Sekrety różanego ogrodu

?Każdy dzień jest w naszym życiu bezcenny, ponieważ nigdy się już nie powtórzy?. Z przyjemnością ponownie przeniosłam się do trudnego, niepokojącego świata Niny. Dziewczyna została doświadczona przez los. W końcu znalazła swoje miejsce na dworze w Makowie. Nowe otoczenie, nowy skrywający wiele tajemnic dom, codzienność pałacowego życia. Nina szybko zyskuje przychylność i szacunek służby, zadomawia się. Na jaw wychodzi coraz więcej sekretów mieszkańców dworu. Nina staje się świadkiem tragicznych wydarzeń, za wszelką cenę chce chronić ukochanego. Opuszcza swoją bezpieczną przystań, dwór w Makowie i udaje się do Warszawy. Tam szybko zostaje dostrzeżona jej nieprzeciętna uroda, a ona sama pragnąc zapomnienia, szybko zostaje wciągnięta w wir przeróżnych towarzyskich spotkań. Czy dziewczyna zazna w końcu spokój, czy jednak los szykuje dla niej kolejne niespodzianki? Wielowątkowa, wielowymiarowa, opowieść, której akcja toczy się niespiesznie, wzbudza emocje i niezmiennie intryguje. Fabuła zajmująco utkana, z dużą dbałością o szczegóły, przenosi nas do burzliwych, niespokojnych czasów, ukazuje pokomplikowane relacje międzyludzkie. Całość jest naturalna i bardzo klimatyczna. Wyraźnie czujemy emocje, porywy serca, wewnętrzne rozterki naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, złożoność charakterów daje nam ogromny przekrój ludzkich osobowości, z niektórymi bardzo się zżyłam. Ninę polubiłam od razu, to inteligentna, odważna, wrażliwa, impulsywna, czasami naiwna dziewczyna. Na naszych oczach zmienia, staje się pewniejsza siebie, nie boi się wyrażać swoich myśli i uczuć. Wyraźnie nakreślone zachowania polskiego społeczeństwa podczas zaborów. Arystokratyczny świat w całej okazałości, jedni sympatyzują z zaborcą, czerpią z tego osobiste korzyści, drudzy wręcz przeciwnie, dumni, nieugięci, prawdziwi patrioci. Wystawne bale, piękne suknie, flirty, intrygi, konwenanse. Głęboka wiara, moralność, etykieta. Nieuchronnie zbliżające się powstanie, wyraźnie nakreślona sytuacja polityczna w kraju, bezwzględność zaborcy, potyczki, bitwy. Widzimy odwagę, patriotyzm, wolę walki o odzyskanie niepodległości. Postacie i fakty historyczne idealne współgrają z fikcją literacką. Pięknie napisana, poruszająca, słodko-gorzka opowieść. Wyraźnie czujemy klimat i atmosferę tamtych czasów. Honor, walka o wolność, moralne zepsucie, trudne wybory, miłość, nienawiść, zdrada. Już z niecierpliwością czekam na dalsze losy Niny. Bardzo polecam całą serię. Tatiasza i jej książki :)

Pierwsza miłość ma w sobie coś z magii. W cudowny sposób zmienia nasz sposób postrzegania, a wszystkie nasze myśli skupiają się na tej jednej osobie. Znika obiektywizm zastąpiony burzą emocji. Równocześnie niewinna i pełna namiętności, bezkompromisowa.
Takim właśnie nieskazitelnym uczuciem Nina darzy hrabiego Klonowieckiego, mimo iż związek z ukochanym byłby wielkim skandalem.
W cieniu różanego ogrodu przypadkowo staje się świadkiem tragicznych wydarzeń i musi opuścić przytulne mury Dworu w Makowie. Zraniona rozpoczyna nowe życie w wielkiej Warszawie podbijając serca arystokracji. Niespodziewanie los szykuje niespodziankę która odmienia jej życie.
Ale czy rzeczywiście spełnienie najskrytszych marzeń wpłynie pozytywnie na przyszłość dziewczyny?

Autorka kolejny raz oczarowuje nas barwnymi opisami i wnikliwym odzwierciedleniem realiów życia XIXw. Dosłownie przenosi nas w czasy walk o niepodległość Polski. Wiara, że może nareszcie odmieni się zły los Polaków i odzyskają upragnioną wolność. Tajne spotkania, konspiracje przeciwko zaborcy.
Obserwujemy wewnętrzną przemianę Niny, która chociaż czasami zachowuje się jak rozkapryszone dziecko dojrzewa odkrywając swoją kobiecość. Balansując na sinusoidzie uczuć wpada w wir wydarzeń, które mocno odbijają się na psychice.

Znów dałam się porwać fascynującej historii, poruszającej i pełnej emocji. Widowiskowa fabuła, która rozpali waszą wyobraźnię.

Niedawno czekałam na pierwszy, a teraz mogę się cieszyć trzecim już tomem cyklu ?Kochankowie burzy? przenoszącego nas w burzliwe czasy drugiej połowy XIX wieku. I z każdą kolejną częścią mój zachwyt dla autorki, która tak płynnie i zajmująco potrafiła wpleść fakty historyczne w losy młodziutkiej Niny, przedstawicielki ówczesnej arystokracji, rośnie. Trzeba naprawdę dysponować ogromną wiedzą, ale i talentem, by tak naturalnie i sugestywnie odmalować obraz tamtych dni.

Tym razem możemy chłonąć nie tylko cudowny nastrój dworu w Makowie, ale również przyjrzeć się miejskim atrakcjom Warszawy. Jednak sielankę przerywają tragiczne wydarzenia, których niemym świadkiem jest urocza różana altanka i jak zawsze ciekawska siedemnastoletnia Nina. Również niepokoje polityczne burzą nadwątlony spokój, choć dają też rąbek nadziei. Dziewczyna z obawy o najbliższych popełnia błąd, który rodzi niesnaski i zmusza ją do wyjazdu z Makowa, a uroki miasta nie są w stanie zaćmić jej tęsknoty za domem i ukochanym.

Nina, mimo całej swej roztropności, jak typowa nastolatka skłonna jest do nadużywania słów ?zawsze? i ?nigdy?, do popadania ze skrajności w skrajność, od euforii, po zagrażające zdrowiu załamanie. Niepokojące zakończenie rodzi obawy, że jej ognisty temperament nie okaże się jej sprzymierzeńcem i może odcisnąć piętno na sprawach, które zaczęły się dobrze układać.

Cudownie było spacerować wraz z bohaterami po ogrodzie Saskim, pójść na wino do Fukiera i spróbować czekoladek grylażowych. Cudownie było poznać też od innej, bardziej ludzkiej strony postaci znane z kart historii. Przede wszystkim jednak towarzyszyć czarującej, choć impulsywnej Ninie w jej wchodzeniu w dorosłość z wszystkimi jej urokami i zagrożeniami.

Jeśli jeszcze nie rozsmakowaliście się w tej serii, to zachęcam Was do sięgania po kolejno ukazujące się tomy, bo są niczym wykwintne czekoladki, które smakujemy z uczuciem błogości, a każda następna rodzi chęć na więcej.