SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Kobieta, która kochała owady

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Mamania
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 288

Opis produktu:

Piękna, tajemnicza i pełna pasji literacka podróż od czasów procesów czarownic do współczesnego Berlina.Maria, urodzona w epoce procesów czarownic, od dzieciństwa fascynowała się owadami. Zaczyna rysować ich metamorficzne cykle życia, podobnie jak jej historyczny pierwowzór, niemiecka przyrodniczka Maria Sibylla Merian (1647-1717).W miarę upływu czasu świat się zmienia, a religia znajduje konkurenta w nauce. I tak jak owady przechodzą transformację, tak z czasem zmienia się też Maria. Lecz stary świat nie poddaje się bez walki, a wokół płoną stosy...Kobieta, która kochała owady to zachwycająca opowieść o relacji człowieka z naturą, ale przede wszystkim wciągająca historia kobiety podążającej pełną wyzwań drogą wytyczoną własnymi pasjami, mimo przeszkód, jakie stawiała jej epoka.`Kobieta, która kochała owady jest jak japoński drzeworyt - łagodna, egzotyczna i powoli rozwijająca się. Enigmatyczna i bardzo, bardzo fascynująca`.`Helsingin Sanomat`Selja Ahava - fińska pisarka i scenarzystka, uhonorowana Europejską Nagrodą Literacką za `Rzeczy, które spadają z nieba`, książkę, która również w Polsce zachwyciła czytelników.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  książki na lato
Wydawnictwo: Mamania
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 205x140
Liczba stron: 288
ISBN: 9788367216814
Wprowadzono: 26.10.2022

Selja Ahava - przeczytaj też

Rzeczy, które spadają z nieba Książka 27,32 zł
Dodaj do koszyka
Zanim mój mąż zniknie Książka 27,84 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Opiekunka marzeń Książka 34,43 zł
Dodaj do koszyka
Duma i gniew Uciekinierzy Książka 29,10 zł
Dodaj do koszyka
Nigdy się nie poddam Książka 31,44 zł
Dodaj do koszyka
Magiczna rana (twarda) Książka 35,99 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Kobieta, która kochała owady - Selja Ahava

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.7/5 ( 3 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Magdalena

ilość recenzji:168

2-04-2023 16:13

?Kobieta, która kochała owady? fińskiej autorki Selji Ahavy nie jest moim pierwszym spotkaniem z tą autorką. Wcześniej przeczytałam jej ?Rzeczy, które spadają z nieba? i spodobała mi się ta książka, jej klimat, taki lekko magiczny, baśniowy.
W podobnym zresztą nastroju została utrzymana ?Kobieta, która kochała owady?. Selja Ahava, stworzyła w swej powieści interesujący portret głównej bohaterki Marii, zainspirowanej biografią Marii Sibylli Merian, żyjącej na przełomie XVII i XVIII wieku niemieckiej przyrodniczki i entomolożki, prekursorce badań nad owadami. Książka jest raczej literacką, swobodną interpretacją jej życia, wzbogaconą o realizm magiczny.
Maria to kobieta, która od najmłodszych lat kochała owady, bowiem niezmiernie fascynował ją świat przyrody, a w szczególności właśnie te małe stworzonka. To im poświęciła życie, badając je, obserwując, próbując zrozumieć sens ich istnienia. Przeprowadzała eksperymenty, spisywała wnioski, rysowała, zbierała materiały, których z roku na rok przybywało. A robiła to wszystko kosztem własnego życia, relacji z matką, mężem, córką, która długo nie umiała zrozumieć, dlaczego Maria zaniedbuje ją kosztem pracy badawczej.
Bohaterka dojrzewa na naszych oczach, zmienia się, ulega metamorfozie, przeobraża się, Trudno zatem nie zauważyć podobieństw między kolejnymi etapami przepoczwarzania się jej ukochanych owadów a zmianami, jakie zachodzą w życiu Marii. Kobieta coraz bardziej świadomie kształtuje swoje życie, buduje poczucie własnej wartości, przy okazji wędrując w czasie i mieszkając w różnych zakątkach świata.
Maria zyskuje też świadomość ograniczeń, jakie niesie epoka, w której przyszło jej żyć. A nie były to czasy sprzyjające kobietom, zwłaszcza tym wyrastającymi ponad przeciętność, wybitnym, ogarniętym twórczą pasją. Droga naszej bohaterki do samorealizacji, szczęścia nie była łatwa, została naznaczona walką o własne wybory, bolesnymi doświadczeniami. Przy okazji w książce pada też kilka ważnych refleksji dotyczących problemów egzystencjalnych, roli i miejsca kobiet w świecie, granic osobistej wolności, wreszcie konsekwencji potrzeby spełniania marzeń i realizacji ambicji.
?Kobieta, która kochała owady? nie była dla mnie łatwą lekturą. To wymagająca książka, zapewne nie wszystkim przypadnie do gustu. Nie zawsze zachwycałam się tymi małymi stworzonkami, które tak ukochała Maria, ale na pewno podziwiałam jej pasję, zaangażowanie, silną osobowość. Dodatkowo, powieść Ahavy napisana jest pięknym, emocjonalnym językiem, z malowniczymi, pełnymi czułości opisami świata przyrody, z wartościowymi i ważnymi refleksjami. Myślę, że warto dać tej książce szansę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Pasjonistka

