Cenię Panią Annę Karpińską za tzw. lekkie pióro, za cudowne, wciągające i emocjonujące historie ze świetnie wykreowanymi bohaterami z krwi i kości. Za to, że każda jej kolejna książka jest przemyślana i pokazuje coś całkiem nowego, coś, o czym jeszcze nie czytałam. Za te wszystkie historie, które mogłyby wydarzyć się w rzeczywistości, a ja zawsze zastanawiam się, jak postąpiłabym, będąc na miejscu bohaterek. ?Jak to się stało? to kolejna emocjonująca historia, opowiadająca o dwóch kobietach, które tuż po przyjściu na świat zostały zamienione w szpitalu i trafiły do nie swoich rodzin. Długie lata żyją w nieświadomości, że tak się stało, ale przychodzi moment, gdy prawda wychodzi na jaw, a Urszula i Natalia będą musiały się z nią zmierzyć. Szokującą prawdę muszą przyjąć do wiadomości także ich rodziny, a przede wszystkim rodzice. W kolejnej swojej książce Anna Karpińska stworzyła niebanalną historię, która mogłaby wydarzyć się naprawdę. ?Jak to się stało?, to nie tylko wspaniała opowieść o pokręconych ścieżkach ludzkich losów, ale także o tym, czym jest rodzina i co najbardziej ją łączy.
Natalia i Urszula są już dojrzałymi kobietami, statecznymi mężatkami i matkami. Nie zdają sobie sprawy, że za chwilę ich poukładane życie zostanie wywrócone do góry nogami. Pozornie nic ich nie łączy, a jednak, jak się okaże, bardzo wiele. Już od samego początku wiadomo, że Natalia nie jest biologiczną córką ludzi, których miała za swoich rodziców. Fakt ten został przypadkiem odkryty przy okazji badań kandydatów do przeszczepu nerki ojca Natalii. Cała trójka przeżywa szok, bo nie mieli o niczym pojęcia, jedynym wyjaśnieniem jest fakt, że doszło do zamiany dzieci w szpitalu. Gdy pojawia się druga bohaterka Urszula Babicz, łatwo można się domyślić, że to ona jest prawdziwą córką Antczaków.
Autorka bardzo powoli przy pomocy naprzemiennej narracji przedstawia obraz życia każdej z bohaterek. Natalia wychowała się w kochającej rodzinie, gdzie wszyscy darzą się miłością i szacunkiem. Liczą się ze swoim zdaniem i wzajemnie się akceptują.
Urszula natomiast w rodzinie, gdzie niepodzielnie rządzi ojciec, który decyduje o wszystkim, a jego zdanie nie podlega dyskusji.
Gdy obie kobiety w końcu dowiadują się, kim są ich biologiczni rodzice, zaczynają się schody. Natalia wie, że gdyby nie przypadek nadal żyłaby w nieświadomości, co jej bardzo odpowiadało. Rodzą się dylematy moralne i pytania. Czy warto było grzebać w przeszłości? Może lepiej było zostawić wszystko w spokoju. Natalia ma cudownych kochających rodziców, a Urszula toksycznych. Natalia nie ma ochoty na wchodzenie w kontakty z Kowalskimi, bo miała szczęśliwe dzieciństwo i nie czuje potrzeby, by poznawać obcych ludzi, natomiast Urszula cieszy się, że ci, którzy ją wychowywali i całe życie zamiast miłości wciąż obciążali swoimi problemami, tak naprawdę nie są jej rodzicami.
Z chwilą, gdy zamienione w przeszłości kobiety poznają prawdę, akcja nabiera tempa, a emocje sięgają zenitu. Czy tego chciały, czy nie losy Natalii i Urszuli splotły się ze sobą już na zawsze. Kiedy wydaje się, że obie sobie jakoś wszystko poukładały i pogodziły ze swą przeszłością, następuje gwałtowny twist, to jeszcze dla nich nie koniec niespodzianek od losu. Autorce udało się mnie zaskoczyć, chociaż wydawało mi się, że fabuła toczy się w jednym wytyczonym i przewidywalnym kierunku. Dla obu kobiet nadciąga nowa rzeczywistość.
?Jak to się stało?to niezwykła powieść obyczajowa z wątkiem psychologicznym, którą czyta się z zapartym tchem niczym najlepszy kryminał. Z ogromnym zaciekawieniem śledzi się losy wspaniale wykreowanych postaci bohaterek, które musiały wiele przejść, by dojrzeć do decyzji o zmianie swego życia. Zawalczyć o siebie i podjąć nowe wyzwania. Piękna opowieść, pełna emocji i zawirowań w życiu bohaterów, o tym, że nigdy nie jest za późno, żeby znaleźć swoje miejsce w życiu. Jestem nią zachwycona, bo dawno żadna historia nie dostarczyła mi tylu emocji, rozterek i wzruszeń. Może jedynie epilog wydał mi się zupełnie niepotrzebny, bo na koniec zepsuł mi odbiór całości, ale to jest moje subiektywne zdanie. Wolałabym, aby pewne fakty zostały pozostawione tylko w sferze domysłów.
Opinia bierze udział w konkursie