....
?(?) Świat tak się skomplikował, że ludzie przestali go rozumieć. Boimy się tego, czego nie rozumiemy, i nic w tym dziwnego. Ale czasem, kiedy człowiek się boi?
- Staje się agresywny ? przypomniał sobie.
- Wtedy najprostsze, co można zrobić, to uciec, zabarykadować się w bezpiecznych granicach własnej wioski, gdzie wszystko jest oczywiste. Są swoi, są obcy. I gdzie jakaś święta mateczka oferuje magiczne lekarstwo na wszelkie choroby.
- Az ktoś w końcu zaczyna rzucać kamieniami ? dokończył.? ? fragment powieści.
?Trafiła kosa na kamień?, ?mieć serce z kamienia?, ?niech ten, kto jest bez winy, pierwszy rzuci kamieniem? czy ?kamień z serca? to tylko kilka często używanych przez nas w codziennej komunikacji sformułowań, w których główną rolę odgrywa kamień. Małgorzata i Michał Kuźmińscy wprowadzili tę jakby nie było powszednią rzecz, o którą potykamy się niekiedy na prostej drodze, na nowy metaforyczny poziom. Zrobili to za pomocą bardzo wprawnego zabiegu ? ożywili bowiem kamień, umiejscawiając akcję swojego najnowszego kryminału w romskiej osadzie na Sądecczyźnie o takiej nazwie właśnie, będącej jednocześnie tytułem trzeciego tomu dziennikarsko-antropologicznych perypetii ze zbrodnią w tle w wykonaniu antropolożki kultury Anny Serafin oraz dziennikarza śledczego Sebastiana Strzygonia.
Kiedy na obrzeżach Kamienia - obozowiska Romów, leżącego na styku powiatu nowosądeckiego i nowotarskiego, które wydaje się być zapomniane przez wszystkich ? zostają znalezione zwłoki pięcioletniego, jasnowłosego chłopca, maszyna śledcza, napędzana głównie uprzedzeniami oraz socjologicznie udokumentowanym podziałem na ?my? i ?oni?, zbiera żniwo wśród Romów. Kiedy na zaproszenie Policji do sprawy włącza się Anka Serafin, jako ekspert od dialogu międzykulturowego, mając do pomocy oddanego jej Gerta Kellera (poznajemy go we wcześniejszej doskonałej części pt. ?Pionek), a Strzygoń na jej prośbę angażuje się w sprawę od strony medialnej, na jaw wychodzą coraz to nowe fakty, które zdają się krzyczeć, że pierwszą ofiarą jest prawda. Prawda, która zostaje złożona na ołtarzu pierwszego wrażenia oraz głęboko zakorzenionych stereotypów, popychających spokojnych zazwyczaj ludzi do najgorszych czynów, zwłaszcza jeśli zadziała psychologia tłumu.
Powieść ta ma niepowtarzalny, mroczny i niepokojący klimat, ponieważ na kartach jednej książki autorzy rozprawiają się z wieloma ważnymi społecznie tematami, stanowiącymi niejednokrotnie temat tabu, począwszy od kwestii postrzegania Romów w Polsce czy przemytu uchodźców, poprzez pedofilię w kościele, a na medycynie alternatywnej skończywszy. Co najważniejsze, czytelnik nie odnosi wrażenia przeładowania fabuły tymi kwestiami, a wręcz przeciwnie, daje się ponieść misternie uplecionej akcji, w której każdy detal jest starannie przemyślany, a związki przyczynowo-skutkowe są do bólu logiczne, roztaczając przed odbiorcą wielowymiarowe pole do rozważań nad kondycją polskiego społeczeństwa i jego otwartości na odmienność. Jednocześnie śledzimy osobiste potyczki głównych bohaterów z ich własnymi słabościami, obserwujemy to, jak się miotają pomiędzy tym, czego chcą, a tym, co powinni zrobić. Wręcz im kibicujemy, aby dokonali najlepszych dla siebie wyborów, nie oglądając się na innych.
Czy jednak Anka Serafin przełamie własne opory i pójdzie za głosem serca oraz cygańskiej wróżby, a nie społecznych konwenansów?
Czy Bastian Strzygoń będzie skazany na dziennikarskie sukcesy, okupione mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami i samotnością w prywatnym życiu?
Czy społeczna sprawiedliwość okaże się wybawieniem, czy krwawym linczem?
Czy prawdziwi winowajcy zostaną przykładnie ukarani, a dzieci, które straciły życie z powodu okrucieństwa czy zapalczywości dorosłych, zaznają spokoju po śmierci?
Koniecznie sami musicie się przekonać i odpowiedzieć sobie na powyższe, jak i na te własne pytania, które na pewno nasuwać Wam się będą podczas lektury ?Kamienia? ? najlepszego moim zdaniem tytułu w dotychczasowym dorobku Państwa Kuźmińskich. A że każdą wcześniejszą powieść, która wyszła spod pióra tego duetu, oceniam bardzo wysoko, to aż drżę z ekscytacji na myśl o tym, co otrzymam następnym razem. Bo że Kuźmińscy z książki na książkę przebijają samych siebie, to więcej jak pewne!
Opinia bierze udział w konkursie