Bardzo mądra, jedyna w swoim rodzaju i otwierająca oczy książka. Owszem, temat bezdomności jest poruszany w literaturze. Jednak bardzo rzadko jest to ukazane w kontekście kobiet. Kobiecej bezdomności, jakby nie było w literaturze. Sylwia Góra tę lukę wypełnia i robi to znakomicie.
Autorka doskonale ukazuje przyczyny, skutki, kładzie nacisk na to, że także w kwestii bezdomności w Polsce nie ma równości płci. Bezdomne kobiety to istoty, których dla większości Polaków po prostu nie ma.
Wykluczone z systemu, wykluczone z literatury, programów, wreszcie wykluczone ze świadomości rodaków, to nie może skończyć się dobrze i nie kończy.
Autorka zestawia dwie kwestie. Niby różne od siebie, a jednak takie, które są sobie bliskie i które powinny sprawnie ze sobą koegzystować.
Pierwsza kwestia to sprawa samej bezdomności kobiet. Tu pojawiają się opisy losów poszczególnych bohaterów, opis jak do bezdomności doszło, co było przyczyną, jak jest teraz.
Druga kwestia to sprawa systemu pomocy, który powinien takim kobietom pomóc. Powinien, po to został stworzony. Jednak realia bywają różne. czy system się sprawdza? Czy pomaga? Za każdym systemem, przepisami stoją ludzie. Czasami bardzo zaangażowani czasami mniej. Co oni mają do powiedzenia? Sami się o tym przekonajcie w trakcie lektury tej niezwykłej i bardzo potrzebnej książki.
Bohaterki opowiadanych historii pochodzą z różnych środowisk, maja różne doświadczenia życiowe, charaktery, wiek, wykształcenie. Są osoby nastoletnie, tu wielki szok, kobiety po 30-tce, 50-tce, jak i seniorki, osoby z małych miast, wsi, jak i metropolii, doskonale wykształcone, jak i ledwo potrafiące się podpisać. Bezdomność, los nie wybierają. Nieraz wystarczy drobne potknięcie w życiu żeby znaleźć się po drugiej stronie, żeby być bezdomną.
Sporo uwagi Góra poświęca psychologicznej kwestii bezdomności. Chodzi na równi o to, co i jak czują bezdomne kobiety, jak i o to, jak wiele są w stanie wybaczyć, żeby uciec od bezdomności, żeby w ich rozumieniu tego słowa było normalnie. Bardzo smutny obraz. Jednak byłam zszokowana, jak często jest to powielane w umysłach i życiu nawet nie bezdomnych kobiet. Każda z nas powinna tę książkę przeczytać. Każda powinna lekturę przemyśleć. To świat, o którym nie myślimy, ludzie, od których odwracamy wzrok. Pamiętajmy, to ludzie, jak my. Odpukać, każda z nas może być na ich miejscu. Mocna, potrzebna książka.