SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Język Trolli

Tom 15

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Akapit-press
z serii Jeżycjada
Oprawa miękka
Liczba stron 216

Opis produktu:

Świat rodziny Borejków, pokazany z perspektywy Józinka Pałysa wydaje się niezwykle intrygujący, a dodatkowo wzbogaca go postać niesłychanie ciekawej dziewczyny, Trolli.

Więcej książek z serii Jeżycjada
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: Akapit-press
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 216
ISBN: 9788365401502
Wprowadzono: 16.04.2021

Małgorzata Musierowicz - przeczytaj też

Brulion Bebe B. Książka 29,42 zł
Dodaj do koszyka
Ida sierpniowa Książka 29,41 zł
Dodaj do koszyka
Kłamczucha Książka 33,41 zł
Dodaj do koszyka
Noelka Jeżycjada Tom 7 Książka 35,00 zł
Dodaj do koszyka
Opium w rosole Książka 29,42 zł
Dodaj do koszyka
Pulpecja Jeżycjada Tom 8 Książka 35,00 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Język Trolli, Tom 15 - Małgorzata Musierowicz

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 16 ocen )
  • 5
    16
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Akazasona

ilość recenzji:243

brak oceny 11-03-2010 22:49

To już piętnasta z książek pani cyklu Małgorzaty Musierowicz. Kolejna pozycja z ciepłego i urokliwego sagi: jeżyciady. Przebierając po różnorakich powieściach dotyczących poszczególnych osób z pewnej poznańskiej rodziny tym razem odrobinę uwagi poświęcimy Józinkowi, niespełna dziewięcioletniemu dziecku stykającym się z pierwszymi skomplikowanymi uczuciami. W książce stykamy się z problemem tolerancyjności, na który autorka patrzy z dobrym podejściem i umiejętnie przelewa swoje odczucia na papier, tworząc książkę o klimacie wyjątkowo pogodnym. Serdecznie polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

niunia00

ilość recenzji:189

brak oceny 19-02-2010 19:21

Nie wiem, jak to się dzieje, że gdy tylko otwieram dowolną książkę Pani Musierowicz, w jednej chwili zapominam, gdzie jestem, dokąd idę i w ogóle po co... Tak było też w tym przypadku.
„Język Trolli” to piętnasta powieść z cyklu Małgorzaty Musierowicz o dziewczętach z poznańskich Jeżyc. Historia posuwa się do przodu... docieramy do sylwestra 2003. Książka opowiada o przeżyciach i przygodach dziewięcioletniego chłopca, Józinka, który jest bardzo dojrzały jak na swój wiek. Jest to lektura tryskająca humorem, niesamowicie wciągająca. Otwarcie stwierdzam, że książka jest mistrzowsko napisana i że autorka nie schodzi poniżej swojego poziomu, co może grozić każdemu po napisaniu takiej liczby bestsellerów. Najbardziej poboba mi się to, że świat przedstawiony jest tu tak realny, że mam wrażenie, iż gdybym pojechała do Poznania, to spotkałabym tam wszystkich Borejków. Jest tak samo wspaniale napisana, jak pozostałe tomy "Jeżycjady". Cały cykl bardzo mi się podoba. Małgorzata Musierowicz pisze językiem lekkim, zrozumiałym dla młodzieży, ale też na pewno z chęcią "Język Trolli" przeczytają dorośli. Polecam tą powieść każdemu, kto pragnie się trochę rozluźnić, czasem pośmiać w pochmurny, jesienny wieczór.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

