Każdy z nas słyszał to nazwisko i potrafi wymienić choć jeden słynny obraz, który wyszedł spod pędzla któregoś z tych artystów. Trzy pokolenia wybitnych malarzy. Juliusz, jego syn Wojciech oraz Jerzy- syn Wojciecha. W powszechnej opinii Polaków ci trzej artyści niezmiennie uchodzą za arcymistrzów malarstwa historyczno - batalistycznego i animalistycznego, za "jedynie prawdziwych" malarzy koni.
Nie można także zapominać o utalentowanych kobietach z tej rodziny, które wybrały pióro ? poetce Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i pisarce Magdalenie Samozwaniec- córkach Wojciecha. W książce pojawia się jeszcze Simona Kossak (tylko krótka notka) - córka Jerzego Kossaka, słynna biolożka i ekolożka o dużych zasługach na polu ochrony środowiska, bardzo żałuję, że autor nie poświęcił więcej miejsca tej wyjątkowej i fascynującej kobiecie.
Chciałabym jednak zaznaczyć, że nie jest to typowa biografia, gdzie zostaniemy zasypani suchymi faktami i niezliczoną ilością dat, (o których za chwilę i tak zapomnimy), tę książkę czyta się niczym powieść obyczajową. Poznajemy życie nie tylko mistrzów malarstwa, ale również zwykłych ludzi z wszystkimi ich słabościami i przywarami.
Dzięki tej opowieści możemy się dowiedzieć, jakie panowały nastroje polityczne, co ludzi bawiło, co drażniło, czego się obawiali i na co mieli nadzieje. Poznając historię rodu Kossaków, niejako możemy poznać losy prawdziwych polskich patriotów.
Opowieść ta napisana w niezwykle przyjaznej formie pozwala odkrywać krok po kroku wiele interesujących faktów z życia całej rodziny, autor częstuje czytelnika mało znanymi anegdotami i ciekawostkami dotyczącymi samej rodziny, jak i innych wyśmienitych postaci, które pojawiają się na kartach tej opowieści.
Mocnym akcentem tej pozycji są zdjęcia przedstawiające samych malarzy, jak i ich bliskich, miejsc, w których przebywali czy też barwne reprodukcje ich największych dzieł.
Książkę czyta się dobrze, dość szybko, ale z początku można się trochę pogubić, bo autor "skacze" w czasie, mocno wybiegając w przyszłość, by za moment wrócić znów do przeszłości. Początkowo było to dość irytujące, jednak w trakcie lektury ta irytacja zanikła i dość szybko się dostosowałam do takiej formy narracji, czytałam tę książkę z prawdziwą przyjemnością.
Na uwagę zasługuje również wydanie tej książki. Za to właśnie cenię sobie wydawnictwo Arkady. Kredowy papier, duża czcionka, i twarda oprawa, to wszystko sprawia, że książka ta może stać się nie tylko piękną ozdobą naszej biblioteczki, ale może stać się również idealnym prezentem dla fana zarówno rodziny Kossaków, jak i ogólnie malarstwa.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Klan Kossaków" to nie tylko biografia malarzy, to także opowieść o relacjach rodzinnych, życiu i pasji...
Opinia bierze udział w konkursie