mnie swoją oryginalnością oraz wyjątkowym dopracowaniem. Podczas czytania odniosłam wrażenie, że autor stworzył plan, który skrupulatnie i bez żadnych odstępstw realizował. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Całość totalnie zagrała, a przy tym sprawiała wrażenie, jakby działa się w rzeczywistości, tak prawdziwe się wszystko wydawało.

W "Jak sprzedać nawiedzony dom" pojawiają się dwa aspekty, o których muszę wspomnieć i które kompletnie zmiotły pozostałe. W pozytywnym tego słowa znaczeniu, oczywiście. Pierwszy dotyczy stworzenia bohaterów. Louise, Mark, ich rodzice oraz inne, poboczne postacie otrzymali własny, niekwestionowany przydział cech charakteru. Posiadali zalety i mnóstwo wad, a przy tym często się gubili, popełniali błędy oraz robili wszystko, by sprawiać wrażenie jak najbardziej żywych. Autor dla każdego wymyślił realistyczną przeszłość, a także doskonale budował relacje i stwarzał konflikty. Umiejętność godna pozazdroszczenia.

Drugim aspektem była wspaniale zbudowana, gęsta atmosfera. Towarzyszyła mi ona niemal przez całą książkę, dzięki czemu czułam, że czytam horror. Czułam lęk, lekką niepewność podszytą obawą przed dalszymi wydarzeniami. Znalazło się też parę momentów, gdzie miałam ochotę uciec. Motyw nawiedzonego domu okupowanego przez opętane laleczki wywarł na mnie piorunujące, mocne wrażenie - nigdy w życiu nie kupię żadnej lalki. Serio.

Najsłabszym elementem "Jak sprzedać nawiedzony dom" było zakończenie. Po doskonałym wprowadzeniu i intrygującym środku historii oczekiwałam wielkiego bum. Czegoś, co wstrząśnie moim światem, co zmiecie mnie z podłogi. Końcówka ostatecznie okazała się tylko niezła. Zabrakło mi wszechobecnej grozy i tego upiornego uczucia, które towarzyszyło mi za każdym razem, gdy Louise przekraczała próg domu rodziców.

Podsumowując, Grady Hendrix stworzył naprawdę dobrą, wartą polecenia książkę. Już dawno nie wsiąkłam aż tak w historię jak w "Jak sprzedać nawiedzony dom". Genialni bohaterowie, gęstniejąca co stronę atmosfera i opętane laleczki to coś, w co warto iść, jeżeli lubi się horrory.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mil**********

ilość recenzji:1989

3-02-2024 06:32

JAK PORADZIĆ SOBIE ZE STRATĄ

Jak sprzedać nawiedzony dom ? a raczej jak sprzedawać nawiedzone domy ? to już pokazał nam kiedyś Chuck Palahniuk w swojej wyróżnionej nominacją do Bram Stoker Award dla najlepszej powieści ?Kołysance? z 2002 roku. Czyli tak o sprzedawaniu domów zamieszkanych przez duchy i upiory wyprzedził Hendrixa o ponad dwie dekady, bo ?Jak sprzedać nawiedzony dom? to powieść nowa, wydana w oryginale ledwie rok temu. Ale ja nie o tym miałem, a po prostu o nowej powieści dobrego autora, jednego z lepszych, jeśli chodzi o współczesny rynek książek grozy. No i co tu dużo mówić ? dobrze jest. Wiadomo, dość prosto i niewyszukanie, jeśli chodzi o pisarstwo to taka lekka rozrywka, która ma klimat, szaleństwo i to, czego horrory wymagają ? dobrego zaplecza obyczajowego.

Głównej bohaterce życie ułożyło się, jak ułożyło, że najpierw bała się powiedzieć rodzicom, że jest w ciąży ? choć swoje lata przecież już miała ? a teraz, kilka lat później, gdy wszystko jest, jak być powinno, nagle przychodzi informacja o śmierci rodziców. No i się zaczyna. Ona i jej brat, dziedzice majątku, choć specyficznie podzielonego, będą musieli, acz niechętnie, połączyć siły, by pozbyć się domostwa i wspomnień, które teraz wywołują ból. Rodzinne sprawy to jednak nie wszystko, bo dom kryje swoje sekrety i?

Ja i Grady Hendrix aż do niedawno jakoś się rozmijaliśmy. Bo może i lubię horrory, ale współczesna proza to najczęściej tak duże rozczarowanie, że wolę jednak albo sprawdzonych autorów, albo klasykę. Szkoda nerwów i czasu. No ale w końcu i Grady?ego poznałem, bo ?Final Girls? brzmiało po prostu tak, że musiałem przeczytać. I podeszło mi to całkiem, nie że wybitne było, ale bawiłem się naprawdę na poziomie. Więc już na ?Jak sprzedać nawiedzony dom? nawet czekałem i z przyjemnością w to wszedłem.

No i powiem, że mi to lepiej weszło niż ?Final Girls?, choć temat mniej mój, że tak to ujmę. Bo tu jakby styl lepszy, a i skupienie się bardziej na obyczajowej stronie i fajnej dynamice relacji rodzeństwa ? i w sumie rodzinnych, od samego początku, gdzie bohaterka mimo swoich lat boi się powiedzieć rodzicom, że jest w ciąży, przez te relacje z rodzicami? no po wszystko, co dzieje się potem, a co już warto odkryć sami. Ale podoba mi się, że ta książka idzie też w takie jakieś szaleństwo, jakieś takie balansowanie między smutkiem i humorem. Powieść nie straszy ? czyli dla mnie norma ? ale ma klimat, potrafi zagrać emocjonalnie, a jednocześnie miło bawi się i kiczem / tandetą i odświeżaniem klasyki także.

No i to w sumie tyle. Nie jest to wielka książka, ale Hendrix daje radę. Rozrywkowy, lekki horror, prosty, ale przyjemny, fajnie bawiący się motywami. Prosto napisany, ale dający radę i dostarczający przyjemnej zabawy. A no i przy okazji bardzo fajnie wydany, z twardą, stylizowaną na pogniecioną i podniszczoną okładką. Ot dobra powieść grozy dla miłośników tematu albo autora.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?