Już na samym początku trafiamy w sam środek brutalnej batalii dwóch zwaśnionych klanów. Akcja toczy się bardzo szybko, a na polu bitwy nie brakuje zaciętych scen walki i rozlewu krwi. Mimo szybkiego tempa, jakie narzuciła autorka, bardzo szybko odnalazłam się w wykreowanej przez nią rzeczywistości. Sprzyja temu fakt, że Young skonstruowała świat dość prosty w odbiorze. Jego nadrzędna reguła brzmi: "Honor ponad życie" i jest bezwzględnie przestrzegana. Pojawia się jednak pewien minus tego rozwiązania, ponieważ niewiele dowiadujemy się o tradycjach czy obrzędach kultywowanych przez klany. Z informacji, które dostajemy udaje się stworzyć układankę, która wydaje się być jedynie częścią czegoś większego.
Pewną rekompensatę znajdziemy w dwóch, przeciwnych sobie, bóstwach czczonych przez Rikich i Asków. Myślę, że niektórych może to rozczarować. Jednak mnie ta prostota zupełnie nie przeszkadzała. Zbyt wiele rzeczy działo się na pierwszym planie, by zauważyć mankamenty tła.
Surowy klimat da się odczuć na każdej stronie. Przed lekturą łączyłam tę historię ze słynnymi bajkami, w których wikingowie żyją w zgodzie ze smokami. Jednak "Klan" zdecydowanie nie jest bajką. Sceny opisywane przez Young są bardzo plastyczne i realistyczne. Opowieść kilkakrotnie zaskoczyła mnie brutalnością i naprawdę uważam, że nie jest odpowiednia dla młodszych odbiorców. Z kolei starsi czytelnicy mogą poczuć dreszczyk grozy.
Wszystkie wydarzenia oglądamy z punktu widzenia głównej bohaterki, Eelyn. To młoda, odważna i niezmiernie waleczna dziewczyna. Kiedy zostaje pojmana do niewoli nie daje się złamać. Początkowo przy każdej sposobności próbuje uciec z osady wrogiego klanu. Jednak po nieudanych próbach zostaje zmuszona do uczestniczenia w codziennym życiu mieszkańców wioski. Z czasem Eelyn dostrzega, że wrogowie nie różnią się tak bardzo od jej pobratymców. Ta postać niejednokrotnie mi zaimponowała. Po wielu trudnościach, jakich doświadczyła, stała się niesamowicie silną młodą kobietą. Jej los nie był mi obojętny, odczuwałam wraz z nią ból każdej rany odniesionej na polu walki i każde cierpienie wywołane zdradą brata. Nie zachowywała się irracjonalnie i nie irytowała, jak większość bohaterek powieści młodzieżowych. Rzeczywistość, w której przyszło jej żyć ukształtowała ją na dojrzałą, mimo młodego wieku.
Książkę czyta się bardzo szybko, a fabuła pochłania od pierwszych stron. Wartka akcja i niepewny los głównej bohaterki zachęcają, by nie odkładać lektury aż do przeczytania ostatniej strony. "Klan" był dla mnie ciekawą i zaskakującą pozycją. Nie żałuję, że postanowiłam zaryzykować jej lekturę. Mimo, że powieść posiada kilka wad uważam ją za udany debiut autorki i już zacieram rączki na kolejny tom, którego zagraniczna premiera jeszcze w tym roku! Jeśli szukacie lekkiej lektury osadzonej w odrobinę brutalnym świecie zwaśnionych klanów, z charakterną główną bohaterką i ciekawym wątkiem uczuciowym, nie tylko miłosnym- czytajcie!
Opinia bierze udział w konkursie