Już nie przyjaciel

?Miłość to tylko słowo, do czasu aż ktoś przyjdzie i nada mu znaczenie."

Tru i Jake są razem, w końcu im się udało. Wspólnie spędzają beztroskie wakacje, mają piękny dom, nowe życie. W nim zaszły spore zmiany, Tru znaczy dla niego bardzo dużo. Jednak ich związek daleko jest od sielankowego. Paparazzi krążą za nimi niczym sępy żądne sensacji. Na jaw wychodzą pewne mroczne fakty z życia Jake?a, czarę goryczy przelewa fakt, że ON nie chce być ojcem. A to wszystko to dopiero góry lodowej, ich związek zaczyna chwiać się w posadach. Czy miłość wystarczy, aby zażegnać kryzys?

Z niecierpliwością czekałam na kontynuację, ogromnie byłam ciekawa co dalej u naszych bohaterów. Fabuła ciekawie utkana, ukazuje pokomplikowane relacje międzyludzkie i niewyjaśnione sprawy z przeszłości, które kładą się cieniem na teraźniejszości. Autorka z łatwością oddaje emocje, wewnętrzne rozterki jakie są udziałem naszych bohaterów. A ci ciekawie ukazani, są niedoskonali, autentyczni, bardzo różnią się od siebie, nie tylko poglądami. Tru i Jake do obojga poczułam nić sympatii i oboje bardzo mnie irytowali. Do niego chwilę trwało zanim się przekonałam, kiedy trzeba potrafił stanąć na wysokości zadania. Bardzo zyskał w moich oczach, w końcu zaczął się zachowywać, jak dorosły, odpowiedzialny mężczyzna. Ona bywa w gorącej wodzie kompana, najpierw robi potem myśli. Bardzo im kibicowałam, miałam nadzieję, że przetrwają każdą burzę i będą razem.

Życie bywa bardzo nieprzewidywalne, a podjęte decyzje nie zawsze słuszne. Miłość, namiętność, zazdrość wirują. Chwile pełne radości i uniesienia mieszają się z tymi smutnymi, bolesnymi. Relacja naszych bohaterów nie jest łatwa, tajemnice z przeszłości, które dość nieoczekiwanie wychodzą na jaw niczego im nie ułatwiają. Wzloty i upadki to ich codzienność. Sprzeczki i ostre kłótnie są na porządku dziennym. On bardzo się stara, ona ma pełno wątpliwości. Obydwoje są bardzo impulsywni i zazdrośni. Trudno im ze sobą szczerze rozmawiać, niedopowiedzenia się piętrzą, a to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Realia bycia osobą sławną, rozpoznawalność ma swoje plusy, ale i minusy. Ci ludzie muszą często się mierzyć z bardzo nieprzyjemnymi sytuacjami, nie ma mowy o prywatności. Fascynujący świat muzyki.

Powieść czyta się szybko i przyjemnie. Lekki, dość słodki, wciągający romans, który niesie sprzeczne emocje i wywołuje uśmiech. Walka z demonami przeszłości, walka o miłość, o siebie nawzajem. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Polecam całą serię, Tatiasza i jej książki :)

Stało się. Tru Bennett i Jake Wethers w końcu zostali parą. Zdawać by się mogło, że mają wszystko. Bo mają siebie. Niestety powoli zaczynają pojawiać się między nimi zgrzyty. Ona nie może w pełni zaakceptować przeszłości Jakea i tęskni za wszystkim co za sobą zostawiła. On natomiast nie planuje dzieci, co jest dla Tru przeszkodą nie do pokonania. Nie wiedzą tylko tego, że te problemy to pikuś w porównaniu z tym, co szykuje dla nich los...
Co takiego się wydarzy? Jak to wpłynie na bohaterów? Czy będą razem? A może wszystko rozsypie się niczym domek z kart?

Pełno niewiadomych, prawda? Ale ja tak lubię. Powoli odkrywać kolejne puzzle. Poznawać wydarzenia i składać powoli wszystko w całość.
Tom pierwszy podobał mi się na tyle, że postanowiłam poznać ciąg dalszy wydarzeń bohaterów, których polubiłam. Tru zgarnęła od razu moją sympatię. Do Jakea musiałam się trochę dłużej przekonywać, ze względu na jego ciągotki do zachowań z przeszłości, ale finalnie okazał się być mężczyzną całkiem w porządku.
Drugi tom powoli wprowadza nas w klimat. W ten świat muzyki. Uroków sławy. Dobrych i złych stron bycia osobą sławną. Rozpoznawalną, co koliduje z prywatnością. Wbrew pozorom to ciężkie do pogodzenia, co autorka pokazała zarówno w pierwszym tomie, jak i tutaj.
Ale przede wszystkim skupiamy się na emocjach i zachowaniu bohaterów. Na tym, jak podchodzą do pewnych kwestii.
To nie tylko chwile pełne pasji i ognia. Wrzącej temperatury i zbliżeń działających na zmysły. To przede wszystkim romantyzn i staranie się zarówno dla siebie, a przede wszystkim dla osoby, która stała się całym światem.
To wszystko autorka bardzo ładnie pokazała. Wczuła się w wykreowane przez siebie postacie i umiała pokazać je w odpowiedni sposób.
Powiem Wam szczerze, że byłam pod ogromnym wrażeniem tego, co się wydarzyło jak przekroczyłam środek powieści. Byłam w szoku. Nie spodziewałam się czegoś tak bardzo wstrząsającego. Przejmującego i wyciskającego łzy.
Totalny rollercoaster. Raz śmiech i radość, by za chwilę wszystko stanęło w miejscu i zmieniło się w horror.
Doskonała gra na emocjach.
Tom drugi moim zdaniem okazał się być zdecydowanie lepszy. Pierwszy bardziej skupiał się na muzyce, drugi natomiast na relacji i życiu realnym, takim jakim w praktyce jest. Czytałam go z wypiekami na twarzy, z radością ale i odczuwalnym smutkiem, kiedy towarzyszyłam bohaterom w ich prywatnym piekle.
To była świetna historia. Ale jeśli macie zamiar ją czytać, to koniecznie po wcześniejszych zapoznaniem się z pierwszym tomie, bowiem drugi jest bezpośrednią kontynuacją.