ilość recenzji:1

30-10-2022 13:54

Kobieta, która kochała owady - Selja Ahava.

Czy kobieta może być wolna? Czy może wierzyć w co chce, zachowywać się jak chce i mówić co chce? Czy w dzisiejszych czasach może?? A kiedyś?
Maria, wspaniała inspirująca kobieta. Owady, które ją zainspirowały i pozwoliły rozłożyć skrzydła i poczuć wiatr?
Od początku jesteśmy obserwatorami dziewczyny, która zachwyca się tym, co widzi. Poznaje owady, ich życie i? zaczyna to odnotowywać. Rysuje i opisuje cykl życia poszczególnego owada. Z czasem ma o nich coraz więcej wiedzy. Nasza bohaterka jest inspirowana prawdziwą przyrodniczką, Marią Sibyllą Merian, która pochodziła z Niemiec i żyła w latach 1647-1717. Wtedy religia i nauka stały się przeciwnikami na ringu życia. Jeśli ktoś zamiast Boga widział rozwiązanie w nauce stawał się wrogiem numer 1. Kobieta naukowiec? Stos był już gotowy.
Książka zdecydowanie prowadzi nas przez zadumę nad życiem i egzystencją.

Lekkie pióro tłumaczki Justyny Polanowskiej i przepiękne rysunki wprawiają, że człowiek przewraca stronę za stroną rozkoszując się słowem pisanym. Miałam już wcześniej możliwość poznać autorkę, gdy czytałam ?Rzeczy, które spadają? i przypadła mi ona dużo bardziej do gustu niż ta pozycja, ale również jestem zachwycona sposobem pisania. Dodatkowo wzmianka o opuszczonej wiosce w środku lasu i jej mieszkańcach. Dla mnie MEGA.

Sama postać Marii nie przypadła mi do gustu. Myślę, że nie polubiłabym jej gdybyśmy się poznały. Miała odmienny styl bycia i szanuję to. Nie każdy każdego lubić musi ;). Zresztą, pamiętajmy przy ocenie, że ciężko jest zrobić to przy czytaniu o czyimś życiu.
Niemniej, dzięki niej dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy związanych nie tylko z owadami ale również ze wschodem. Bohaterka bowiem przemieszcza się w swoim życiu nawet do Japonii, doświadcza różnych stanów emocjonalnych, poznaje wielu ludzi. Momentami było mi smutno, zwłaszcza jeśli chodzi o jej relacje z dzieckiem.
Warto tutaj podkreślić jedną z rzeczy, jakie wyniosłam z tej lektury. Kobieta postrzegana była jako matka założycielka ogniska domowego, podporządkowana mężczyźnie itd. Wiemy, jaki obraz górował kiedyś (i niestety dość mocno jeszcze jest zakorzeniony dzisiaj). Czy można oceniać kobietę przez to, że nie chciała płynąć z prądem? Że chciała żyć ?po swojemu? i oddawać się swojemu życiu. Czy każda kobieta jest STWORZONA do bycia matką? Gospodynią? Żoną? etc?no NIE.

