Kocio, Miśka, Ptaszyna, Królik i Miświnka będą coś budować. Mają deski, piłę, gwoździe i młotek. I niby wszyscy wiedzą, że trzeba uważać, a jednak dochodzi do wypadku. Kocio skaleczył się piłą, Ptaszyna złamała dziób. Dostało się nawet Królikowi (choć akurat nie młotkiem, tylko ?głupkiem?). Teraz na pewno jest mu przykro. Jak się skończy te wspólne budowanie?
?Komu leci krew?? to historia nieco zagmatwana. Bo tytuł sugeruje, że chodzi o codzienne wypadki i urazy, ale tak naprawdę jest to opowieść o współpracy, wspieraniu się w trudnych chwilach oraz o niesłusznych oskarżeniach i słowach wypowiedzianych w złości. I choć naprawdę polała się krew, to nie ona jest tu najważaniejsza.
"Czyje spodnie?", "Kto decyduje?", "Kto się złości"? i "Komu leci krew?" to krótkie opowiadania, poświęcone ważnym problemom, które często dotykają najmłodszych. Czasem są to trudności dnia codziennego, jak samodzielne ubieranie się, a czasem trudne konflikty z rówieśnikami czy rodzicami lub starszym rodzeństwem. Przygody Kocia, Ptaszyny, Miśki, Miświnki, Królika i dwóch misiów będą świetną okazją do rozmowy o opisywanych w książeczkach sytuacjach. Z każdego opowiadania płynie bowiem cenny morał, warty tego, by pochylić się nad nim z najmłodszymi.
Krótkim historyjkom towarzyszą bardzo charakterystyczne obrazki Stiny Wirsén. Mocno wpisują się one w kanon ilustracji, które spotkamy w skandynawskiej literaturze dla dzieci. Prosta kreska, niewiele kolorów, za to dużo emocji ? myślę, że to najbardziej rzuca się w oczy, gdy patrzymy na obrazki w książeczkach z tej serii. I choć pierwsze wrażenie może być nie najlepsze, to po przeczytaniu wszystkich opowiadań muszę powiedzieć, że się z nimi oswoiłam. Nie nazwałabym tych ilustracji ładnymi, jednak moim zdaniem nie są one po to, by urzekać, tylko po to, by wzmocnić przekaz i pokazać emocję. I to zadanie zdecydowanie spełniają.
Na koniec chciałabym podzielić się jedną wątpliwością. Przyznam, że w opowiadaniu ?Komu leci krew?? bohaterowie, którzy bawią się piłą i młotkiem trochę mnie? zaskoczyli. I obawiam się, że w tym przypadku niestety negatywnie. Co prawda przekaz jest dość jasny ? nie są to bezpieczne narzędzia. I choć staram się nie chuchać i nie dmuchać, to nadal czułam pewien dyskomfort czytając te opowiadanie. Naturalnie jestem zdania, że każdą lekturę warto z dzieckiem ?przegadać?, jednak w tym opowiadaniu coś mi zgrzytnęło i nie do końca potrafię nad tym przejść obojętnie.
Dodam jeszcze tylko, że pozostałe książeczki bardzo nam się spodobały. ?Czyje spodnie??, ?Kto decyduje?? i ?Kto się złości?? są bardzo prawdziwe i z pewnością każdy z nas przypomina sobie sytuację, w której był świadkiem podobnych problemów u swoich dzieci. Wszystkie historie łączy jedno ? każda niesie wartościowy przekaz, w każdej z nich znajdziecie też fragment, który z pewnością wywoła uśmiech i u małych, i u starszych czytelników.
Książeczki Stiny Wirsén będą odpowiednie dla czytelników od 2. roku życia. I choć nie są w całości kartonowe, to mają zaokrąglone rogi, więc maluchy mogą je swobodnie przeglądać samodzielnie!
Opinia bierze udział w konkursie