Jeszcze będziemy razem

Jeju, jaka to piękna i urocza książka! W pierwszych chwilach poznajemy dwójkę małych dzieci, którzy świata poza sobą nie widzą. Filipek kilkanaście razy oświadczył się dziewczynce, gdyż jako siedmiolatek widział w niej miłość swojego życia. Ona rok młodsza odpowiadała na zaloty, choć w rozumku bywała poważniejsza. Można by powiedzieć, że wspólne życie było im pisane, gdyby nie pewne wydarzenie. Następnie przechodzimy do czasu w którym ona szykuje się do ślubu i stara jeszcze przed nim urządzić ich wspólny dom. Niestety jej wybrankiem jest ktoś inny. W życiu Filipa niezbyt wiele się dzieje, praktycznie zajmują go chwile obecne. Oboje w swoich światach nie potrafią dać z siebie wszystkiego. Niby jest im dobrze, niby są na dobrej drodze, ale czegoś im tam brakuje. Nawet przed samym sobą się do tego nie przyznają. Sprawy bieżące zajmują im sporo czasu. Oczywiście wszystkie dokładnie poznamy, gdyż nie jest to konkretna opowieść. Czyta się ją niczym nasz dzień, gdzie czas mija raz szybciej raz wolniej. Później przekonujemy się, że w życiu Filipa zachodzą poważne zmiany. Wychodzi bowiem na to, że zostanie tatą:-) I w sumie tutaj można pomyśleć, że jest pozamiatane. Dziecięcy świat się rozpada i pora wejść w dorosłość, która nikogo nie omija. W pewnym momencie było mi trochę smutno, bo myślałam, że przepadło wszystko, co tylko było ułożone nawet w mojej głowie. Na szczęście wszechświat ma dla postaci zupełnie inny plan. Przekonajcie się sami, czy tak doskonały jak maleńkie marzenia:-)
Uwielbiam historie pisane z perspektywy postaci, gdyż wtedy nie tylko poznajemy ich od strony tego, co mówią, ale i tego co myślą. Będzie to wyodrębnione innym drukiem. Można by rzec, że myśli ujawniają więcej niż pokazują innym swoim zachowaniem. Nie zawsze też są zgodne ze sobą. To one dużo nam podpowiadają, kiedy muszą podejmować niełatwe decyzje. Cała opowieść jest lekka w odbiorze, wzruszająca, ale i dająca prztyczka w nos. Niektóre intymne słowa bywają tutaj dosadne, więc lepiej żeby czytały ją osoby pełnoletnie.
Historia wciąga od pierwszej chwili, a my łakniemy dalszych wydarzeń, które wprowadzone są niespiesznie. Druk jest średniej wielkości, tak jak dialogów. Można zżyć się z nimi pomimo tego, że jest to historia na raz. Po niej zaznajemy pięknych uczuć, gdzie wszelkie słowo fantastyka, zmienia znaczenie na fantazję, czyli coś, co zawsze może być możliwe. Cudowna opowieść, bardzo ją polecam:-)