- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nie, że postanowił pomóc w postawieniu domu jednemu z kolegów. W tamtych czasach wieści szybko się rozchodziły. Wiesław - bo tak miał na imię prapradziadek Pawła - nie tylko pomagał w układaniu cegieł, ale także w ich organizowaniu. Sąsiedzka pomoc szybko przerodziła się w dobrze prosperujący interes. Nic dziwnego, że Janek całe życie powtarzał, że biznesem często rządzi przypadek. Mówił też, że skoro sukces nie wymagał wysiłku, to był mu dany. Szanował firmę, którą przekazał mu ojciec. Nie wyobrażał sobie przerwania dobrej passy wraz ze swoją śmiercią, dlatego teraz cały dorobek Jana miał przejąć Paweł. Prowadzenie firmy nie było łatwe; pochłaniało mnóstwo czasu i wymagało ogromnych poświęceń. Ale Jankowi to odpowiadało. Po śmierci żony Marii, która zmarła na raka, kiedy Paweł miał szesnaście lat, Janek nie szukał szczęścia u boku innej kobiety. Z Marią poznali się na wiejskiej imprezie. Był rok 1958, może 1957. Janek jak co piątek wybrał się z kolegami na potańcówkę. Wcale nie po to, żeby tańczyć, ale żeby popatrzeć na piękne kobiety. Marii przyglądał się już od kilku miesięcy, jednak nigdy nie zdobył się na odwagę, by się do niej odezwać. Tego wieczora wszystko potoczyło się inaczej. Koledzy nie dotarli na czas. Janek niczym zagubiony w lesie wędrowiec krążył po sali z oranżadą w dłoni, szukając rozmówcy. Zauważyła go Maria i podeszła do niego. - Cześć. Widzę, że dzisiaj jesteś sam. Gdzie twoi koledzy? - Maria zagadnęła go tylko dlatego, że chciała dodać mu otuchy. Zauważyła też, że od kilku miesięcy bacznie się jej przygląda. Janek z początku zaniemówił, jednak przełknął ślinę i zaczął się jąkać. - Jaaa, to, ja - Nie jesteś sam, tak? - zapytała. - Czekam na kolegów - wydusił z siebie wreszcie. Zaczerwienił się, a butelka oranżady wyślizgiwała mu się z dłoni, tak mu się pociły ze zdenerwowania. - Chyba cię stresuję. - Nie, gdzie - Widzę, że na każdej potańcówce mnie obserwujesz, jednak nigdy nie podszedłeś. Uznałam, że skoro dzisiaj jesteś sam, to może wreszcie uda nam się poznać. Mam na imię Marysia. - Podała mu rękę. - Janek. - Jak na dżentelmena przystało, pocałował ją w dłoń. Zwrócił uwagę na jej paznokcie starannie pomalowane przezroczystym lakierem. Była kobietą z klasą. Miała na sobie dobrze skrojoną garsonkę za kolana, w kolorze bordo. Była ciemną blondynką o błękitnych oczach. To po niej Paweł odziedziczył ten kolor. Trzeba przyznać, że bardzo przypominał matkę. Nie tylko wyglądem, ale także charakterem. Już od chwili, gdy się poznali, Marysia robiła wszystko, by Janek nigdy nie czuł się samotny. Pomagała mu także, często nawet o tym nie wspominając. Kiedy nie mógł się dogadać z kontrahentami, trzaskał drzwiami i wychodził z domu, a ona częstowała ich kawą i ciastem i wyjaśniała działania firmy. Byli nierozłączni. Janek dużo pracował, ale czas wolny zawsze spędzał w jej towarzystwie. Tak naprawdę przez całe życie nie wziął bez niej udziału w żadnym męskim wypadzie. Ufał jej bezgranicznie, traktował jak przyjaciółkę, zwierzał się z trosk. Kiedy Paweł miał piętnaście lat, dowiedzieli się, że Marysia ma raka piersi. Zaczęło się od tego, że lekarz ginekolog wyczuł jakiś guzek podczas wizyty kontrolnej. Na początku nikt się tym nie przejmował. - Janeczku, wytną guza i po sprawie - pocieszała go Maria. W dniu operacji Janek tylko się modlił, żeby nowotwór nie okazał się złośliwy. Badania na to nie wskazywały, jednak lekarze powiedzieli, że dopiero podczas wycinania guza stwierdzą, jak bardzo się rozrósł i czy to rak. Niestety, konieczna była mastektomia. Po operacji Janek poinformował żonę o najgorszym scenariuszu. Teraz czekała ją chemioterapia. Przez cały czas Janek podkreślał, że kocha ją nad życie. Nawet przez chwilę nie dał Marysi odczuć, że straciła na kobiecości, brak piersi nie miał dla niego żadnego znaczenia. Po operacji wziął tydzień wolnego i zajmował się żoną w domu. Pomagał ćwiczyć rękę, gotował obiady, robił herbatki. Zabawiał anegdotami, by odciągnąć ją od złych myśli. Co dwa tygodnie woził Marysię na chemioterapię, a po niej przez kolejne dwa dni nie spuszczał żony z oczu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, Powieść społeczno-obyczajowa, książki dla babci |
Wydawnictwo: | Edipresse |
Wydawnictwo - adres: | marginesy@marginesy.com.pl , http://www.marginesy.com.pl , 01-527 , ul. Mierosławskiego 11a , Warszawa , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 120x202 |
Liczba stron: | 192 |
ISBN: | 9788381776363 |
Wprowadzono: | 09.04.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.