Kelly Barnhill jest autorką, po której książki sięgam w ciemno. Gdy tylko widzę jej nazwisko na okładce, wiem, że będę miała do czynienia ze wspaniałą historią. "Kiedy kobiety były smokami" to przykład, który wyróżnia się na tle jej innych książek. Przede wszystkim nie jest kierowany do dzieci i porusza zagadnienia, które wywołują ból i poczucie niesprawiedliwości.
W 1955 roku w Ameryce doszło do masowego przesmoczenia. Ponad 600 000 kobiet, matek, żon, opiekunek przemieniło się w smoki, często podpalając przy okazji swój dom, czy zabijając niewiernych mężów. Temat szybko stał się tabu, Amerykański rząd zrobił wszystko, żeby ludzie zapomnieli o tym "incydencie". Nadal są jednak osoby i organizacje, które walczą o ujawnienie prawdy. Całą opowieść poznajemy z perspektywy Alex, której ciotka uległa przesmoczeniu. Dziewczyna musi zmagać się z prawdą o tym wydarzeniu, opieką nad osieroconą siostrą cioteczną i matką, która zataja przed nią wszelkie informacje.
Do teraz nie jest w stanie w pełni opisać, co zrobiła ze mną ta historia. Wywoływała uczucie ogromnej niesprawiedliwości, a miejscami wręcz wściekłości na system, który tłamsił kobiety i ich talenty. Autorka osadza akcję powieści w latach 50. i 60. w Ameryce, czyli czasach wyjątkowo nieprzystępnych dla pragnących się kształcić kobiet i gloryfikujących zdrady małżeńskie, o ile dopuszczają się ich mężczyźni. Wielokrotnie miałam ochotę rzucić książką i to nie dlatego, że mi się nie podobała, ale była to reakcja bezsilności, którą odczuwały też bohaterki.
Zjawisko przesmoczenia zostało wykorzystane przez autorkę w błyskotliwy sposób, aby ukazać siłę tłamszonego kobiecego gniewu. Przez obecność tego motywu, wielu mogłoby uznać książkę za fantastykę, ale moim zdaniem jest to błędne klasyfikowanie, bo historia jest literaturą piękną i metaforyczną.
Ogromnie podobały mi się fragmenty dziennika historii smoków, umieszczane przed niektórymi rozdziałami. Uwielbiam elementy, które poszerzają moje patrzenie na daną historię.
No i na koniec nie sposób nie wspomnieć o stylu autorki, który uwielbiam. Każde zdanie tej książki to literacka uczta, której nie mam dość.
Jeśli szukacie powieści, która w nietuzinkowy sposób eksploruje tematykę kobiecości, walki o swoje prawa i siostrzeństwa, "Kiedy kobiet były smokami" to obowiązkowa lektura dla was. Pewne jej elementy skojarzyły mi się z inną książką wydawnictwa Literackiego- "Sekretne życie pszczół", więc dla fanów tamtej pozycji jest to również lektura idealna. Jeśli pierwsza książka skończona w danym miesięcy jest wyznacznikiem jego jakości, marzec będzie niesamowity!
Opinia bierze udział w konkursie