Jano i Wito wraz z rodzicami szykowali się na krótką, bardzo spontaniczną wyprawę wakacyjną. Zainspirowani pocztówką od babci, postanowili skorzystać z ciepłych, letnich dni i wybrać się nad morze. Chłopcy byli bardzo podekscytowani! Już sam wybór destynacji był dla nich niezwykle emocjonujący. Nie mniej zabawy było przy pakowaniu walizek!
Gdy już wszystko było gotowe, pozostało tylko przygotować pyszne i zdrowe przekąski. Uzbrojeni w kanapki, owoce i sok, Jano i Wito zasiedli wygodnie na fotelach samochodowych, pełni przekonania, że lada moment dotrą do celu. Jak wielkie było ich zaskoczenie, gdy rodzice oznajmili, że nad morze wcale nie będą jechać autem, a? ekspresem! Szybko okazało się, że prawdziwa przygoda spotka chłopców jeszcze za nim zdąża się zamknąć drzwi pociągu. Jak to możliwe? Gdy osa postanowiła usiąść na nosie jednego z braci, zrobiło się takie zamieszanie, że chłopcy zgubili się na wielkim dworcu. Czy rodzice odnajdą ich w tłumie pasażerów? I czy chłopcy zdążą na swój ekspresowy pociąg nad morze? Sprawdźcie sami!
?Ekspres na stacji. Jano i Wito uczą mówić S? to drugi tom przygód znanych i lubianych braci, kierowany do dzieci w wieku przedszkolnym. Tym razem Wiola Wołoszyn wraz z uwielbianym przez nas rodzeństwem pomogą dzieciom w ćwiczeniu wymowy litery ?s?. Ponownie w książce znajdziecie wiele wyrazów z tytułową głoską, które zastąpione zostały uroczymi obrazkami. Jest to świetne zaproszenie dla małych czytelników do aktywnego udziału w lekturze przygód Jana i Wita. U nas tekst z obrazkami fenomenalnie sprawdza się we wspólnym głośnym czytaniu. I choć nasz Kuba świetnie czyta samodzielnie, a z problemami z wymową uporał się już jakiś czas temu, to z ogromną chęcią sięga po tę serię, stworzoną przez Wiolę Wołoszyn i Przemka Liputa.
Tak jak w poprzedniej części z tego cyklu, tak i tu nie zabrakło niespodziewanych zwrotów akcji i edukacyjnych treści. Tym razem Jano i Wito pokażą dzieciom jak należy się zachować w sytuacji, w której zgubią się w nieznanym miejscu. Wytłumaczą także małym odbiorcom dlaczego woda w morzu jest słona. Przede wszystkim jednak ?Ekspres na stacji? będzie świetną czytelniczą przygodą, która z łatwością zachęci dzieci do ćwiczenia wymowy problematycznej dla niektórych głoski. Warto podkreślić, że na końcu książki czeka na rodziców kilka słów od autorki, które wskażą jak najefektywniej wykorzystać lekturę do wspólnych ćwiczeń z dzieckiem.
Na sam koniec dodam jeszcze, że niewątpliwym atutem tej publikacji są fenomenalne (jak zawsze!) ilustracje Przemka Liputa. Ogromnie się cieszę, że w tej serii są one zdecydowanie bardziej szczegółowe niż w całokartonowych książeczkach o przygodach Jana i Wita. Tu czeka na Was mnóstwo ciekawych detali. Zachęcam Was do uważnego przyglądania się ilustracjom ? znajdziecie tam mnóstwo ciekawych szczegółów! Kuba dopatrzył się nawet pewnego zabawnego powodu, dla którego rodzice Jana i Wita powinni udać się z autem do myjni ????. Zajrzyjcie też na koniec książki. Czeka tam na Was rozkładówka, na której znajdziecie mnóstwo przedmiotów, które ukryły się w tekście pod postacią obrazków. Znajdziecie wszystkie?
Gorąco polecam książkę ?Ekspres na stacji. Jano i Wito uczą mówić S? wszystkim dzieciom od 4. roku życia.
Opinia bierze udział w konkursie