To moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Ficner ? Ogonowskiej. Czu udane? Było zabawnie i śmiesznie, smutno i wesoło, gorzko i słodko. Paleta odczuć szeroka i nieskończona.
Poznajemy grupę przyjaciół z lat szkolnych, w której prym wiedzie szalona Mańka. Kobieta o niespożytej energii i sile, mająca gotowe lekarstwo na każdą sytuację. Sama zmaga się ze swoją przeszłością, po rozwodzie próbuje na nowo sobie ułożyć życie. Ale tak naprawdę główną bohaterką Jeśli zatęsknię jest Anka, kobieta również po przejściach. Układa sobie życie sama, nie szuka nowej miłości. Ale los ? jak to bywa w życiu ? potrafi płatać figle i czasami wie, co dla nas jest najlepsze. Dziwnym trafem Najwyższy stawia na drodze Anki Filipa, o kilkanaście lat młodszego od niej. Filip zakochuje się w Ance od pierwszej chwili, jednak ona nie ma zamiaru teraz się wiązać z kimś na stałe, a tym bardziej z dużo od niej młodszym mężczyzną. Nie chciałaby go skrzywdzić, uważa, że ma on przed sobą jeszcze całe życie i na pewno spotka odpowiednią dla siebie kobietę, i to znacznie młodszą.
Jeśli zatęsknię to nietuzinkowa i sympatyczna powieść o blaskach i cieniach życia. O kolorach tęczy goszczących na co dzień w naszym życiu. Bo czy nie jest tak, że nasze życie to paleta barw? Raz jest smutno i gorzko, często wesoło i przyjemnie, czasem całkiem zwyczajnie. Jak w typowej, kolorowej tęczy. Ale trzeba wiedzieć i mieć nadzieję, że w życiu, po trudnych chwilach przychodzą te miłe i wesołe, nie zawsze jest źle. Nie zawsze będzie dla nas padał deszcz, słoneczko też ma ochotę radośnie do nas zapukać. Otwórzmy mu okno, nie zamykajmy się przed nim. Bądźmy otwarci i gotowi na przyjęcie szczęścia, nawet wtedy, gdy rodzi się ono w bólu. Takie szczęście jest bardziej doceniane, gdyż wiele trzeba przeżyć i przejść trudnych chwil, aby je przy sobie zatrzymać.
Ta historia wzrusza i emanuje wielką nadzieją i optymizmem. Pokazuje, że nawet w nieszczęściu można odnaleźć szczęście. Wystarczy mieć oczy szeroko otwarte.
Powieść Jeśli zatęsknię jest pełna optymizmu i wiary w lepsze jutro. Trzeba mieć marzenia i dążyć do ich realizacji. Swoje potrzeby należy uzewnętrzniać, nie wolno ich skrywać w sobie. Czasami wystarczy jeden mały gest, aby ta druga osoba na nas spojrzała, dojrzała nas. Ale ważna też jest odwaga i szczerość, odkrycie swoich tajemnych kart. Szczęściu czasami trzeba dopomóc, wyciągnąć do niego dłoń i nie wolno pozwolić mu uciec.
Powieść Anny Ficner - Ogonowskiej czyta się przyjemnie i z uśmiechem na twarzy. Ta historia sprawia, że każde serce się raduje i tryska niesamowitym ogromem emocji. Ciepła, wrażliwa i wzruszająca, emocjonująca od pierwszej strony. Pokłady miłości i nadziei, jakie z niej się wydobywają, starczyłyby na obdzielenie wszystkich ludzi na świecie. Subtelność i powabność, chwile romantyzmu okraszone delikatnością są obecne na każdej stronie tej powieści. Takie historie chce się poznawać i przeżywać, a być ich naocznym świadkiem to już marzenie, ale oczywiście realne.
Czytać Jeśli zatęsknię to dryfować po oceanie miłości z sercem przepełnionym nadzieją i optymizmem, trącając delikatnie o wzburzone fale oceanu, ujarzmiane przez niezłomną wiarę w to, co ma dla nas Pan. Niezapomniane wrażenia, czyste i nieskazitelne. Czas spędzony z bohaterami jest niezapomnianą lekcją, jak należy walczyć o spełnianie marzeń i się nigdy nie poddawać, trwać przy swoich przekonaniach i racjach i nie dopuszczać do siebie smutku i cierpienia.
Opinia bierze udział w konkursie