- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.t latać po mieście z nożami, można kulturalniej, co pokazali dobitnie wykładowca Sorbony Ludwik Stomma i wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego Jerzy Pilch. W 2003 r. odbyli polemikę na łamach ,,Polityki". Stomma: ,,W prywatnych rozmowach swój niezdrowy pociąg do Cracovii uzasadnia Pilch tym, że mieszkał po południowej stronie Błoni, na ulicy Smoleńsk, a więc tuż koło stadionu drużyny w lepperowskich pasiakach. Nikogo przy zdrowych zmysłach nie może przekonać ten argument odwołujący się do fatalizmu miejsca i środowiska. Stułbia żyła w wodzie, ale wyszła z niej, dzięki czemu po kolejnych przepoczwarzeniach przekształciła się w małpę. Ta z kolei zeszła z drzewa i w ten sposób powstał homo sapiens. Gdyby przyjęła rozumowanie Pilcha, nie doszlibyśmy nawet do poziomu pitka antropusa. Dodajmy przy tym, że małpa, zeskakując na ziemię, pokonać musiała wielowiekowe i spetryfikowane przyzwyczajenia, przeciwstawić się tradycji, pouczeniom rodziców i nauczycieli, kulturze i naturze, czyli mówiąc najkrócej: dokonać niewyobrażalnej wręcz rewolucji. Tymczasem Pilchowi wystarczało przespacerować się na drugą stronę Błoni". Pilch ad vocem: ,,Oczywiście, wbrew twierdzeniu Stommy, nie zostałem kibicem Cracovii z powodu mieszkania w pobliżu jej stadionu, zostałem kibicem Cracovii między innymi i z tego powodu, że na pierwszym meczu ligowym, jaki widziałem w życiu (Wisła Kraków - Stal Sosnowiec), omal nie umarłem z nudów". Jeszcze kilka krótkich wzmianek o derbowym ciśnieniu na innych piłkarskich arenach. W Grecji podczas meczów ateńskich drużyn między sobą (Panathinaikos - AEK) i z sąsiednim Pireusem (Olimpiakos) w ruch idzie wszystko, co jest pod ręką. Kamienie, po których powinni stąpać turyści u stóp Akropolu, służą jako pociski typu ziemia-ziemia. W Mińsku gorąco bywa zarówno przed, jak i po derbach. Torpedo z Dynamem na ulicach miasta ustalają, kto rządzi stolicą Białorusi. Bo w czasie derbów na pewno nie Łukaszenka. Przestraszona opozycja mogłaby się wiele nauczyć. W Wiedniu, najsenniejszym mieście Europy, zamiast w Schwarzenbergu pić kawę choćby i po turecku czy zajadać się mdłym tortem Sachera, rozognione kibicowskie towarzystwo potrafi biegać po boisku podczas spotkania Rapidu z Austrią Wiedeń, którego nie daje się dokończyć. W czasie derbów Rzymu lekarze na ostrych dyżurach mogą w ciemno wnosić do dyrekcji o premię, bo klienteli i pracy raczej nie brakuje. I pacjentami nie będą pielgrzymi z placu św. Piotra, których wystarczy tylko cucić, a pokrwawieni tifosi Romy i Lazio. Dania i Szwecja to opiekuńcza sielskość i spokój. Oba kraje uchodzą za krainy szczęśliwości. Podczas derbów Kopenhagi (Broendby - FC Kopenhaga) czy Sztokholmu (Hammarby, AIK, Djurg?rdens) niektórzy uczestnicy potyczek potrafią się uszczęśliwiać dodatkowo, próbując spuścić lanie trybunowej konkurencji i służbom porządkowym. Za to w Glasgow na rywalizację sportową nakładają się spory religijne sięgające XVI wieku. Religia stanowi fundament od zawsze, bo nawet Celtic został założony w sali kościoła św. Marii. Tam też trafił Artur Boruc i robił, co mógł, aby protestanccy lojaliści Rangersi byli wzburzeni jak po eksplozjach bombek Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Prowokacje znakiem krzyża i koszulką ,,Boże chroń papieża" - sądząc po reakcjach - nad wyraz się udawały. Wtedy też na dalszy plan schodzą stereotypy na temat mieszkańców tego kraju. Tak jak w tym starym dowcipie: ,,Celtic Glasgow - Glasgow Ran Za chwilę zacznie się Rzut monetą... Wynik: 25 000 ofiar". W wyliczance zabrakło Moskwy, Sofii, Bukaresztu, Belgradu, Stambułu i wielu innych, gdzie jest równie gorąco. Jak to mówią: to nie mecz, to derby. A i meczu nie trzeba.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Wydawnictwo: | The Facto |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 176x250 |
Liczba stron: | 206 |
ISBN: | 978-83-618-0815-2 |
Wprowadzono: | 05.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.