- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.h. Niesamowite! Czy znajdzie się tam miejsce dla mnie? Zostanę zaakceptowana? I czy mnie uda się znieść ich towarzystwo? Może powinnam wyjść? Nie byłam pewna, czy mój udział w spotkaniu to dobry pomysł. Wątpiłam, żeby ktoś mnie tutaj zrozumiał. O ile w ogóle uda mi się otworzyć przed nimi. Czułam, że porwałam się na coś, czemu mogę nie sprostać. Już miałam zamiar podnieść się z krzesełka i wrócić do domu, gdy po schodach wbiegł Mariusz. Grupa przywitała go z hałaśliwa radością. Terapeuta otworzył drzwi i gestem zaprosił do środka. Czekałam cichutko, aż sam wejdzie i zamknie drzwi. Nic z tego. Kiedy ostatnia osoba przekroczyła próg, Mariusz rozejrzał się i zauważył mnie. - Natasza! Cieszę się, że jesteś! Zapraszam - kiwnął na mnie, więc nie miałam wyjścia. Z duszą na ramieniu weszłam do sali. Będzie dobrze - powtarzałam w myślach. - Dasz radę, Nata! - Poznajcie Nataszę - usłyszałam głos Mariusza. - Od dziś dołącza do naszej grupy. Każdy z nas wie, że to niełatwa decyzja, dlatego nagrodźmy Nataszę, która miała odwagę tu przyjść. Słyszałam oklaski, ale nie miałam śmiałości popatrzeć im w twarze. Utkwiłam wzrok w czubkach butów. - Siadaj obok Lidki. - Mariusz delikatnie popchnął mnie w kierunku tlenionej. Ależ mi się trafiło! Trudno, może następnym razem się przesiądę. Zajęłam miejsce, Mariusz zaczął spotkanie. Teraz, kiedy wszyscy patrzyli na niego, zebrałam się na odwagę i podniosłam wzrok. Od razu napotkałam zielone oczy siedzącego naprzeciwko mężczyzny. Znałam go! Nie wiem, jak to się stało, że nie poznałam go już tam, kiedy stał pod drzwiami. Co prawda zawsze widywałam go w garniturze i nieskazitelnie wyprasowanej koszuli. Druga sprawa, że zupełnie nie kojarzył mi się z krzesełkami ustawionymi w kręgu, z rozmowami o piciu. W ogóle z żadną wadą czy niedoskonałością mi się nie kojarzył. A jednak bez wątpienia to był on. Mateusz Sajanowicz, a konkretnie mecenas Mateusz Sajanowicz, właściciel kancelarii prawnej specjalizującej się w rozwodach. Wzór męskiej elegancji i dobrego wychowania, pogromca niewiernych małżonków, słynący ze skuteczności. Z jego usług mogli korzystać jedynie ci z zasobnymi portfelami, bo zdawał sobie sprawę z wysokiej jakości oferowanych usług i cenił się. Jednakże jego wdzięk sprawiał, że klienci obu płci, płacąc mu, nie czuli się wcale źle, przeciwnie, dziękowali z wdzięcznością. Tak, naprzeciwko, na krześle pod oknem siedział mój adwokat w sprawie rozwodowej. Idąc na to spotkanie, byłam przygotowana na wiele, ale na coś takiego z pewnością nie. Nie życzyłam sobie widzieć w ośrodku nikogo znajomego, a już z pewnością nie mecenasa, który pomagał mi w wysądzeniu od byłego męża jak największej kwoty, który słyszał wszystko, co mówiliśmy w sądzie. Dlaczego nie zwróciła mojej uwagi charakterystyczna kasztanowa czupryna? Dlaczego nie wyszłam, kiedy poczułam ochotę? Zaskoczenie sparaliżowało mnie zupełnie. Wiedziałam, że nie będę w stanie nic powiedzieć. Przestałam słyszeć, co mówi Mariusz i inni członkowie grupy. Cały czas czułam na sobie spojrzenie zielonych oczu i zastanawiałam się, co on o mnie myśli. Byłam zdezorientowana i zła. Że też zawsze musi przydarzyć mi się coś, co skomplikuje mi życie. Akurat tutaj musiał przychodzić! No tak, musiał, widocznie musiał. A to, że siedział na spotkaniu grupy że pan mecenas nie był ideałem. Że pan mecenas ma problem z alkoholem. No, gdyby o tym dowiedzieli się klienci, z pewnością nie byliby zachwyceni. Czy bogatego prawnika nie stać na prywatną klinikę, gdzie takie problemy załatwia się w najgłębszej tajemnicy? Tak czy inaczej nie miałam zamiaru nigdy więcej uczestniczyć w spotkaniach, na które przychodził. Imponowała mi jego skuteczność i bezwzględność na sali sądowej, ale nie mogłabym pozwolić sobie na szczerość w jego obecności. Dla mnie był prawnikiem, a do tych nie miałam za grosz zaufania. Nie raz przekonałam się, że dla pieniędzy gotowi są na wszystko. O nie, ani myślę zdradzać przed nim swojej słabości. Przesiedziałam w milczeniu całe spotkanie. Na pytanie, czy chcę coś powiedzieć, pokręciłam przecząco głową. Kiedy zaszurały krzesła, zrozumiałam, że to koniec, więc czym prędzej skierowałam się w stronę wyjścia. Jutro zadzwonię do Mariusza - postanowiłam. - Poproszę o zmianę grupy. Rzuciłam ogólne ,,do widzenia", mając nadzieję, że Mariusz nie będzie próbował mnie zatrzymać. Ciąg dalszy w wersji pełnej
książka
Wydawnictwo Czwarta Strona |
Oprawa miękka |
Liczba stron 304 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, książki dla babci |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 304 |
ISBN: | 9788366381100 |
Wprowadzono: | 17.07.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.