Utrata pamięci to chyba jedna z najgorszych rzeczy, jaka może komukolwiek się przytrafić, prawda? Choć nie powiem, bo ja bym np. chciała zapomnieć niektóre historie, które czytałam, aby móc na nowo przeżywać te emocje, które mi towarzyszyły podczas pierwszego czytania ???? Ale tak na poważnie, nigdy nie chciałabym stracić pamięci, bo nie wyobrażam sobie, jakbym miała na nowo wszystko ogarnąć. Przed tak trudną sytuacją stanęła właśnie Klara, która po wypadku samochodowym, nagle obudziła się w szpitalu i nie pamiętała kompletnie nic - twarze, które ją otaczały były dla niej obce, każdy dotyk czy przytulenie wprawiały ją w dyskomfort. No i ja jej się kompletnie nie dziwie, bo sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji..
Tak jak już wyżej wspomniałam, główna bohaterka ma na imię Klara i można by powiedzieć, że zaczyna życie od początku, ma swoją czystą kartę, którą na nowo musi zapisać. Jest to jednak wyjątkowo trudne, bowiem każda osoba, która chce jej pomóc wprawia ją w jeszcze większe zakłopotanie i bezsilność. Jedyną osobą, z którą dobrze się jej rozmawia jest jej kuzynka Nadia, z którą od czasu do czasu wychodzi na imprezy. Jednak za każdym razem Klara wyczuwa wokół siebie czyjąś obecność. Gdy pewnego dnia wracając do domu taksówką, podczas wsiadania do niej dostrzega w uliczce tajemniczą postać, jej panika wzrasta. Coś jest naprawdę nie tak, a nikt nie chce zdradzić jej szczegółów z życia przed wypadkiem. I choć minęło pół roku, dziewczyna dalej nie wiedziała co zrobić ze swoim życiem, postanowiła więc znaleźć pracę. I udało jej się, dostała się do redakcji "Zero Life" w Warszawie, także oprócz tego, musiała się również przeprowadzić. Było jej to nawet na rękę, bowiem i tak nic nie łączyło ją emocjonalnie z rodzicami, a doszła do wniosku, że to będzie najlepszy moment na napisanie swojej historii na nowo. Jej szefem okazał się niezwykle przystojny Bruno, który zaproponował jej, aby anonimowo opisywała swoje życie i swoje odczucia, w związku z życiem z amnezją. Początkowo wydało się to dobrym pomysłem, ale im Klara więcej pisała, tym częściej zaczęły do niej wracać w pamięci sytuację, które mroziły jej krew w żyłach...do tego pewnego dnia zaczęła dostawać też dziwne i niepokojące smsy... czy Klarze uda się przypomnieć sobie wydarzenia, które miały miejsce przed wypadkiem? Kim była i jakie życie prowadziła?
Już od pierwszej strony książka wzbudziła we mnie lekki niepokój, autorka zaczęła swoją historię tak tajemniczo, że sama byłam ciekawa co takiego wydarzyło się w życiu Klary. Myślałam, że to będzie zwykły lekki romans, ale to było zdecydowanie połączenie romansu z kryminałem, w którym mamy cała masę tajemnic, niedopowiedzeń i postaci, które tak naprawdę nie wiadomo czy mówią prawdę, czy kłamią, kto jest złym, a kto dobrym. Czasem miałam wrażenie, że to thriller, bo nieraz miałam ciarki na plecach podczas czytania. Uwielbiam pióro autorki, a wszystko to co opisywała, dało się idealnie wyobrazić. Zagubiona bohaterka, która rozpoczyna pracę w redakcji, przystojny szef, który daje jej szansę zabłysnąć, rodząca się relacja między szefem a jego pracownicą i gdy już wydaje się, że wszystko jest na dobrych torach, nagle mamy taki plot twist, że czytelnik nie wie co, kiedy, z kim i dlaczego? Te mroczne tajemnice, dziwne wiadomości, ciągłe poczucie czyjejś obecności i te pojawiające się w głowie bohaterki sytuacje, których nie pamięta, ale mrożą jej krew w żyłach. Wszystko to jest przedstawiane w takim napięciu, że naprawdę ciężko odłożyć tę książkę chociaż na chwilę. Końcówka wprawiła mnie w lekkie osłupienie, bo za chiny ludowe nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń. Wszystko było tak...pokręcone, przekombinowane i czasem miałam wrażenie, że lekko wyolbrzymione, ale pomimo wszystko dobrze bawiłam się przy lekturze tej książki. Były emocje, były ciarki na plecach, ciągłe napięcie i zaciekawienie, czyli wszystko to co lubię w historiach. Także, jeśli jeszcze nie czytaliście książki "Kim jesteś, Klaro" to gorąco Was do niej zachęcam!
Opinia bierze udział w konkursie