Kajtek i Koko w Kosmosie: Dwór Apodyktusa to szósta i przedostatnia część wspaniałej komiksowej rodzimej serii. Decyzja wydania przez Egmont pełnej pierwszej kolorowej edycji najdłuższego polskiego komiksu to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Dzięki temu każdy stary miłośnik twórczości Janusza Christy mógł przypomnieć sobie swoje lata młodości, a i nowe pokolenia mogły zapoznać się z prawdziwą rodzimą ?klasyką?.
Dwójka głównych bohaterów Kajtek i Koko to uczestnicy eksperymentu profesora Kosmosika. Mocno ekscentryczny naukowiec wysłał ich do gwiazdozbioru Oriona, gdzie trafili oni do świata przypominającego technologicznie nasze średniowiecze. Liczne wydarzenia zmusiły dwójkę podróżników do dostania się na tytułowy dwór. Dzięki swojej niesamowitej perswazji ?przekonują? oni namiestnika, aby wprowadził ich na zamek. Przedostanie się przez frontową bramę to jedynie początek ich przygody. Poznają oni mocno skomplikowaną hierarchię władzy, gdzie każdy siedzący ?szczebel wyżej? pogardza resztą, trafią do zamkowych lochów, przeprowadzą brawurową ucieczkę i wyruszą w ekscytujący ?rejs? w doborowym towarzystwie. Wszystko to powoli będzie zbliżać ich do końca przygody i powrotu na swoją planetę.
Janusz Christa jak na prawdziwego mistrza komiksu przystało, potrafił w swoich dziełach mocno zabawić czytelnika. Tworzone przez niego historie z pozoru opierały się na prostych elementach, miały w sobie jednak pewną wyrazistą głębię. Nie inaczej jest w przypadku tego albumu, gdzie oddając się lekturze kolejnych stron, historia kilkukrotnie nas naprawdę mile zaskoczy. Nie zabrakło tutaj również sporej dawki czarnego humoru, który jest przecież znakiem rozpoznawczym dzieł artysty. Warstwa humorystyczna przygotowana jest w taki sposób, że rozbawi każdego czytelnika (niezależnie od wieku), jednak pewne jej smaczki najbardziej docenią osoby mające już trochę lat na karku.
Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to trudno nie być powtarzalnym przy każdej pojawiającej się recenzji kolejnej części serii. Rysunki mistrza są po prostu rewelacyjne i prawie niemożliwe jest doszukanie się w nich jakikolwiek wad. Na każdej planszy widać tutaj cartoonowy styl, wyraźnie dojrzałego twórczo artysty, który dba o każdy najdrobniejszy detal. W przypadku tego ?kolorowego? wydania serii wielkie słowa uznania należą się również Arkadiuszowi Salamońskiemu, odpowiedzialnemu za paletę barw, która została naprawdę bardzo dobrze dobrana.
Album Kajtek i Koko w Kosmosie: Dwór Apodyktusa tak jak i cała seria to dzieło niezwykłe zapewniające masę doskonałej rozrywki każdemu pokoleniu. Jest to prawdziwa komiksowa klasyka, z którą po prostu należy się zapoznać (jeśli jeszcze ktoś tego nie zrobił).
Opinia bierze udział w konkursie