Polecam
...

I żyli długo i szczęśliwie. Ale życie to nie bajka i nie wszystko układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Zwłaszcza w związku budowanym na piasku, takim jak Tru i Jake`a. Bo pomimo ogromnej miłości ich łączącej, czego nie można kwestionować, nie mieli czasu na ponowne poznanie się, rozmowy do świtu i wszystkie etapy, które przechodzą pary zanim podejmą decyzję o ślubie. Rzuceni na głęboką wodę w końcu będą musieli zaliczyć zderzenie czołowe z rzeczywistością, poza swoją bańką szczęścia. Czy wyjdą z tego zwycięsko? O tym właśnie opowiada ta książka. O wszystkim, co dzieje się po znamienitych słowach kończących miłosne historie. Ci bohaterowie otrzymują kolejną odsłonę swojej opowieści, obfitującą w buzujące emocje i nieoczekiwane zdarzenia.
Tru musi zmierzyć się przede wszystkim z przeszłością swego ukochanego. Choć była jej świadoma, to dopiero teraz powoli zaczyna docierać do niej ogrom podbojów Jake`a. Pojawia się zazdrość, może irracjonalna ale trudna do pokonania tak od razu. Czy można być pewnym człowieka, który jak szaleniec korzystał z życia i wszystkich okazji, które się przed nim pojawiały? Do tego dochodzi problem z aklimatyzacją w nowym miejscu, wszak Los Angeles w niczym nie przypomina Londynu czy niewspółgrające wizje wspólnej przyszłości. Jake ponadto musi mierzyć się z problemami w wytwórni, swoim nadal bardzo wybuchowym charakterem i problemami, które powoduje, a do tego nadal dbać o karierę The Mighty Storm oraz raz na zawsze zamknąć rozdział Jonny`ego. Niczym posępny anioł wisi nad nim także widmo uzależnienia, które przecież nigdy tak do końca nie zniknie. Wiele tego, prawda? A to nie wszystko, co przygotowała dla bohaterów Autorka.
Z ogromną przyjemnością wróciłam do świata wykreowanego w tym cyklu, do wszystkich bohaterów, bo także ci pobocznie zajęli miejsce w moim sercu. Cieszy mnie, że problemy, z którymi borykali się Tru i Jake nie zniknęły niczym za pomocą czarodziejskiej różdżki, one trwały między nimi i domagały się zauważenia, chciały ich poróżnić bądź zmusić do znalezienia rozwiązania. Choć czułam obezwładniającą miłość między tą dwójką ciągle stąpałam z nimi po kruchym lodzie i obawiałam się, zwłaszcza ze strony Jake`a, jakiegoś ogromnego potknięcia. Raziła mnie za to ilość zbliżeń między bohaterami. Jeśli Autorka chciała zwrócić uwagę na to, że kompletnie źle zabrali się za budowanie wspólnego życia to świetnie jej to wyszło. Choć pożądanie i chemia są ważne to równie istotne są inne czynniki, które wpływają na długotrwałą relację. Natomiast było tego dużo i momentami przysłaniało kwestie dużo ważniejsze tego związku. Ale to tylko moje odczucie! I choć wolałabym skupienie się na innych tematach krążących wokół relacji bohaterów to zdaję sobie sprawę z tego, że życie z gwiazdą rocka ma swoje prawa... ;-) Poza tym nie mam książce nic do zarzucenia, czytało mi się ją świetnie, Autorka pozytywnie mnie zaskoczyła poprowadzeniem fabuły i tym, że nie skorzystała z najłatwiejszej komplikacji jaką miała pod ręką.. Tak czy inaczej to jest domknięcie, którego potrzebują wszyscy, którzy czytali pierwszy tom i wbrew pozorom nie brakuje tu wzruszeń. Ponadto to także nieśmiały, niemniej ciekawy wstęp do historii Toma, którą mam nadzieję niebawem otrzymamy ;-) I duża dawka dobrej muzyki, która nieustannie towarzyszy bohaterom!