Kair, czwarta rano

Ann Katrin Schneider cały czas czuje na plecach oddech Conora Ewansa. Kobieta za wszelką cenę stara się mu umykać jednak zdaje sobie z tego sprawę iż nie zawsze będzie się jej to udawać. Równocześnie w Berlinie dochodzi do serii tajemniczych morderstw, które na pierwszy rzut oka nic nie łączy. Niestety w trakcie śledztwa wychodzą na jaw fakty, które stawiają Ann Katrin jako pierwszą podejrzaną o tą zbrodnię. Mimo konfliktu między Conorem a Ann Katrin on nie wierzy w winę kobiety, w związku z tym postanawia jej pomóc. Ona jednak nie zamierza przyjąć jego pomocy pamiętając o tym co ich wcześniej poróżniło i nie mogąc mu wybaczyć bólu jaki jej zadał.

Jednak czy kobieta ma rację? Czy sytuacja wygląda tak jak jej się wydaje? Czy jednak przyjmie pomoc Conora i uda się oczyścić ją z zarzutów? Jak potoczą się ich losy?

Zacznę od tego że początek miałam trochę trudny. Ciężko było mi się odnaleźć w wydarzeniach przedstawionych w Berlinie oraz tych za czasów dziadka oraz ojca Ann Katrin. Jednak to było tylko chwilowe gdyż potem nie mogłam wprost oderwać się od książki. Dzięki temu że sytuacja przedstawiała wydarzenia z przeszłości łatwiej było mi poskładać wszystko w całość. Zresztą ten kto zna pióro Pani Joanny wie iż przy tych książkach się przepada. Ja oczywiście jako fanka romansów gorąco kibicowałam Ann Katrin oraz Conorowi aby w końcu wyjaśnili sobie wszystkie niejasności i sytuację jakie miały miejsce w ich życiu. W tej części wiele zagadek zostaje wyjaśnionych oraz jeszcze więcej zbrodni wyjdzie na jaw, popełnionych z chęci poplepszenia swojego statusu materialnego. A samo zakończenia naprawdę szokuje.

Czując niedosyt po "O północy w Berlinie" sięgnęła po jej kontynuację. Jax w przenosi czytelnika w niezwykłą podróż do egzotycznego świata Afryki Północnej, gdzie historie bohaterów splatają się w niezwykły sposób, tworząc pełną napięcia i emocji opowieść. Autorka doskonale balansuje pomiędzy elementami sensacyjnymi, historycznymi, kryminalnymi i miłosnymi, tworząc kompleksową fabułę, która wciąga od pierwszych stron.

Ann-Katrin i Connor Evans to postacie, które mimo swoich wad i błędów, potrafią poruszyć serce czytelnika. Ich zawiła relacja stanowi rdzeń opowieści, a przeplatające się wątki czasowe pozwalają lepiej poznać bohaterów i zrozumieć, jakie wydarzenia z przeszłości kształtują ich dzisiejsze wybory i postawy. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, takich jak kolonialne zbrodnie czy brutalność władzy, ale robi to w sposób obiektywny i bez zbędnego moralizowania, co pozwala czytelnikowi samodzielnie wyciągnąć wnioski.

Niezwykła dbałość o szczegóły, zarówno jeśli chodzi o opisy otoczenia jak i psychologiczne portrety bohaterów, sprawiają, że czytelnik czuje się jakby był obecny na każdym kroku akcji, obserwując ją z pierwszej ręki. Dodatkowo autorka w niezwykle plastyczny sposób kreuje atmosferę egipskiego miasta i berlińskich ulic lat powojennych, co sprawia, że powieść nabiera głębi i autentyczności.

"Czas zapomnienia. Kair, czwarta rano" to książka, która trzyma w napięciu, zaskakuje zwrotami akcji i nie pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony.