Kate Bush praktycznie od początku swojej kariery ma wierne grono fanów. Ale to młode pokolenie całkiem niedawno udowodniło, że pewni artyści mogą milczeć, a potem powrócić w pełni chwały, bez problemu podbijając serca nowej rzeszy miłośników muzyki. Jednak Kate od lat pilnie strzeże prywatności, w każdym wymiarze, niegdyś prezentując przede wszystkim oblicze sceniczne. Tom Doyle zdołał spotkać się z tą niesamowitą postacią, pochylając nad różnymi aspektami jej drogi, aby ostatecznie opisać fakty oraz własne spostrzeżenia.
?Kasię Krzaczek?, jak nazywał ją redaktor Tomasz Beksiński, uwielbiam ogromnie, miłością trudną, choć piękną, bo ciężko znaleźć mi drugą równie oryginalną artystkę. Wbrew pozorom, Bush nie jest efemeryczną i kruchą kobietką, tańczącą w białej sukience. Pewna siebie, swoich decyzji, najczęściej kontrowersyjnych, gdy chodzi o show-business ? tak lepiej można ją określić. Zgodnie z tytułem tej biografii, Tom Doyle przedstawia nam pięćdziesiąt krótkich rozdziałów obrazujących wiele urywków jej życia, także osobistego, jednak z zachowaniem zasad szacunku dla niej i jej rodziny.
Oczywiście, pozostaje lekki niedosyt, aczkolwiek fani Kate dobrze wiedzą, że dosłownie każda nowa informacja jest istotna, bowiem nasza bohaterka od zawsze pokazuje tyle, ile uznaje za stosowne. Za to ją cenię, za tajemniczość, której nie wywołuje pycha, przekonanie o własnej wielkości, a po prostu pragnienie zwyczajności będąc nadzwyczajną osobą. Naprawdę się cieszę, że taka publikacja została wydana również w Polsce. Cóż, próbuję pokonać paskudną skłonność do oceniania okładek, ale ta wygląda świetnie i musiałam o niej wspomnieć. Idealnie pasuje do treści: Kate figlarna, zadziorna, chyba chciałaby, abyśmy ją tak właśnie widzieli.
Aktualnie znowu przechodzę okres powrotu do namiętnego słuchania jej muzyki, jakoś lepiej ją czując, rozumiejąc teksty, inspiracje, które Bush kierowały oraz nadal kierują. Ostatnio mam duże szczęście do dobrych biografii, najpierw nieodżałowany Charlie Watts, zaraz później ?Kasia?. Jeśli naszła Was ochota na lekturę szybką, acz treściwą, to zdecydowanie Wam polecam książkę Toma Doyle?a. Napisaną inteligentnie, z pasją. I, muszę przyznać, zazdroszczę autorowi spotkania z Kate. Gdybym tylko miała okazję, to sama z wielką przyjemnością spędziłabym z nią czas. Pewne fascynacje nigdy nie mijają ? mimo wszystko!
Opinia bierze udział w konkursie