Ach te okropnie sztywne zasady ludzi na poziomie! Gdyby nie one, Helen i Ross nie musieli by tak cierpieć!
"Kapitan Ross" Melisy Bel, to 4 tom z serii Niepokorni.Znów przenosimy się do XIXw. Londynu gdzie państwo Hamiltonowie wydają przyjęcie w nowej posiadłości. Jak wiemy z poprzedniego tomu, Charlotte poślubiła lorda Hamiltona. Oczywiście na ich przyjęciu zjawiła się cała śmietanka towarzyska, w tym także lady Helen Williams oraz kapitan Ross Mortimer. Przypomnijmy sobie, że w "Wilczym Lordzie" kapitan spotkał lady Helen w męskim klubie Hamiltona i oczywiście uznał ją za luksusową kurtyzanę. Jak się okazuje, nikt go do tej pory z błędu nie wyprowadził. Tak więc Ross pozwala sobie na dosyć dużo w stosunku do Helen, a ta choć gra niedostępną, bo przecież jest damą i jej reputacja jak dotąd jest idealna, to w sumie podoba jej się to co wyczynia ów mężczyzna. Jednak znów rozstają się. Po jakimś czasie spotykają się na jednym statku. Żadne z nich tego nie planowało, ale w pewien sposób zostali na siebie skazani na kilka dni i uwierzcie, ale te dwa żywioły, jak ogień i woda, to nie był najlepszy pomysł na jednym pokładzie! No cóż. Tak wyszło. Ross nie cierpi ludzi wyższej klasy. Wręcz nimi gardzi.
"... czuł się jak człowiek, który nie ma swojego miejsca, domu ani przynależności do konkretnej grupy społecznej. Był szlachcicem, ale niezbyt dobrze widzianym w swoich kręgach, na statku marynarze szanowali go, ale nie uważali go za swojego, bo nie wywodził się z prostego ludu."
Czy będzie w stanie wytrzymać z kobietą, którą uważał za kurtyzanę, a okazała się damą? Której pragnie i wie, że nie może jej tknąć?!
"Chyba jeszcze nigdy w życiu nie pragnął kobiety tak, jak jej obecnie. Przeklinał los za to, że jest arystokratką. Nie powinien jej pożądać, była uosobieniem wszystkiego, czym pogardzał, ale jego ciało nie brało tego pod uwagę. "
A ona? Czuje zarówno nienawiść i odrazę do kapitana, a jednocześnie rośnie w niej coraz większe pragnienie bliskości z nim, czy zapanuje nad swoimi rządzami?
" ... zazdrościł mu oczywiście swobody i wolności, z jaką płynął przez życie. Jednak ona najprawdopodobniej już wkrótce będzie musiała wyjść za maż za jakiegoś obcego człowieka i nikt nie weźmie pod uwagę jej uczuć czy pragnień."
Jak daleko są w stanie posunąć się dwie osoby pałające rządzą pożądania? Przecież wiedzą, że nie może pomiędzy nimi do niczego dojść! I co takiego się wydarzyło, że spotkali się na jednym statku?
Melisa Bell moim skromnym zdaniem jest mistrzynią w pisaniu historycznych romansów. Czytelnik tutaj dosłownie przenosi się w ten jakże odległy czas i miejsce, a do tego ten romans, ten ogień, to pożądanie i jednocześnie taki przebłysk z tyłu głowy - hej!, przecież to nie uchodzi, aby dama tak czy owak postępowała, albo aby jakikolwiek mężczyzna tak mocno spoufalał się z damą na wydaniu! To jak pisze ta autorka to jest dla mnie cudo! Ja już po pierwszych zdaniach byłam w Londynie i brylowałam z Helen na balu, później razem z nią przeżywałam swoje rozterki na statku. No szczerze to byłam pod wielkim wrażeniem, jak ona sobie poradziła podczas tej niełatwej podróży. Jednak Helen to silna kobieta, która umie dążyć do wybranego przez siebie celu. Kapitan natomiast to uparty i skory do zwady z Helen mężczyzna, który w porę poszedł po rozum do głowy!
Autorka sprytnie pokierowała losami tych bohaterów, a czytelnik strona za stroną uśmiechał się z docinków tej dwójki, z ich słownych potyczek, które każde chciało wygrać. Dzięki tej książce mogłam naprawdę przeżyć takie napięcie, takie emocje, które zostaną ze mną na dłuższy czas. Pomysł na fabułę rewelacyjny! Bohaterowie jakże żywi i realni, wręcz namacalni. Przy okazji autorka zabiera nas w rejs statkiem, a nawet i dwoma. Więc czegóż więcej chcieć? Jeśli lubicie historyczne romanse, to nie zastanawiajcie się, tylko sięgajcie po serię Niepokornych od Melisy Bel! Każda z tych książek to rewelacyjna przygoda z odrębnymi bohaterami. W sumie losy wszystkich bohaterów jakoś tutaj się po kolei łączą, ale można też każdą z części czytać oddzielnie.
Opinia bierze udział w konkursie