Opis produktu:
<p>Książka z autografem autorki.<br>Kacapka urodziła się w czasach PRL-u na Podlasiu, w biednej, chłopskiej rodzinie katolickiej. Wraz z rodzicami i młodszym rodzeństwem mieszkała w drewnianym domu, jakich było pełno w okolicy. Czym bliżej granicy z Białorusią, tym budynki były lichsze, gospodarstwa mniejsze, bardziej zaniedbane i prymitywniejsze. Marzyła o samodzielności i karierze, chociaż dokładnie nie wiedziała, na czym miałoby to polegać. Praca od rana do nocy towarzyszyła każdemu dziecku mieszkającemu na wsi, zaś jedynym usprawiedliwieniem absencji była choroba taka jak ospa wietrzna lub złamanie ręki. Albo nabożeństwo. Wielkim świętem były wyjazdy szkolne do PGR-ów. Dowiedziała się tam, że przykładanie się do pracy to naiwność, cwaniactwo zaś świadczyło o przedsiębiorczości. Kacapka poznała tam smak grochówki, w jej domu jedynie w niedzielę gotowano kapustę na kości. Dobre jedzenie świadczyło o marnotrawstwie i burżujstwie, jadło się nie dla przyjemności, a po to, aby mieć siły do pracy.<br>Kacapka chciała zostać podróżnikiem i naukowcem, ćwiczyła mądre miny, aby wyglądać na inteligentniejszą. Pochłaniała kolejne książki zabierające ją w inny świat. W realizacji marzeń przeszkodziło jej zamążpójście. Wyszła za mąż za Tadka, który zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, poza tym właśnie wrócił z wojska i był najwyższy czas, aby się ożenił. Niebawem przyszły na świat dzieci i kacapka zapomniała o czytaniu.<br>Kacapka, jak wszystkie kacapy, była podejrzliwa. Podejrzewała, że wszyscy są przeciwko niej, że tylko czekają aż się odsłoni, potknie i wtedy ją wyśmieją, wydrwią i upokorzą. Pragnęła akceptacji i zrozumienia, a jednocześnie uciekała od tego. Coś pchało ją do ludzi â i odstręczało od nich. Podejrzewała, że jest jakieś inne życie, którego w żaden sposób nie potrafiła sobie wyobrazić. Coraz częściej w modlitwach prosiła o mądrość, która miała jej dopomóc w naprawieniu popełnionych błędów. Postanowiła się kształcić, najpierw w szkole policealnej, później zapisała się na studia. Przymierzała się do tego kroku dość długo â bo co powiedzą inni? Jednocześnie pracowała i studiowała. Pojawiły się książki i profesor Alfred Marny, przyjaciel, który pokazał jej inny świat, pokierował kacapką tak, aby w końcu zrzuciła z siebie to kacapskie odium i stała się zupełnie innym człowiekiem. Można powiedzieć, że profesor ją wyzwolił. Mogła wreszcie spojrzeć na dotychczasowe życie z nowej perspektywy. Pomału przestawała być kacapką, uwierzyła w siebie i swoje możliwości, a spostrzeżenia zaczęła skrzętnie notować. Już nie bała się, co ludzie powiedzą na jej liczne wyjazdy krajoznawcze, na sposób ubierania się, wysławiania. Stała się ciekawą świata, dojrzałą kobietą i obserwatorem życia.</p>