"Klątwa Kreatorów" to niesamowity finał wspaniałej serii Prawa Milenium.Tak jak w poprzednich dwóch tomach, dużo się dzieje. Wydawać by się mogło, że to już wszystko, jednak ostatnie zmagania wciąż przed nami.Chociaż Raen został pokonany, w wielu światach potrzeba pomocy Odnowicieli by utrzymać pokój.
Tyen prowadzi szkołę magii mechanicznej, jednak magowie z Liftre, z Akademii do której wcześniej uczęszczał, wciąż stają mu na drodze. Chcą być jednymi nauczycielami tej dziedziny i są gotowi zrobić wiele, by pozbyć się konkurencji. Wraz ze swoimi oddanymi studentami Tyen raz po raz przenosi szkołę, jednak pewnego dnia magowie z Liftre posuwają się za daleko i mag musi w końcu podjąć poważniejsze kroki. Koniec z uciekaniem i narażaniem uczniów, oraz mieszkańców goszczących ich światów. Tyen wie, że jest tylko jedno miejsce gdzie będzie mógł nauczać w spokoju, ale czy starczy mu odwagi by zrobić ten krok?
Za to Rielle poświęca się pracy Odnowicieli. Ze swoimi wzmocnionymi umiejętnościami Kreatora, wystarczy jeden szkic by napełniła puste światy magią. Jednak by mieć czyste sumienie, zdaje się w ich wyborze na Balukę, lidera grupy. Mimo wszystko, ciężka praca i mnóstwo podróży między światami daje jej się we znaki, w dodatku coraz bardziej brakuje jej nieśmiertelności. Obawa przed uduszeniem się między światami, czym przez pewien czas w ogóle nie musiała się przejmować, coraz bardziej ją nurtuje. Czy mogłaby zachować swoje zdolności i znowu nauczyć się przetwarzania wzorów? Ale co z Klątwą Kreatorów? Czy takie działanie nie zrobi wyrwy między światami? Rielle nie chce być słaba i decyduje, że jeśli chciałaby kiedyś znów zyskać siłę jaką daje nieśmiertelność, musi dowiedzieć się więcej o tej klątwie.
Jednak Quall, niedoszłe naczynie Raena, postanawia opuścić świat bez magii w którym umieściła go Rielle, by mógł uporać się z resztkami tożsamości Raena, i teraz pragnie zacząć używać swojej mocy. Wszystko komplikują wiadomości o armii maszyn po kolei niszczących kolejne światy. Bohaterowie będą musieli połączyć siły po raz ostatni, by stawić im czoła. Tylko czy dadzą radę zaufać sobie po tym wszystkim, co przeszli?
Jeśli chodzi o akcję, jest świetnie przemyślana jak to na Trudi Canavan przystało. Autorka po raz kolejny zabiera nas w wielką przygodę między światami, pełną magicznych bitew. Bohaterowie muszą poradzić sobie ze swoją przeszłością, by wybudować przyszłość do jakiej dążyli. Spodziewajcie się epickiej konkluzji!
W moim odczuciu ta książka ma w sobie wszystko. Mnóstwo akcji, mnóstwo emocji. Czyta się ją szybko, bo po prostu chce się wiedzieć co jest dalej, i tak można w dwie noce pochłonąć całą historię. Jednak, jeśli chodzi o magię, Canavan jest prawdziwą mistrzynią! Autorka zdecydowanie wie jak tworzyć epickie historie fantasy.
Opinia bierze udział w konkursie