aguuusia4

ilość recenzji:102

brak oceny 30-06-2008 12:23

Trolle to postacie mocno ostatnio spopularyzowane w naszej masowej świadomości dzięki filmom i książkom fantasy, toteż poznawszy tytuł najnowszego tomu „Jeżycjady” jeszcze przed jego ukazaniem się, niejeden sądził, że pisarka wbrew tradycji postanowiła ożywić poznańską codzienność elementami fantastyki. Hipotezy takie okazały się jednak stuprocentowym pudłem, bowiem ni śladu bajecznych stworów na kartkach książki nie znajdziemy – a tylko dziewczynę, noszącą wysoce oryginalne nazwisko Trolla i na dodatek niecodzienne, jak na populację gimnazjalistów, imię Stanisława. Sama Staszka jest postacią równie niebanalną i tajemniczą, jak jej nazwisko: nie mówi prawie nic o sobie – poza tym, że mieszka u siostry i szwagra, a rodzice przebywają na stałe w Niemczech – i nie zdejmuje z głowy śmiesznego zielonego kapelusza. Tak samo jak Aurelia, Noelka czy Bebe, wkracza przypadkiem w życie rodziny Borejków, a zwłaszcza najmłodszego jej pokolenia, stając się pierwszą miłością dziewięcioletniego Józinka, syna Idy. Józinek wie jeszcze za mało o życiu, by zorientować się, że widok, który dostrzega, gdy Staszka niechcący zrzuca kapelusz, ma związek z jej późniejszym wyjazdem, z tym, że „może być dobrze albo źle”* – i dużo czasu mija, nim zakradnie się do jego małego serduszka jakieś niedobre przeczucie...

Mądra i piękna to książka – choć napisana prostym językiem, bez udziwnień, bez kreowania wielce skomplikowanych postaci. I tak jak każda poprzednia, przepełniona tolerancją. W świecie Borejków akceptowany jest każdy: brzydki, biedny, pochodzący z patologicznej rodziny, dziwak; więc także i czarnoskóry muzyk z dredami do połowy pleców, także i wnuczka, która urodzi nieślubne dziecko. Dopiero nadużycie zaufania albo krzywdzenie słabszego przekracza granice borejkowskiej tolerancji: dlatego nikt w tym domu nie wspomina mile Pyziaka, dlatego Róża nie chce się już widzieć z Fryderykiem. Scena, w której dziadek Ignacy miażdży słowami pyszałkowatego młodzieńca, nie używszy ani jednego epitetu i w rozkosznie subtelny sposób wykpiwszy jego absurdalne zarzuty, jest jedną z najwspanialszych w książce, a kto wie, czy i nie w całym cyklu.

W ogromnej powodzi literatury mówiącej o najrozmaitszych patologiach, o rodzinnej przemocy fizycznej i emocjonalnej, o molestowaniu dzieci, alkoholizmie i rozwiązłości, rodzina Borejków jawi się jako wspaniała oaza starego porządku (nie mylić z zacofaniem!), jako promyk nadziei dla tych wszystkich, którym wydaje się, że nie ma po co żyć w świecie, gdzie wszystko można kupić i sprzedać. Może trudniej jest spotkać w Polsce z przełomu XX i XXI wieku człowieka o borejkowskiej duszy, niż wiek wcześniej w Kanadzie kogoś „znającego Józefa” – ale można, i za samo uświadomienie nam tego faktu należy się autorce „Jeżycjady” jakiś wielce serdeczny laur – może Order Uśmiechu, jeśli go dotąd nie otrzymała?

Ogromne zapotrzebowanie mam na kontakt z tą rodziną, tak jak z Anią Shirley, Muminkami, Aleksym Zorbą, Mary Poppins, Pollyanną, Szwejkiem – z każdym bohaterem literackim, przekonującym, że trzeba, jak w popularnej angielskiej pioseneczce, „zawsze spoglądać na jasną stronę życia”**, a jeśli życie mimo to odwróci się tyłem i pokaże nam stronę ciemniejszą, nie wolno dać się temu widokowi pokonać. Walczyć cierpliwością albo obojętnością, łagodnością albo ironią – ale nie dać się opanować czarnym siłom: głupocie, beznadziei, chciwości, zawiści. Czyż to nie jedno z najważniejszych zadań literatury – krzepić w człowieku ducha?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?