Mason Gupta Singh to bogaty polityk, przed którym pojawia się wielka szansa na awans. Mężczyzna jest pełen wątpliwości, postanawia podjąć decyzję po obradach, jakie mają mieć miejsce w Brukseli. To nie jedyny trudny wybór, przed jakim został postawiony. Planuje on bowiem wkrótce oświadczyć się swojej pięknej, wyrafinowanej narzeczonej. Ich rodziny znają się od dawna, właściwie od zawsze są kojarzeni jako para, jednak kobieta nie zaspokaja jego potrzeb umysłowych i fizycznych. Mansonowi nie są obce nocne kluby czy jednorazowe przygody z nowo poznanymi panienkami, czuje, że obecny związek coraz bardziej go męczy.
Zoe to młoda, skromna tłumaczka z Wiednia. Jest piękną, delikatną i spokojną rozwódką. Jej małżeństwo zakończyło się zaskakującym i przykrym finałem, jednak były partner nadal jest jej prawdziwym przyjacielem, na którego zawsze może liczyć. Kobieta nie mogła nawet przypuszczać, że krótki wyjazd do Brukseli na zawsze odmieni jej życie.
"Nie czuła się pewnie, mając świadomość, że ten, skądinąd obcy, mężczyzna w ciągu tylko jednego wieczoru poznał jej wszystkie sekrety. Z drugiej jednak strony pomyślała, że w końcu nigdy więcej się nie spotkają, więc nadal może pozwolić sobie na całkowitą swobodę i szczerość."
Historia Mansona i Zoe to doskonały dowód na to, iż najpiękniejszych chwil w życiu nie da się zaplanować, one przychodzą spontanicznie. Ta dwójka po raz pierwszy spotkała się na ulicy, wypatrzyli siebie w tłumie przechodniów i już wtedy pojawiła się między nimi iskra, ale nikt z nich nie mógł przypuszczać, że jeszcze kiedyś się spotkają. Gdy parę godzin później polityk dostrzega kobietę w restauracji, postanawia się do niej dosiąść. Rozmowa między nimi klei się nadzwyczaj dobrze, nie czują skrępowania, żartują, opowiadają o sobie, po prostu jest im ze sobą wyjątkowo przyjemnie. Spotkanie kończy się upojną nocą w hotelowym pokoju, jednak przecież wkrótce trzeba powrócić do rzeczywistości. Zoe wie, że Manson nie jest dla niej odpowiednim facetem, niestety nie potrafi o nim zapomnieć.
Czy dla niego również ta znajomość jest czymś więcej niż tylko fascynującą, jednorazową przygodą?
Czy będzie im pisane spotkać się ponownie?
"Manson z żadną inną kobietą wcześniej nie czuł się tak dobrze. On i Zoe rozumieli się i uzupełniali we wszystkim doskonale. Czytała z niego jak z otwartej księgi. Jego rozmowy z nią bawiły go, prowokowały i niezmiernie podniecały. Gdyby mógł, zatrzymały taki stan rzeczy jak najdłużej."
To niesłychane, że tak niewielka pod względem objętości książka, może być potężnym nośnikiem intensywnych emocji. Już pierwsze spotkanie naszych bohaterów wywołało na mnie ogromne wrażenie, a z każdą kolejną stroną, byłam jeszcze bardziej zafascynowana. Wbrew pozorom nie jest to słodki, pusty romans, a głęboka powieść o poszukiwaniu korzeni i odkrywaniu własnego "ja", które często skrywamy pod maską, w celu dostosowania się do potrzeb otoczenia.
Żadne z tej dwójki nie mogło nawet się spodziewać, jak przypadkowe, zdaje się niewinne spotkanie, odmieni ich życie. Manson rozbudził w Zoe uczucia i pragnienia, o których już dawno zdążyła zapomnieć, sam zaś zapragnął poznać własne korzenie, wyruszyć w podróż życia do rodzinnego kraju. Czytelnik dzięki bohaterom ma możliwość odbyć niezapomnianą, ekscytującą wędrówkę do magicznych Indii. Z zapałem chłonęłam wzruszające, romantyczne historie dotyczące ich przodków, zauroczyła mnie również wyjątkowa, orientalna kultura i naturalne piękno odwiedzanych miejsc.
Pióro autorki jest niezwykle lekkie i sugestywne, dlatego czytelnik przeżywa powieść, jakby był jej uczestnikiem. Opisy rozbudzają wyobraźnię i rozpalają zmysły, dzięki czemu lektura staje się fascynującą przygodą, jakiej nie chce się kończyć.
"Odkąd poznał Zoe, musiał zrewidować również wszystkie swoje przekonania oraz wiarę. Dziś wierzył w Boga, Istotę sprawczą lub w cokolwiek, co doprowadziło go właśnie tutaj. Przy tej jednej kobiecie wszystko się zmieniało. To co on wcześniej uważał za ważne, okazywało się zupełnie nie istotne. Dzięki niej odkrył swoje prawdziwe pochodzenie i znaczenie swojego nazwiska."
"Kiedy znów się spotkamy" jest piękną i poruszającą powieścią o miłości, przeznaczeniu, ale również o konfliktach rodzinnych. Historia pokazuje jak ważny jest kontakt z przodkami, poznawanie własnych korzeni. Autorka dzięki zestawieniu dwóch odmiennych kultur uświadamia, że w podejmowaniu ważnych wyborów najważniejsze jest kierowanie się sercem. Ono doskonale wie, gdzie jest jego miejsce, gdzie zazna miłości i spełnienia. Religia zaś, choć tak bardzo odmienna, zawsze powinna łączyć ludzi, a nie ich poróżniać.
Powieść Niny Nirali to zdecydowanie idealna lektura na lato, ciepła, przyjemna, ale również poruszająca, z pięknym przesłaniem. Intrygująca historia, wartka akcja, sympatyczni, nietuzinkowi bohaterowie, powrót do korzeni, walka o prawdziwe uczucie, a w tle piękne, zapierające wdech w piersi Indie. Gwarantuję, iż książka wywoła istną lawinę skrajnych emocji, a subtelnie opisane sceny erotyczne rozpalą wasze zmysły. Dajcie się porwać tej niezwykłej historii i wyruszcie niezapomnianą podróż w poszukiwaniu miłości, a przede wszystkim własnego "ja". Polecam gorąco!