Jesteśmy twoi

Książka do poduszki. Idealna by się zrelaksować po ciężkim dniu i zatopić w historię niby całkiem zwyczajną, lecz nadzwyczajnie piękną. Są w niej momenty radosne, beztroskie, pełne nadziei jak i te rozrywające serce, bolesne, pełne żalu do niesprawiedliwości losu. Wiele fragmentów mam zaznaczonych, kilka cytatów zapisałam sobie w moim zeszytu cytatów, by zostały ze mną na dłużej. Polało się trochę łez, ale i tym razem po burzy wyszło słońce. Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły - powiem tylko, że warto zapoznać się z treścią tej powieści i przekonać, dlaczego jest wyjątkowa.

Książka do poduszki. Idealna by się zrelaksować po ciężkim dniu i zatopić w historię niby całkiem zwyczajną, lecz nadzwyczajnie piękną. Są w niej momenty radosne, beztroskie, pełne nadziei jak i te rozrywające serce, bolesne, pełne żalu do niesprawiedliwości losu. Wiele fragmentów mam zaznaczonych, kilka cytatów zapisałam sobie w moim zeszytu cytatów, by zostały ze mną na dłużej. Polało się trochę łez, ale i tym razem po burzy wyszło słońce. Nie chcę zdradzać szczegółów fabuły - powiem tylko, że warto zapoznać się z treścią tej powieści i przekonać, dlaczego jest wyjątkowa.

Na koniec lata najchętniej sięgam po tzw. literaturę kobiecą (ale dlaczego kobiecą - spodobałaby się też lubiącym czytać, wrażliwym mężczyznom!) bo mnie uspokaja, koi po upalnych, długich dniach, napawa nadzieją i dodaje skrzydeł. To już nie pierwsza moja konfrontacja z piórem pani Anny Ficner-Ogonowskiej i tym razem porwała mnie nie tyle sama historia co jej klimat, niesamowite ciepło bijące od bohaterów - Idy, Toma, Darii i innych postaci, którzy muszą się mierzyć z największymi przeciwnościami losu, z bezpłodnością, sekretami rodzinnymi, zwątpieniem, strachem o siebie i swoją przyszłość. Na szczęście nie brak im odwagi, by sięgać wysoko, by przeć po spełnianie marzeń i dzięki temu dodają otuchy również mi - skromnej czytelniczce, która uwielbia czytać i marzyć. Dla takich książek warto żyć. Polecam z całego serca !

Iga i Tom spotkali się w chmurach, dzieliło ich wiele, a w szczególności ocean. Chociaż myśleli, że już więcej się nie zobaczą, los postanowił ponownie złączyć ich drogi. Oboje chcą stać się prawdziwą rodziną i to z pozoru naturalne pragnienie staje się dla nich prawdziwym wyzwaniem. Jak poradzą sobie z tą sytuacją? Na kogo będą mogli liczyć?

Aż wstyd przyznać, ale było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, nie miałam wcześniej przyjemności czytać żadnej z jej książek, chociaż sporo o nich słyszałam. Teraz wiem, że to z pewnością nie będzie moja ostatnia przygoda z powieściami Pani Ani. Autorka ma niesamowity dar przelewania emocji na papier oraz tworzenia bardzo realnych bohaterów, borykających się z przyziemnymi, ale i trudnymi do pokonania problemami, autorka porusza tutaj takie kwestie, które naprawdę mogą spotkać każdego z Nas. Główne postaci tej historii, czyli Iga i Tom zostali w naprawdę cudowny sposób przedstawieni, również bohaterowie drugoplanowi mają tutaj ważne znaczenie. Pani Ania ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, co sprawiło, że książkę przeczytałam w zasadzie jednym tchem, mimo iż liczy prawie 700 stron. To kartki przesiąknięte wieloma skrajnymi emocjami i to takimi, które podczas czytania ogromnie udzielają się czytelnikowi, śmiałam się i płakałam razem z bohaterami tej historii, ogromnie im przy tym kibicując. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że wiara czyni cuda, co prawda nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, ale z pewnością dzieje się "po coś", najważniejsze to mieć wsparcie bliskich osób, bo to one sprawiają, że wszystko staje się łatwiejsze, niejednokrotnie podnoszą nas na duchu i pomagają w realizacji rzeczy, które mogłoby się wydawać nie do pokonania. To opowieść o wszystkich obliczach miłości! Ja jestem oczarowana tą historią i czekam na więcej! Polecam! Moja ocena to 9/10.