Ciekawą książkę dla dzieci napisał Oliver Zahle. Przepiękne ilustracje narysowała Siri Melchior. "Kiełbaska nie chce jeść kolacji" to idealna historia dla każdego niejadka.
Czytałam ją mojemu synkowi. Był z niej bardzo zadowolony. Nie mógł uwierzyć w propozycję taty Kiełbaski. Na moje pytanie, czy chce mieć taką dietę, jaką ma Kiełbaska odpowiedział: oczywiście, że nie mamo. To nie jest zdrowe. Mój synek podobnie jak Kiełbaska uwielbia słodycze. Dlatego zdziwiła mnie jego odpowiedź. Możliwe, że dzięki tej książce nauczył się, co jest dobre, a co złe do jedzenia. Czasami nadmiar może nie służyć. Małe ilości słodyczy po jedzeniu nie zaszkodzą.
Ciekawi jesteście, czego nie chciała zjeść Kiełbaska? Dlaczego obraziła się na swojego tatę? Jakie rozwiązanie wymyślił jej tata?
Czy macie jakieś swoje ulubione sposoby na niejadków?
Już nie możemy doczekać się kolejnych przygód Kiełbaski i jej taty.
do poznania Kiełbaski i jej zwyczajów.
Dlaczego tata mówi na swoją córeczkę Kiełbaska? Uważa, że jest do schrupania. Uwielbia bawić się ze swoim dzieckiem. Razem miło spędzają czas. Kiełbaska jak każde dziecko czasami bywa wybredna i kapryśna. I właśnie w takiej sytuacji ją poznajemy.
Bardzo podobają nam się ilustracje stworzone przez Siri Melchior, są bardzo zabawne.
Książka "Kiełbaska nie chce jeść kolacji" bawi i uczy. Pokazuje, jak nie powinno się zachowywać i uczy, co w nadmiarze szkodzi. Czy tata i Kiełbaska się pogodzą?
Mój synek w czasie czytania zadawał mnóstwo pytań. Każdą scenę komentował. Po przeczytaniu pięknie odpowiadał na zadane przeze mnie pytania. Czynnie uczestniczył w czytaniu. To mi się bardzo podobało. Mój synek ma sześć lat i właśnie dla tej grupy wiekowej polecamy tę książkę. Oczywiście będzie idealna dla młodszych i starszych dzieci.
Podoba nam się piękna okładka. Przyciąga wzrok.
Opinia bierze udział w konkursie