Kilka pięknych cytatów z książki:
?W ciszy atelier, pustce kartki papieru byłam wolna i nauczyłam się słuchać własnego spojrzenia?.

?Zaledwie jedna rybia łuska jest pustynią, na której wiatr usypał wydmy w nadchodzące na siebie pierścienie a gdy myślę o liczbie łusek na ciele jednej tylko ryby, ta jednoczesna małość i wielkość, wielość i jednostkowość przyprawia mnie o zawroty głowy?.

?Ptak latem wyprowadza dwa lęgi, ale w tym samym czasie klacz wydaje na świat tylko jedno źrebię. Człowiek nie umie nawet postawić swojego młodego na nogi, dopóki ten nie skończy roku!?.

?Ale Bóg szepcze do mnie w szczegółach?.

Czy recenzja była pomocna?

Olga

ilość recenzji:85

26-10-2022 05:15

Przepełniona nadzieją, a jednocześnie ciągle obawą przed mierzeniem się z literaturą piękną, okryta ciepłym kocem, biorę do ręki urokliwie wydaną książkę ? Kobieta, która kochała owady ? i zaczynam czytać. Otwieram te przysłowiowe drzwi do świata wyobraźni i... przepadam.

Chłonę każde słowo. Zachwycam się portretem Marii, postaci zainspirowanej Marią Sybillą Merian, wybitną przyrodniczką i artystką. Kobiety niezwykle silnej, której dusza wypełniona jest pasją do owadów, do natury. Rysuje cykle życia motyli. Obserwuje ich przemiany. Niesie w dłoniach umiłowanie do otaczającego ją świata.

? Słońce ogrzewało dach, siedziałam w świetle padającym z okna i odczuwałam zmysłami lekkość i ciężar rzeczy, światło i ciepło, jedność przyrody i rysunku, dialog dźwięku i ciszy. ?

Pierwszoosobowa narracja pozwoliła mi głębiej wczuć się w postać Marii, zanurzyć się w intymnych zakamarkach jej umysłu. Czasami tej głębi mi brakowało, chciałam poznać więcej jej myśli i odczuć, a dostałam ich tylko namiastkę. Ale to nic. Urzeczona niezwykle poetyckim, plastycznym, okraszonym realizmem magicznym językiem, w miarę upływu lektury, zapomniałam o tej niedogodności.

Ku odnalezieniu siebie, poszukiwaniu sensu egzystencji, walki o własne zdanie i własne wybory, Maria podąża w towarzystwie natury. Nie jest to łatwa podróż. Czasy, w których żyje naznaczone są przekonaniem, że kobietom przecież nie przystoi. Nie przystoi wypowiadać swoich racji, wydawać książek, czy brodzić w trawie w poszukiwaniu piękna natury. Postać Marii to odbicie niezwykłej woli życia według swoich przekonań.

Po przeczytaniu tej spokojnej, a jednocześnie pełnej żarliwości historii, czuję spokój. I radość, że jej podołałam. Choć to kiełkujące we mnie ziarenko strachu przed literaturą piękną nadal we mnie tkwi, to starałam się wydobyć z niej to, co mi najbliższe. Emocje. Refleksje. Piękno języka. Malowniczość.

Myślę, że warto dać tej opowieści szansę. Warto poznać kobietę, która nosiła w sobie niezwykłe umiłowanie i szacunek do natury. Kobietę, która jest symbolem niezłomności i walki o własne ja.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?